Zadaniem komisji rewizyjnej jest kontrola działalności marszałka i zarządu woj., co czyni ją jedną z ważniejszych, jeśli nie najważniejszą, spośród wszystkich w Sejmiku. Zgodnie z ustawą, prawo obsadzenia przewodniczącego przysługuje największemu klubowi opozycyjnemu w Sejmiku, w tym przypadku PiS-owi. Tymczasem, do 25 kwietnia szefem komisji pozostawał radny Piotr Zwara, który w grudniu, wraz z dwoma innymi radnymi wystąpił z klubu PiS i założył własny – Dla Pomorza. Opozycja o zmiany upominała się przynajmniej od lutego. Ostatecznie, doszło do nich na poniedziałkowym posiedzeniu, gdy w głosowaniu przyjęto rezygnację Zwary.
Komisja została bez przewodniczącego
Nie wszystko przebiegło jednak po myśli radnych Prawa i Sprawiedliwości. Na początku sesji przepadł wniosek przewodniczącego klubu o dodanie do porządku obrad punktu o wyborze nowego szefa komisji. Jerzy Barzowski twierdzi, że Koalicja Obywatelska świadomie odsuwa temat w czasie, bo nie chce zgodzić się na zaproponowaną kandydaturę.
- Pan przewodniczący powinien wszcząć procedurę zmiany na stanowisku przewodniczącego od razu po powstaniu nowego klubu. Do tego obliguje go ustawa – mówi szef klubu PiS. – Już 10 marca dostałem pismo, by wskazać naszego kandydata, co formalnie uczyniłem następnego dnia. Byłem przekonany, że wybór dokona się na marcowej sesji. Z powodu takiego podejścia KO, nie doszło do tego również pod koniec kwietnia.
ZOBACZ TEŻ: Radny Sejmiku odszedł z klubu PiS. „Czara goryczy się przelała”
Ustawa określa, kto ma być przewodniczącym, ale nie precyzuje, jak wybrnąć z politycznego klinczu. Prawo i Sprawiedliwość zaproponowało na przewodniczącego Kazimierza Klawitera, jednego z członków komisji rewizyjnej. Tymczasem Koalicja Obywatelska nie ukrywa, że nie chce popierać narzuconej kandydatury. Tym samym, po poniedziałkowej sesji komisja rewizyjna pozostaje bez przewodniczącego czy chociażby zastępcy.
- Komisja może procedować. Przewodniczący Sejmiku może wskazać osobę, która do wyboru przewodniczącego, będzie prowadzić prace komisji. Nie ma w tym względzie żadnego zagrożenia – zapewnia wicemarszałek Leszek Bonna. – Szanujemy dobry zwyczaj polegający na tym, żeby poprzeć osobę spoza naszego klubu. Na pewno tak zrobimy. Natomiast pan Barzowski nie może zmuszać nas do poparcia kandydatury akurat pana Klawitera. Uważamy, że jest co najmniej jedna, inna osoba, która może konkurować z panem Klawiterem.
Kogo miał na myśli wicemarszałek? Tego nie precyzuje. Jerzy Barzowski odpowiada tak:
- Jeżeli nie zaakceptują naszej kandydatury, my będziemy ją powtarzać, aż do skutku.
Przewodniczący: nie było woli do rozmów
Nieoficjalnie, jeden z radnych KO przyznaje, że komisja może funkcjonować w oparciu o „tymczasowe rozwiązanie”. Na wiceprzewodniczącego może zostać wybrany radny Piotr Zwara, który będzie kierować pracami do czasu przegłosowania szefa komisji. W praktyce może to trwać do końca kadencji, która mija jesienią 2023 r.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Walka buldogów pod dywanem”. Co się dzieje w pomorskim PiS?
Przewodniczący Sejmiku zamieszanie komentuje tak.
- PiS zgłosił wniosek o głosowanie przewodniczącego, ale zapomniał, że kandydatura powinna najpierw uzyskać poparcie samej komisji. To nie było możliwe przed rezygnacją radnego Zwary. Można wyobrazić sobie sytuację, w której komisja rekomenduje nowego przewodniczącego, a Sejmik odrzuca rezygnację radnego Zwary. To proceduralne niuanse – mówi Jerzy Kleinszmidt. – Po powstaniu nowego klubu próbowaliśmy dogadywać się w sprawie podziału w pozostałych komisjach, tak by odzwierciedlały siły w Sejmiku. Pamiętajmy, że klub Dla Pomorza również ma ambicje w tym zakresie. Niestety nie było woli rozmów ze strony PiS. Przedstawiono kandydaturę radnego Klawitera i koniec. Nie chcieliśmy dalej trwać w tym klinczu, dlatego na dzisiejszej (25.04. – dop. red.) sesji została przyjęta rezygnacja pana radnego Zwary. Prawdopodobnie sprawa wróci na majowe posiedzenie Sejmiku.
Napisz komentarz
Komentarze