Murale na murze przy przystanku PKM Jasień to inicjatywa Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, Akademii Sztuk Pięknych i pomorskiego samorządu. Ale przede wszystkim kryje się za nimi artysta streetartowy Piotr Jaworski „Tuse”.Zdjęcie jego muralu, przedstawiające trzy twarze: Hitlera, Putina i Stalina z zasłaniającymi im oczy napisem "No more time" rozeszło się błyskawicznie w sieci, nie tylko w Polsce. I było szeroko komentowane. Kilka dni później, na tym samym murze, pojawił się nowy mural z portretem braci Kliczko i napisem "Together we stand" – czyli trzymamy się razem.
Na ten mural zareagował jeden z braci Kliczko - Witalij, umieszczając zdjęcie muralu na swoim Twitterze. Pod jego tweetem rozgorzała gorąca dyskusja. Internauci pisali m.in: - Można wiedzieć w jakim miejscu jest mural? Chciałbym go zobaczyć na żywo i pokazać znajomemu. Ktoś inny komentuje: - To cudowne. Polacy są cudowni. Jeszcze inna osoba pisze tak: - Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie dobrze mr. Piorun. Niebo chroni… a graficiarze Trójmiasta się spisali.
Przypomnijmy, że bracia Witalij i Władimir Kliczko to byli pięściarze, którzy walczyli na ringu bokserskim z sukcesami, a podczas wojny stali się symbolem oporu w Ukrainie. Nie opuścili kraju i walczą.
Witalij Kliczko, przez lata mistrz wagi ciężkiej, dziś jest merem Kijowa. Jego zaangażowanie i ciężka praca stały się wzorem dla walczących z inwazją rodaków w Ukrainie. Słynne stało się jego starcie z jednym z dziennikarzy. Kiedy przedstawiciel mediów zapytał go o ataki Rosjan i o to, czy faktycznie najeźdźcy bombardują tylko obiekty militarne, Witalij Kliczko nie wytrzymał, mówiąc: "G***o prawda!" i wskazał zniszczony blok mieszkalny za swoimi plecami.
Napisz komentarz
Komentarze