"Dobry duch" zamiast "perfidnego diabła" Smętka
Nie wszystkie rzeźby kaszubskich mitologicznych duchów na turystycznym szlaku „Poczuj Kaszubskiego Ducha” w gminie Linia były mile widziane przez samych mieszkańców. Rok temu, w maju, po zaledwie kilkunastu dniach od zamontowania, zdemontowano rzeźbę „Grającego Smętka”. Ten, gdy tylko stanął na szlaku wśród mieszkańców wywoływał zgorszenie. Przypominał z wyglądu co prawda diabła, a niektórzy podkreślali że nawet takiego perfidnego, ale w kaszubskiej literaturze opisywany był już różnie. Smętek miał wysyłać ludzi do piekła, ciemiężyć Kaszubów, ale był też personifikacją smutku i cierpienia Kaszubów. Natomiast Lech Bądkowski przedstawił go w utworze „Sąd nieostateczny” jako jedynego „ludzkiego” bohatera dramatu, który, niczym Tomasz Judym i symbolizująca trudny wybór rozdarta sosna, wahał się, czy podtrzymywać swoje diabelskie pochodzenie, czy jednak brzydzić się czynieniem ciągle zła.
Smętek ostatecznie zniknął z publicznej przestrzeni. A warto przypomnieć, że ta rzeźba zastąpiła oddanego do renowacji... Purtka, który do Lewinka też już nie wrócił, bo również źle się kojarzył. Uchodził bowiem za demona kłótni, a, jak sama jego nazwa wskazuje, kojarzony był też z... purtaniem i zapachami, które niezbyt miło się kojarzą ( Purtek miał zamieszkiwać w śmieciach czy innych pozostałościach, a nawet w gnoju).
Rujawc - opiekun pielgrzymów i wędrowców
Do trzech razy sztuka? Jak poinformował nas Witold Brodziński, Purtka i Smętka zastąpił w poniedziałek na szlaku „Poczuj Kaszubskiego Ducha" Rujawc, a więc opiekun pielgrzymów i wędrowców. I tu już chyba nie ma mowy o żadnej „kontrowersji”. Rujawc został on wcześniej zaakceptowany przez mieszkańców.
- Niech stoi jak najdłużej na odnawianym gminnym szlaku i będzie atrakcją turystyczną nie tylko dla mieszkańców i ich gości, ale dla wszystkich odwiedzających gminę Linia oraz nasze piękne sołectwo – poinformował Witold Brodziński.
A co się stało z rzeźbą Smętka? Jak się dowiedzieliśmy, Smętek został odkupiony przez osobę prywatną i stoi sobie w ogrodzie w Karwieńskich Błotach. I nie słychać, by miał tam komuś robić jakąś... krzywdę.
Napisz komentarz
Komentarze