Z obłoku Oorta w stronę Słońca
Między 22 a 28 marca dało się zauważyć, jak obiekt przemyka przez niebo. To kometa długookresowa, przybyła najprawdopodobniej z obłoku Oorta. Przemieszcza się po wydłużonej orbicie i może nie wrócić w okolice Ziemi przez dziesiątki tysięcy lat. Obecnie przebywa drogę z gwiazdozbioru Pegaza w stronę Andromedy, a pod koniec miesiąca dotrze w okolice Byka i Aldebarana. Najlepsze warunki obserwacji prognozowane są na 24 – 30 kwietnia, tuż po nowiu Księżyca. Niebo będzie ciemniejsze i obiekt będzie można wypatrywać nawet bez specjalnego sprzętu.
Punkt największego zbliżenia do Słońca nastąpi 1 maja, kiedy kometa przeleci 0,333 jednostki astronomicznej od Słońca. Istnieje więc szansa, że rozbłyśnie tak jasno, by stać się widoczna nawet gołym okiem.
PRZECZYTAJ TEŻ: Polak poleci w kosmos! Neuropsycholog z Gdańska sprawdzi, jak radzi sobie ze stresem
Kometa już teraz prezentuje się świetnie
Astrofotografowie donoszą, że obiekt wygląda imponująco. Ma zielonkawą komę, wąski i długi warkocz gazowy, ciągnący się na kilka stopni. Z Austrii płyną także głosy o tym, że ogon obiekty wynosi ponad dwa stopnie – cztery razy tyle, co średnica Księżyca w pełni.

C/2025 F2 już teraz daje powody do ekscytacji i zdecydowanie warto śledzić jej losy. Być może mamy przed sobą jedną z tych rzadkich chwil, gdy niebo przypomina o swojej niesamowitej naturze.
Napisz komentarz
Komentarze