Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Prace społeczne za covidowe wyłudzenia na 70 tys. zł. Prokuratura składa zażalenie

17-24 miesięcy, każdy z 40 godzinami nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne – taki wyrok wobec pięciorga oskarżonych z Słupska, bez przeprowadzania rozprawy, ogłosił sąd. Prokuratura doprowadziła do procesu, bo uważa za zbyt łagodne kary orzeczone za wyłudzenia na kwotę prawie 70 tys. zł dokonane przy internetowej sprzedaży gumowych rękawiczek wykorzystującej obawę przed zakażeniem wirusem COVID-19 na początku pandemii.
(fot. Karol Makurat)

- Przestępczy proceder polegał na oferowaniu do sprzedaży za pośrednictwem Internetu gumowych rękawiczek jednorazowych, które użytkownikom portalu Allegro po zakończeniu transakcji nie były wysyłane – opowiadał o schemacie działania domniemanych oszustów prokurator Paweł Wnuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku w czerwcu 2022 roku, gdy do sądu kierowano akt oskarżenia.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wykorzystali pandemiczny strach, żeby zarobić. Przed sąd za prawie 600 oszustw

Ustalona w śledztwie skala procederu – chodzić ma o 592 przestępstwa wyłudzeń na łączną kwotę prawie 70 tysięcy złotych – oraz fakt, że oszustwa zagrożone są karą do 8 lat więzienia, nie przekonały sądu do zastosowania surowej kary. Wobec 42-letniej Małgorzaty C., 34-letniej Anny Ł. oraz trzech 38-letnich mężczyzn: Tomasza D., Rafała M. oraz Dawida B. skazani zostali na kary od roku i 5 miesięcy do 2 lat ograniczenia wolności z jednoczesnym zobowiązaniem do nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w rozmiarze 40 godzin miesięcznie.

Przestępczy proceder polegał na oferowaniu do sprzedaży za pośrednictwem Internetu gumowych rękawiczek jednorazowych, które użytkownikom portalu Allegro po zakończeniu transakcji nie były wysyłane

Paweł Wnuk / Prokuratura Okręgowa w Słupsku

Warto jednak zaznaczyć, że Sąd Rejonowy w Słupsku, który uznał oskarżonych za winnych, orzekał w tzw. trybie nakazowym, a więc bez przeprowadzania tradycyjnego procesu, działając niejako „zaocznie”. Prokuratura Okręgowa w Słupsku miała więc prawo do sprzeciwu [nie chodzi o apelację – dop.red.] wobec wyroku i z tego uprawnienia skorzystała. Wyrażone w piśmie do sądu przekonanie śledczych o tym, że orzeczenie powinno oznaczać więzienie oznacza, że sąd, by tak rzec, „z automatu” będzie zobligowany by przeprowadzić rozprawę z udziałem oskarżenia i obrony, a wyroki nakazowe również automatycznie uznaje się za niebyłe.

- W ocenie prokuratora orzeczone wobec oskarżonych kary ograniczenia wolności nie spełnią pokładanych w nich celów w zakresie oddziaływania społecznego oraz nie wpłyną na oskarżonych wychowawczo i zapobiegawczo, przy czym stopień społecznej szkodliwości czynów zarzucanych tym oskarżonym jest wysoki – tłumaczy prok. Paweł Wnuk.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Żegnajcie maseczki? Najpierw przestaniemy zasłaniać usta i nos w aptekach

I dodaje: - Dla wyjaśnienia, zgodnie z przepisami kodeksu postępowania karnego, wobec oskarżonego może zapaść wyrok nakazowy, który wydawany jest na posiedzeniu, a nie po przeprowadzeniu przez Sąd rozprawy jedynie w tego rodzaju sprawach, w których prowadzono dochodzenie oraz w przypadku stwierdzenia, że na podstawie zebranego w postępowaniu przygotowawczym materiału dowodowego przeprowadzenie rozprawy nie jest konieczne. W takiej sytuacji Sąd może wydać wyrok nakazowy, jednakże jedynie w wypadkach pozwalających na orzeczenie kary ograniczenia wolności lub grzywny. Wyrok taki wydawany jest na posiedzeniu bez udziału stron.

Warto zaznaczyć, że Małgorzata C. jako główna oskarżona przyznała się jedynie do popełnienia nieznacznej części zarzucanych jej czynów, w przeszłości była już karana sądownie za przestępstwo oszustwa, a w grudniu 2022 roku stała się obiektem kolejnego aktu oskarżenia – dotyczącego szeregu przestępstw polegających na fikcyjnym oferowaniu do sprzedaży przez internet... ochronnych maseczek na twarz oraz gumowych rękawiczek jednorazowych.

Do popełnienia zarzucanych im przestępstw przyznali się natomiast pozostali oskarżeni, przy czym Tomasz D. był wcześniej karany za przestępstwo nie alimentacji, a Dawid B. - kilkukrotnie za przestępstwa narkotykowe.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama