Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Kampania hejtu wobec Aleksandry Kosiorek? Apel Gdyńskiego Dialogu

- Skala niewinnych zaczepek najwyraźniej wymknęła się spod kontroli - czytamy w oświadczeniu Gdyńskiego Dialogu. - W realizowanym scenariuszu Aleksandra Kosiorek najpierw miała sympatyzować z prawicą, za chwilę być „kryptoPiSem", marionetką, produktem marketingowym, osobą sterowaną z tylnego fotela i wreszcie osobą, która odda Gdynię PiSowi.
Aleksandra Kosiorek, Gdyński Dialog
Aleksandra Kosiorek (Gdyński Dialog)

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Jeszcze w miniony piątek konkurenci walczący o fotel prezydenta Gdyni deklarowali, niezależnie od wyników drugiej tury, pełną współpracę. Tadeusz Szemiot powiedział, że zaproponuje Aleksandrze Kosiorek stanowisko wiceprezydenta, Kosiorek chce podobną propozycję złożyć "merytorycznemu" kandydatowi z KO.

Konkurencja bada przeszłość Zmudy-Trzebiatowskiego

W ostatnich dniach wzajemne relacje nieco się ochłodziły. W portalach społecznościowych zaczęły pojawiać się wpisy, przedstawiające - bez dowodów - Aleksandrę Kosiorek jako osobę, która miałaby nie lubić środowiska nauczycieli lub też być nielubiana przez środowisko prawnicze. Głównym jednak zarzutem, podejmowanym ostatnio, jest obecność w najbliższym otoczeniu kandydatki Zygmunta Zmudy-Trzebiatowskiego, który jest szefem jej sztabu wyborczego. Zmuda-Trzebiatowski ma bogatą przeszłość samorządową. 

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wybory prezydenckie w Gdyni. Spacerowa debata kandydatów

Do 2016 r. jako członek i jeden z założycieli Samorządności był  przewodniczącym Rady Miasta Gdynia. Odszedł, nie mogąc porozumieć się z prezydentem Wojciechem Szczurkiem. W  2016 r. na cztery miesiące został zatrudniony w biurze Marcina Horały, a w 2019 r. wystąpił jako kontrkandydat Wojciecha Szczurka w walce o fotel prezydenta Gdyni. Rok później był już w sztabie wyborczym Szymona Hołowni, a w 2022 r. znalazł się wśród założycieli Gdyńskiego Dialogu.

Przeciwnicy Aleksandry Kosiorek sugerują, że znana z lewicowych poglądów prawniczka, uczestniczka strajku kobiet, tak naprawdę wprowadzi do magistratu rządy prawicy.

Gdyński Dialog przypomina Pawła Adamowicza

Nasilenie ataków spowodowało reakcję Gdyńskiego Dialogu. Do mediów trafiło stanowisko "dotyczące nieczystej kampanii prowadzonej przez środowisko Koalicji Obywatelskiej" i przestrzegające przed rozpętaniem "eskalacji hejtu i szczucia".

- Gdy zakończyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich, wiedzieliśmy, że przed nami trudne i dynamiczne dwa tygodnie - czytamy w oświadczeniu. -  Nie spodziewaliśmy się jednak, że środowisko Koalicji Obywatelskiej zdecyduje się na prowadzenie tak negatywnej i obrzydliwej kampanii, pełnej hejtu i nieprawd. Nie przyszło nam do głowy, że środowisko, z którego wywodzą się takie ofiary hejtu jak śp. Paweł Adamowicz czy Magdalena Filiks, samo zdecyduje się na wspieranie i inicjowanie podobnych akcji.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Aleksandra Kosiorek: „Dziewczynka z balonikiem rozbiła bank”

Zachęta do ataku na Kosiorek?

Według autorów oświadczenia skala niewinnych zaczepek wymknęła się spod kontroli. 

- W realizowanym scenariuszu Aleksandra Kosiorek najpierw miała sympatyzować z prawicą, za chwilę być „kryptoPiSem", marionetką, produktem marketingowym, osobą sterowaną z tylnego fotela i wreszcie osobą, która odda Gdynię PiSowi - uważa Gdyński Dialog. - Na nagraniach, które dostaliśmy, słychać jak nowa radna KO Larysa Kramin zapytana przez wyborcę na kogo głosować, zamiast zachwalać swojego kandydata, zajęła się dyskredytowaniem Aleksandry Kosiorek, sugerowania jej niesamodzielności jasno mówiąc, że na jej plecach do miasta wejdzie PiS. (...)  Na przekazanej nam informacji z wewnętrznej grupy dla radnych KO też widać jasną zachętę do wysyłania informacji sugerującej możliwość koalicji GD z PiS. W sobotę były efekty i doszło do trzech incydentów z udziałem osób pełnych złych emocji po tym przekazie. Jedna z tych osób na samym początku spaceru z kandydatami podeszła do Aleksandry Kosiorek z tekstem: „farbowana szmato". Wczoraj rano był już pierwszy telefon z obelgami skierowanymi bezpośrednio do niej. Pojawiły się łańcuszki o tym, jak nienawidzi nauczycieli i będzie chciała ich zwalniać albo pozbawiać dodatków. Zakładamy, że kolejne rewelacje zaplanowano na następne dni.

Apel do Tadeusza Szemiota

Autorzy oświadczenia przypominają, że najważniejszy w wyborach jest szacunek do konkurenta i zamiast budzić agresję i grac na polaryzację, należy rozmawiać na argumenty

- Jeśli ktoś nie umie powiedzieć wiele dobrego o swoim kandydacie, pozostaje mu dyskredytowanie konkurenta, umniejszanie mu, obrażanie i kłamstwa. Nakręcanie złych emocji komuś może wydawać się po prostu kampanijną grą – a jesteśmy być może o jeden krok od tragedii - przestrzega Gdyński Dialog.

Na  konferencji prasowej  zorganizowanej we wtorek, 16 kwietnia Aleksandra Kosiorek przypomniała swój życiorys i bezpodstawność łączenia jej z jakąkolwiek partią. Wezwała także Tadeusza Szemiota do natychmiastowej reakcji zatrzymania eskalacji hejtu i szczucia.

- To nie wojna! Tu naprawdę nie wszystko jest usprawiedliwione - czytamy w stanowisku ugrupowania Kosiorek. - Kampania to najlepszy czas na rozmowy o mieście i na rozmowy z mieszkańcami. Tym się zamierzamy zająć i tego samego oczekujemy od konkurenta.

Szemiot: kampania to czas emocji

- Kampania wyborcza jest zawsze czasem emocji  kiedy to kandydaci mogą na swój temat usłyszeć wiele cierpkich słów - odpowiada Tadeusz Szemiot. - Jestem weteranem i jestem do tego przyzwyczajony. Jako członek Platformy Obywatelskiej słyszałem na swój temat najróżniejsze epitety. Jeśli chodzi o ten konkretny przypadek, czyli opinie pani Larysy Kramin, że nie podobają się jej związki pana Zygmunta Zmudy-Trzebiatowskiego z PiS, to do tej opinii ma ona pełne prawo. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Gala 17.04.2024 19:52
Komentarz zablokowany

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama