Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

ORP Orzeł ponownie do remontu. To jedyny polski okręt podwodny

Zaledwie pół roku temu zakończył się remont ORP Orzeł, jedynego polskiego okrętu podwodnego. Wkrótce jednostka ponownie trafi do stoczni. Teraz remont przejdą niesprawne mechanizmy, m.in. peryskop. Tym samym polska flota znów pozostanie bez choćby jedynego okrętu tej klasy – potwierdza to konieczność pilnego pozyskania takich jednostek.
ORP Orzeł
ORP Orzeł to dziś jedyny polski okręt podwodny pozostający w służbie

Autor: DGRSZ

ORP Orzeł dopiero przeszedł remont, a znów trafi do stoczni. To jedyny polski okręt podwodny

ORP Orzeł został wcielony do polskiej Marynarki Wojennej w 1986 roku. Dość już wiekowy okręt wymaga, siłą rzeczy, coraz częstszych napraw. W listopadzie 2021 roku rozpoczął się remont prowadzony w PGZ Stoczni Wojennej, który obejmował m.in. konserwację i naprawę poszycia kadłuba, licznych zbiorników (balastowych, paliwowych), systemów hydraulicznych oraz wydechu spalin z silników wysokoprężnych. Prace kosztowały ponad 22 miliony złotych i trwały do czerwca 2023 roku, kiedy Orzeł mógł ponownie wyjść w morze.

PRZECZYTAJ TEŻ: ORP Orzeł przechodzi remont. Marynarka Wojenna została bez okrętów podwodnych

Niestety, tzw. tajemnicą poliszynela jest coraz gorszy stan mechanizmów okrętu, zwłaszcza że pozyskanie oryginalnych części zamiennych z Rosji stało się bardzo trudne, w przypadku niektórych systemów niemożliwe. Dużym nakładem sił i środków okręt utrzymywany jest w służbie, mimo znikomej wartości bojowej, dla zachowania ciągłości szkolenia i umiejętności marynarzy.

Niestety, Orzeł ponownie idzie do remontu. Tym razem chodzi o naprawę peryskopu i masztu antenowego. Oba urządzenia są niesprawne z powodu zużycia mechanizmów. Niezbędne prace będą znacznie mniej kosztowne, pochłoną kilkaset tysięcy złotych, lecz bez ich wykonania trudno sobie wyobrazić dalszą eksploatację okrętu. Nieznany jest jeszcze termin ponownego wejścia okrętu do służby po wykonaniu remontu.

Kiedy nowe okręty podwodne dla polskiej Marynarki Wojennej?

Nadal bez odpowiedzi pozostaje pytanie, co dalej z polską flotą podwodną? ORP Orzeł zbudowany został jeszcze w ZSRR w stoczni w Niżnym Nowogrodzie, noszącym wówczas nazwę Gorki. Polska kupiła go jako nową jednostkę, notabene planowano wówczas pozyskanie większej liczby takich okrętów, na co nie pozwoliła jednak fatalna sytuacja finansowa kraju, potem zaś zmiany ustrojowe.

ORP Orzeł w pełnej sprawności uczestniczył w licznych ćwiczeniach z okrętami NATO, w których wykonywał symulowane ataki spod wody. Jak wspominają służący wtedy na Orle oficerowie, wielokrotnie działania te były udane, jednostka unikała wykrycia przez siły eskortowe.

PRZECZYTAJ TEŻ: Program Orka rozpoczęty według deklaracji MON. Doczekamy się nowych okrętów podwodnych?

Z czasem jednak okręt po prostu uległ zużyciu. Pozyskane od floty norweskiej używane okręty podwodne typu Kobben zostały już wycofane, ORP Orzeł z konieczności pływa nadal.

W ostatnich latach wielokrotnie pojawiały się informacje o podjęciu przez Polskę programu Orka, polegającego na pozyskaniu nowych okrętów podwodnych. To bardzo skomplikowane i kosztowne jednostki, ich budowa w kraju jest w praktyce wykluczona. Takie nowoczesne okręty oferowane są m.in. przez Niemcy, Francję i Szwecję. Ich wartość jest bardzo wysoka, wyposażone są, np., w napęd niezależny od powietrza atmosferycznego. Możliwe jest ponadto pozyskanie używanych jednostek do podtrzymania szkolenia marynarzy na czas potrzebny do wybudowania nowych. Trzeba bowiem pamiętać, że od zamówienia do przekazania okrętu do służby musi upłynąć kilka lat. Wszystko wymaga jednak decyzji na szczeblu centralnym.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama