Franciszek Duszeńko i wystawa w 100-lecie urodzin
Jest twórcą Pomnika Obrońców Wybrzeża na Westerplatte, pomnika, który znamy wszyscy, wrósł w krajobraz Gdańska, jak drzewo. W kwietniu przypadają ważne daty dotyczące jego wielkiego twórcy, Franciszka Duszeńki: setne urodziny obchodziłby 6 kwietnia, 11 kwietnia mija siedemnaście lat od jego śmierci. Rocznice te oraz uchwała Sejmu RP, ustanawiająca rok 2025 Rokiem Franciszka Duszeńki, stały się inspiracją do przygotowania poświęconej mu ekspozycji.
.png)
Trudno uwierzyć, że ten wybitny artysta nigdy nie miał własnej, indywidualnej wystawy.
- Być może dlatego, że niezmiennie pochłaniały go inne sprawy, choćby te epokowe realizacje pomnikowe, jak Treblinka i Westerplatte, które wymagały ogromnego zaangażowania. Oddany był też pracy pedagogicznej, pełnił istotne funkcje w hierarchii gdańskiej ASP – dziekana i rektora… Ale o wystawie myślał, do końca miał nadzieję, że taka powstanie - mówi Joanna Szymula-Grygiel z Muzeum Narodowego w Gdańsku, jedna z kuratorek otwieranej dziś w Wielkiej Zbrojowni w Gdańsku ekspozycji zatytułowanej: „Franciszek Duszeńko. Ołowiane łzy”.
CZYTAJ TEŻ: Jego duch jest teraz w naszych pracowniach. Mistrz Franciszek Duszeńko i jego uczniowie
To prezentacja wybranych dzieł rzeźbiarskich i rysunkowych artysty, ale i - poprzez fotogramy, zdjęcia, nagrania radiowe i filmowe - symboliczne otwarcie jego dawnej pracowni na Chlebnickiej.
O tym szczególnym miejscu tak mówił jeden z jego studentów, Robert Kaja: - Pamiętam, jak zaprosiła mnie tam, po śmierci profesora, wdowa po nim Urszula Ruhnke-Duszeńko. To było przeżycie, profesor niechętnie otwierał pracownię dla innych, to był jego intymny świat. Gdy wszedłem tam po raz pierwszy, odkryłem, że my, jego studenci, podświadomie przenosiliśmy jego idee do własnej twórczości. Teraz jego duch jest w naszych pracowniach.
Szansę na przyjrzenie się charakterowi warsztatu Franciszka Duszeńki dają pochodzące właśnie z Chlebnickiej, zgromadzone na ekspozycji – po raz pierwszy w tak licznej reprezentacji – specyficzne obiekty, będące w przeważającej mierze pracami studyjnymi oraz szkicami rzeźbiarskimi, utrwalonymi w surowej glinie oraz gipsie.
- Jego pracownia pokazuje, jaki był, twórczy nieład to za mało powiedziane, to metafizyczne laboratorium – mówi Joanna Szymula-Grygiel. – Odwiedziłam to miejsce kilkakrotnie. Pierwszy raz w roku 2013… Uczucie, jakby wchodziło się do przestrzeni dopiero opuszczonej przez gospodarza. Obecne na naszej wystawie, wysokie na ponad dwa metry, wykonane już po śmierci profesora, fotogramy autorstwa Wojciecha Zamiary, oddają niezwykłą atmosferę atelier przy Chlebnickiej. W iluzyjnie zaaranżowanej przestrzeni: nagromadzenie materiałów, narzędzi i licznych przedmiotów rozmaitego przeznaczenia, szkice rzeźbiarskie, bozzetta, formy negatywowe dopełniają się z licznie kreślonymi przez artystę rysunkami. Jednak wyjęte z kontekstu pracowni, a stanowiące jej integralną część przemawiają do nas w zupełnie inny sposób.
Szczególne wrażenie wywołują jego ostatnie realizacje, powstałe już pod koniec życia.
- To czas, gdy rzeźbiarz bolał nad śmiercią syna, także artysty. Jego rysunek włączył nawet do jednej ze swoich kompozycji – dodaje kuratorka. - Poruszają też obiekty związane z osobistymi, dramatycznymi doświadczeniami Franciszka Duszeńki, służbą w AK, aresztowaniem i więzieniem w obozach koncentracyjnych, zbyt tragicznymi do udźwignięcia przez nastoletniego chłopaka. Stworzone na kanwie tych przeżyć wyraziste studia portretowe – głowy więźniów obozów koncentracyjnych emanują wielką dozą cierpienia. Ten niezwykle szlachetny człowiek, uduchowiony artysta sztuką dawał świadectwo przerażającego czasu wojny, tylko przy pomocy sztuki potrafił o tym czasie opowiadać.
- Mam nadzieję, że jego przekaz jest tak silny, że nie podlega upływowi czasu, tak działa dramatyzm i szczerość, szlachetność tej sztuki - mówił Robert Kaja. - Jego, we współpracy z architektem Adamem Hauptem, najsłynniejsza praca, Pomnik Pamięci Ofiar i Zagłady w Treblince to kompozycja, która ma swoją prawdę, siłę, forma tego dzieła oddziałuje na wszystkich. Może tak jest też dlatego, że tworzył ją człowiek, który czasu wojny silnie doświadczył. Pracując w kamieniołomach, dobrze wiedział o czym ma mówić ten kamień, w którym rzeźbił. Jego sztuka, tak jak napisano w sejmowej uchwale, w 80 lat od zakończenia wojny wciąż stanowi przejmujące memento dla potomnych.
CZYTAJ TEŻ: „Chaos i Harmonia”. Wystawa malarska Reginy Jeszke-Golickiej w tczewskiej Fabryce Sztuk
Tytuł wystawy to słowa zapisane przez Franciszka Duszeńkę na marginesie maszynopisu pewnego uczelnianego dokumentu. Nie jest jasne, w jakim kontekście Profesor je zapisał, czy stanowią komentarz do równie zagadkowego rysunku? Co znaczą?
- Może ich sens odnajdziemy właśnie w zainscenizowanej w Wielkiej Zbrojowni pracowni? - zastanawia się Joanna Szymula-Grygiel. - Spójrzmy na sztukę Mistrza przez pryzmat tego wnętrza. Poznamy człowieka wrażliwego także na poezję. Kolekcjonowane przezeń przedmioty zdradzają jego zachwyt nad urodą rzeczy prostych i zwyczajnych. Jak zauważyła żona artysty: „Jemu były potrzebne tak różne klamoty, wszystko gromadził i jak mu zagrało, potrafił z tego wykrzesać inspirację do pracy”. Choć w opinii współczesnych był przede wszystkim twórcą epokowych, monumentalnych realizacji, potrafił dostrzec piękno w połamanych, uszkodzonych i niekompletnych przedmiotach...
Obiekty z pracowni Franciszka Duszeńki opuściły ją jedenaście lat temu. Znalazły schronienie w Muzeum Narodowym w Gdańsku oraz w uczelni Profesora, gdańskiej ASP. Jak zaznacza kuratorka, współpraca tych dwóch instytucji spina się klamrą w postaci wspólnie organizowanej wystawy.
W sąsiedniej przestrzeni Małej Auli tego samego dnia i o tej samej godzinie otwiera podwoje wystawa przypominająca postać architekta Adama Haupta. Kolejny raz artyści działający w zespole nad stworzeniem koncepcji architektoniczno-pomnikowych w Treblince i Westerplatte zostaną przywołani jednocześnie.
Wystawa „Franciszek Duszeńko. Ołowiane łzy” czynna do 4 maja. Ekspozycja - „Adam Haupt. Pamięć ciała, pamięć piekła” czynna do 5 maja.
Napisz komentarz
Komentarze