Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Żegnajcie maseczki? Najpierw przestaniemy zasłaniać usta i nos w aptekach

Czy po ponad trzech latach od rozpoczęcia pandemii maseczki przestaną być potrzebne? Projekt rozporządzenia "covidowego" Rady Ministrów przewiduje, że już w drugim kwartale - czyli od maja - zostanie zniesiony obowiązek zakładania maseczek w aptekach. - Na pewno będziemy żegnać się z maseczkami. W skali ogólnopolskiej widać, że pandemia wygasa - mówi dr Jerzy Karpiński, pomorski lekarz wojewódzki.
maseczki, koronawirus

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Rada Ministrów opublikowała w poniedziałek założenia nowego rozporządzenia "covidowego". Z dokumentu oraz słów ministra zdrowia wynika, że chociaż pierwszą planowaną datą zniesienia stanu zagrożenia epidemicznego jest koniec czerwca, to już prawdopodobnie w maju nie będziemy musieli zakładać maseczek w aptekach. W uzasadnieniu projektu rozporządzenia czytamy: "stanowi to pochodną wysokiego poziomu immunizacji osób zatrudnionych w aptekach, jak również wdrażania przez podmioty prowadzące apteki dodatkowych rozwiązań organizacyjnych zapewniających ograniczenie możliwości rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2 w aptekach".

Jak decyzję rządu oceniają lekarze?

- I tak nikt już maseczek nie nosi - mówi dr Marek Prusakowski, specjalista chorób zakaźnych. - Przeszedłem covid, zostałem zaszczepiony i sprawdziłem mój poziom przeciwciał. Jest tak wysoki, że obecnie chroni mnie przed zachorowaniem. Dlatego nie chodzę w masce.

Przeszedłem covid, zostałem zaszczepiony i sprawdziłem mój poziom przeciwciał. Jest tak wysoki, że obecnie chroni mnie przed zachorowaniem. Dlatego nie chodzę w masce.

dr Marek Prusakowski / specjalista chorób zakaźnych

Z kolei wiceprezes Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych profesor Krzysztof Tomasiewicz w rozmowie z RMF FM powiedział, że pomysł zniesienia maseczek w aptekach nie jest najlepszy. - Nagromadzenie w małej przestrzeni osób kaszlących, z katarem to w mojej ocenie brak konsekwencji. Z jednej strony zachęcamy do ostrożności, z drugiej zwiększamy ryzyko infekcji. Obserwujemy, że wiele osób z infekcją samemu idzie do apteki po potrzebne leki - stwierdził profesor Tomasiewicz.


Dr Jerzy Karpiński, pomorski lekarz wojewódzki, uważa, że zaczynamy się już żegnać z maseczkami.

- W skali ogólnopolskiej widać, że pandemia wygasa - podkreśla dr Karpiński. - Jednak standardy ostrożności zostaną zapewne utrzymane w placówkach lecznictwa zamkniętego. Decyzja o tym, czy należy zasłaniać usta i nos  będzie zależeć od dyrektorów szpitali. W zależności od oddziału - a są takie, gdzie leczą się szczególnie narażeni pacjenci (np. hematoonkologia, onkologia dziecięca, onkologia) każdy dyrektor może wydać nakaz noszenia maseczek.

Nie powinniśmy też pozbywać się "maseczkowych" zapasów.

- Trzeba mieć świadomość, że SARS-CoV-2 pozostanie z nami i będzie wracać z ilością zachorowań podobną grypie - twierdzi lekarz wojewódzki.- Biorąc pod uwagę odporność populacyjną wyraźnie widzimy, że osoby o zmniejszonej odporności będą musiały chronić się przez szczepienia.

W skali ogólnopolskiej widać, że pandemia wygasa. Jednak standardy ostrożności zostaną zapewne utrzymane w placówkach lecznictwa zamkniętego. Decyzja o tym, czy należy zasłaniać usta i nos  będzie zależeć od dyrektorów szpitali. W zależności od oddziału

Dr Jerzy Karpiński / pomorski lekarz wojewódzki

W razie pojawienia się zwiększonej liczby zachorowań dr Karpiński nie wyklucza powrotu maseczek. - Decyzje będą zależały od lokalnych władz i stacji sanitarno-epidemiologicznych, które w razie potrzeby ograniczenia ognisk zapalnych mogą  podejmować takie działania - mówi lekarz. - W skali kraju decyzję w tej kwestii podejmuje minister zdrowia.

Według raportu Ministerstwa Zdrowia z 25 kwietnia br. ostatniej doby potwierdzono 547 nowych zakażeń koronawirusem, w tym 26 na Pomorzu. Zmarło w związku z covid 11 osób.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama