Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Karol Nawrocki: Nie chcę, żebyśmy za 20 lat obudzili się jako obywatele UE polskiego pochodzenia

Tu jest Polska… Tu jest Polska… To najczęściej skandowano w poniedziałek, 16 grudnia podczas spotkania kandydata na prezydenta RP Karola Nawrockiego w gdańskim budynku NOT. Kandydat stwierdził, że Polska musi być morska, a na pytanie, gdzie się uda z pierwszą wizytą dyplomatyczną, jeśli wygra wybory, odparł, że do Watykanu.
Karol Nawrocki
Karol Nawrocki spotkał się z mieszkańcami Gdańska

Autor: Robert Rozmus | Zawsze Pomorze

Poniedziałkowy wieczór (16 grudnia) sala teatralna Naczelnej Organizacji Technicznej w Gdańsku wypełniła się po brzegi zwolennikami kandydata obywatelskiego, popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość. Na widowni głównie średnio-starsze pokolenie, jakby powiedział klasyk i wiele znajomych twarzy polityków PiS – m.in. posłów: Jana Kanthaka, Marcina Horały, Kazimierza Smolińskiego, Jarosława Sellina czy Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk. Nawet pojawił się dawno nie widziany były już poseł Tadeusz Cymański. Na fotelach czekały na sympatyków biało-czerwone chorągiewki do machania, a przy wejściu rozdawano ulotki z hasłem: Wesprzyj Prawo i Sprawiedliwość, na której z apelem o o wsparcie zwracał się sam prezes Jarosław Kaczyński.

spotkanie z Karolem Nawrockim, NOT, Gdańsk 2024

Kiedy Karol Nawrocki wchodził na salę, z głośników popłynęła stadionowa przyśpiewka: Polska biało-czerwoni. Jeszcze potem kilka razy w trakcie spotkania można ją było usłyszeć. Chwilami można było odnieść wrażenie, że się jest na meczu. Zresztą sam Karol Nawrocki pozdrowił wszystkich kibiców, mówiąc m.in., że oni też są obywatelami.

Kandydat na prezydenta RP zaczął od słów jak osobiste jest dla niego to spotkanie w Gdańsku. Przypomniał, że to jego miasto rodzinne, krótko opowiedział o swoim życiu. Mówił też, że sala NOT nie jest mu całkiem obca. Bo to w niej po ślubie odbyło się jego i żony wesele.

Podczas spotkania ani razu nie padło słowo PiS. Kiedy mówił o złych rządach, to były to tylko rządy liberałów. To obecny rząd, twierdził, wprowadza chaos prawny, wymyśla jakichś neosędziów. A on jako prezydent to prawo wyprostuje – obiecywał.

- Nie chcę was zabrać do kolejnego serialu, jak zostać prezydentem Rzeczpospolitej Polski i co trzeba zrobić, kogo trzeba udawać, gdzie sobie robić selfie i jak udawać, że się jest wśród ludzi…

I dalej mówił: - To nie jest serial jak zostać prezydentem Rzeczpospolitej Polski nosząc teczki kolejnym radnym, posłom, ministrom, zostając potem ministrem, a na samym końcu prezydentem. Chcę żebyśmy wyruszyli razem w podróż do tego, aby obywatelski kandydat został prezydentem Rzeczpospolitej Polski, bo jest człowiekiem z krwi i kości, człowiekiem ciężkiej pracy – stwierdził, a sala klaskała.

Potem opowiadał, że Polska musi być morska, bo morze jest źródłem naszej energii i aspiracji.

Obiecywał, że jeśli zostanie prezydentem będzie patronował wszystkim procesom, dotyczącym portów i że jako przyszły prezydent przywróci wartość polskiej banderze.

- Co liberałowie zrobili z naszymi stoczniami? - pytał i odpowiadał: - Nasze zostały, mówiąc językiem młodzieżowym, zajechane, ale niemieckie się rozwijały.

Wspomniał o CPK: - Tu jest Polska, a lotnisko w Berlinie nie spełnia naszych aspiracji.

Mówił o suwerenności, że obecnie suwerenność jest Polakom "powoli zabierana". – Jeśli dziś nie zareagujemy, jeśli prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej nie zostanie ktoś, kto bardzo ceni sobie polską suwerenność, to czy tej suwerenności sami z siebie nie oddamy? I dalej przemawiał: - Nie chcę, żebyśmy za 20 lat obudzili się jako obywatele Unii Europejskiej polskiego pochodzenia. Tu jest Polska, a my jesteśmy Polakami i mamy polskie obowiązki. Zwyciężymy – zakończył.

Pozwolono na kilka pytań z sali, które były raczej o osobistych sprawach, mało zrozumiałych dla innych. Jedno z pytań było ciekawe: - gdzie by pojechał z pierwszą wizytą dyplomatyczną, jeśli zostanie prezydentem?

- Jako prezes IPN z pierwszą wizytą pojechałem do Watykanu. I nie zamierzam tego zmieniać – odparł przy aplauzie sali.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama