Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Groził adwokatowi zabójcy Pawła Adamowicza. Stanie przed sądem

Nawet na 2 lata do więzienia trafić może 37-latek z Gdańska, który tuż po ogłoszeniu wyroku dla zabójcy prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza zadzwonił do jego obrońcy. Mężczyzna miał znieważyć adwokata, a także grozić mu skrzywdzeniem jego rodziny.
37-latek usłyszał zarzuty i został przewieziony do prokuratury
37-latek usłyszał zarzuty i został przewieziony do prokuratury

Autor: KMP Gdańsk

- Kryminalni z gdańskiej komendy miejskiej wspólnie z policjantami z komisariatu we Wrzeszczu i we współpracy z kryminalnymi z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku zatrzymali sprawcę. Podczas pracy nad tą sprawą funkcjonariusze ustalili użytkownika numeru telefonu oraz jego adres – relacjonował wkrótce po ujęciu 37-latka, do którego doszło 16 marca 2023 - w dniu ogłoszenia kary dożywotniego więzienia dla zabójcy Pawła Adamowicza, asp. sztab. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wyrok za zabójstwo Pawła Adamowicza. Dożywocie dla Stefana Wilmonta

Wiadomo było wówczas, że mężczyzna właśnie 16 marca, tuż po godzinie 17, a więc dosłownie kilka godzin po publikacji sądowego orzeczenia miał zadzwonić do obrońcy Stefana W. i grozić mu oraz znieważać. Dziś śledczy precyzują, że „groził mu popełnieniem przestępstw na szkodę członków jego rodziny oraz znieważył go używając słów powszechnie uznawanych za obelżywe”.

- Przesłuchany w toku postępowania przygotowawczego mężczyzna nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa. W złożonych wyjaśnieniach potwierdził, że zadzwonił do pokrzywdzonego w związku z zapowiedzią złożenia apelacji od wyroku. Wyraził swoje niezadowolenie używając wulgaryzmów. Zaprzeczył natomiast, aby groził pokrzywdzonemu. Zarzucone przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 2 – zaznacza prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Jak wskazuje, postępowanie karne, prowadzone przez Prokuraturę Rejonową Gdańsk-Wrzeszcz,

zakończyło się właśnie aktem oskarżenia, który skierowany został do Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ.

ZOBACZ TEŻ: Polska Komisja o tragedii na promie: „zdarzenie”, a nie „wypadek”


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama