- Skala niewinnych zaczepek najwyraźniej wymknęła się spod kontroli - czytamy w oświadczeniu Gdyńskiego Dialogu. - W realizowanym scenariuszu Aleksandra Kosiorek najpierw miała sympatyzować z prawicą, za chwilę być „kryptoPiSem", marionetką, produktem marketingowym, osobą sterowaną z tylnego fotela i wreszcie osobą, która odda Gdynię PiSowi.
Odruch serca to jedna sprawa, ale należy pomyśleć, co dalej. Trzeba brać pełną odpowiedzialność za tych, którym pomagamy. Skończył się sprint, zaczyna maraton dla wielu polskich i ukraińskich rodzin.
Jesteśmy jeszcze w oktawie gdyńskich urodzin, więc wątki sentymentalno-jubileuszowe nadal są w dobrym tonie, z czego skorzystam. Co roku te urodziny są niezwykłe, bo pokazują, że, mimo sporów politycznych, ideowych czy związanych z radykalnie obniżającą się jakością zarządzania miastem, gdynian miłość do swego miasta łączy.
Co roku 10 lutego, w rocznicę nadania praw miejskich, Gdynia obchodzi swoje urodziny. W ramach smrodku dydaktycznego dodam tylko, że ulica o tej nazwie nie ma związku z urodzinami miasta, ale z wydarzeniami o 6 lat wcześniejszymi, czyli zaślubinami Polski z morzem. Tego dnia na uroczystej sesji Rady Miasta Gdyni wręczane są Medale im. Kwiatkowskiego za wybitne zasługi dla Gdyni. Chciałbym swój felieton poświęcić jednej z laureatek, która sama o sobie mówić nie lubi, a przy słuchaniu jest zakłopotana.