Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Memoriał Janusza Sidły w Sopocie już w środę

Na nowiutkim, oddanym niedawno do użytku lekkoatletów tartanie Stadionu Leśnego, po roku przerwy, rozegrany zostanie XXV Grand Prix Sopotu im. Janusza Sidły.
Memoriał Janusza Sidły w Sopocie już w środę
Nowy tartan czeka na sportowców na Stadionie Leśnym w Sopocie 

Autor: Adam Mauks | Zawsze Pomorze

Memoriał Janusza Sidły w Sopocie

Jakość bieżni przetestują, między innymi, biegaczki, które na dystansie 600 metrów - „Bursztynowej Mili” spróbują pobić rekord Polski. Ciekawa rywalizacja szykuje się także w biegu na 110 m przez płotki mężczyzn, skoku w dal pań oraz w konkurencji memoriałowej: rzucie oszczepem. Rywalizacja w mityngu rozpocznie się w środę, 30 sierpnia o godzinie 17. Dla kibiców wstęp jest wolny.

Lekkoatleci do kurortu zjadą tuż po mistrzostwach świata w Budapeszcie. Ci, spośród uczestników czempionatu, którzy pojawią się w Sopocie, będą zatem w szczycie formy sportowej.

Dobrej obsady należy się spodziewać przede wszystkim w biegu na nietypowym dystansie 600 metrów, rozgrywanym w ramach „Bursztynowej Mili” i gwoli pamięci o Elżbiecie Duńskiej-Krzesińskiej, mistrzyni olimpijskiej w skoku w dal z Melbourne. Organizator, Sopocki Klub Lekkoatletyczny, deklaruje na tyle mocną stawkę, by podjąć próbę poprawienia rekordu Polski, od 2015 roku należącego do Joanny Jóźwik i wynoszącego 1.25.04.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Liga Narodów Kobiet 2023 w Gdyni. Darmowe bilety na mecz dla klubów piłkarskich

Atutem biegaczek powinien być zupełnie nowy tartan, który zastąpił stary, wysłużony. W Sopocie zameldują się m.in. najlepsze w kraju specjalistki od biegania 800 metrów – Andżelika Sarna i Anna Wielgosz, a ponadto uczestniczki rywalizacji sztafetowej 4x400 metrów na MŚ w Budapeszcie, Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka i sopocianka, Aleksandra Formella.

- Wiedziałam, że na mistrzostwa świata jadę jako rezerwowa – wspomniała Aleksandra Formella na wtorkowej konferencji prasowej w sopockim klubie.

Elektryzująco zapowiada się rywalizacja płotkarzy na 110 m z Jakubem Szymańskim z SKLA Sopot na czele. Jak zwykle spore emocje powinni zagwarantować oszczepnicy z finalistą mistrzostw świata, Dawidem Wegnerem na czele, podopiecznym gdańskiego trenera, Leszka Walczaka – wszak to konkurencja memoriałowa, upamiętniająca wicemistrza olimpijskiego z 1956 roku, Janusza Sidłę.

Jedenaście konkurencji i 50 tysięcy złotych

W skoku w dal zobaczymy całą krajową czołówkę z Natalią Horowską, Magdaleną Bokun, Roksaną Jędraszak, Anną Matuszewicz i Edytą Bielską z SKLA Sopot. Wszystkie zawodniczki znajdują się na fali wznoszącej, dlatego rywalizacja z wynikami powyżej 6.50m nie będzie żadną niespodzianką.

W puli nagród finansowych znajduje się 50 000 złotych, o które lekkoatleci powalczą w jedenastu konkurencjach lekkoatletycznych: siedmiu żeńskich i czterech męskich.

  • Kobiety: 100m, 600m – Bursztynowa Mila, 1500m, 300m z przeszkodami, skok w dal, skok o tyczce, rzut oszczepem
  • Mężczyźni: 100m, 110m ppł, 800 m, rzut oszczepem

Zawodom towarzyszyć będą zmagania 12- i 14-letnich lekkoatletów, które współorganizuje Pomorski Okręgowy Związek Lekkoatletyczny. Sponsorem głównym jest Port Lotniczy im. Lecha Wałęsy. Partnerami: Miasto Sopot, Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego.

PRZECZYTAJ TEŻ: Polsat Plus Arena Gdańsk będzie jak nowa. Obiekt zostanie wyczyszczony

Przy okazji zapowiedzi takich imprez jak ta w Sopocie, bardzo często na dalszy plan schodzą patroni czy patronki zawodów sportowych. Kibiców interesuje przed wszystkim obsada i szanse na emocje, rekordy czy medale. Do historii przechodzą oni jednak podobnie jak, ci którzy są ich patronami. A Janusz Sidło to szczególna postać, warta przypomnienia starszym kibicom, a uświadomienia tym młodszym, ze sportowcami włącznie.

Kim był Janusz Sidło?

Janusz Sidło urodził się 19 czerwca 1933 w Szopienicach, dziś dzielnicy Katowic, ale mało kto pamięta, że ważny fragment swojego życia był związany z Gdańskiem. To stąd pochodzi jego żona Ewa Sidło, która przed laty, pod nazwiskiem Chodorowska, mieszkała w domu przy ul. Alfa Liczmańskiego 4 w gdańskiej Oliwie. Sam Janusz Sidło nie tylko trenował w Trójmieście, ale reprezentował gdańską Spójnię. Był absolwentem V Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku-Oliwie, w który zdał maturę w 1952 roku.

Sportowo żaden polski oszczepnik w historii nie może się z nim równać. Sidło był 5-krotnym uczestnikiem igrzysk olimpijskich w latach 1952-1968. Był pierwszym Europejczykiem, który rzucił oszczep na odległość ponad 80 metrów. Był rekordzista Polski, Europy, świata i olimpijskim.

Magazyn „Track&Field News” uznał Janusza Sidłę najlepszym lekkoatletą w historii, gdyż przez 20 kolejnych sezonów należał do dziesiątki najlepszych oszczepników świata. Był wielokrotnym mistrzem Polski w rzucie oszczepem, a nawet dwukrotnym...w rzucie granatem. Dziś trudno w to uwierzyć, ale w latach 50. takie zawody się odbywały.

Podczas igrzysk olimpijskich w Melbourne w 1956 roku Sidło prowadził w konkursie oszczepu rzucając go na odległość 79,98 m i był bliski zdobycia olimpijskiego złota. Zdecydował się jednak pożyczyć swój szwedzki oszczep marki „Seefab” Norwegowi Egilowi Danielsenowi, który słabo radził sobie w zawodach. Danielsen oszczepem Polaka osiągnął znakomity rezultat: 85,71, odbierając reprezentantowi Polski szanse na złoty medal olimpijski. Wyczyn ten uważany jest za jeden z najpiękniejszych gestów fair play w historii ruchu olimpijskiego.

Janusz Sidło zmarł 2 sierpnia 1993 roku w Warszawie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama