Piątkowy mecz w Legnicy arkowcy zaczęli już bez swojego poprzedniego trenera Wojciecha Łobodzińskiego. W poniedziałek, 26 sierpnia po niedzielnym meczu Arki z Górnikiem Łęczna w Gdyni, który żółto-niebiescy przegrali 1:2 władze klubu zdecydowały się na zakończenie współpracy z Łobodzińskim. Drużynę w Legnicy poprowadził dotychczasowy asystent Tomasz Grzegorczyk. Jego drużyna dość intensywnie zaczęła grę na stadionie Miedzi i szybko osiągnęła przewagę, ale jak to zwykle bywa noc z tego nie wynikało. Dobre sytuacje do strzelenia bramek mieli w Arce Tornike Gaprindaszwili oraz Joao Oliveira. Nie wykorzystali ich jednak. „Miedzianka” sparwiała wrażenie wyczekującej na błąd Arki i się go doczelała. Gaprindaszwili faulował tuż przed polem karnym jednego z zawodników gospodarzy, którzy sprytnie rozegrali rzut wolny zamieniając go na bramkę.
CZYTAJ TEŻ: Tomasz Grzegorczyk tymczasowym trenerem Arki Gdynia
Gdynianie się nie poddali i szybko chcieli wyrównać. Udało im się to już po trzech minutach kiedy to Karol Czubak wykorzystał niezdecydowanie obrońców Miedzi i uderzył piłkę tak, że ta wpadła przy słupku bramki gospodarzy.
Druga połowa nie była już tak zdecydowana i szybka w wykonaniu Arki jak pierwsza. Miedź także nie potrafiła narzucić swoich warunków na boisku. Obie drużyny grały tak, jakby chciały wygrać, ale nie miały ku temu mocnych argumentów. W końcowych fragmentach meczu przewagę osiągnęła Miedź, ale nie zdobyła gola. Arka jednak po strzale Hide Vitalucciego, po analizie VAR, dostała rzut karny po zagraniu ręką obrońcy ręką w polu karnym. To było w 10. minucie meczu doliczonego czasu.
Miedź Legnica – Arka Gdynia 1:2 (1:1)
Bramki: Mateusz Grudziński (28) - Karol Czubak (31), Szymon Sobczak (90+10, karny).
Napisz komentarz
Komentarze