Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Baza tarczy antyrakietowej w Redzikowie włączona do systemu NATO

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg ogłosił w trakcie niedawnego szczytu państw członkowskich Sojuszu, że gotowa do działania jest baza tarczy antyrakietowej w Redzikowie koło Słupska. Wspólnie z podobną stacją w rumuńskim Devesel zapewnia ochronę przestrzeni państw wschodniej flanki NATO. Podjęcie przez tę jednostkę bieżącej służby właśnie w lipcu zapowiadano jeszcze w grudniu ub. roku, kiedy ujawniono przejście bazy w Redzikowie w gestię US Navy, czyli Marynarki Wojennej USA.
Baza w Redzikowie
Baza w Redzikowie jeszcze w trakcie budowy

Autor: Wikipedia

Kiedy były już premier Mateusz Morawiecki w połowie grudnia ub. roku wygłaszał swoje pożegnalne expose na forum Sejmu, ujawnił informację otrzymaną od strony amerykańskiej, że 15 grudnia 2023 roku baza tarczy antyrakietowej w Redzikowie ma osiągnąć zdolność operacyjną. Skoro tak było, dlaczego trzeba było czekać jeszcze kilka miesięcy na podjęcie przez bazę dyżurów bojowych? Jak oświadczył kontradmirał Douglas Williams, p.o. dyrektora Agencji Obrony Przeciwrakietowej USA, w sprawozdaniu z realizacji projektu, przekazanym Kongresowi USA, konieczne było wykonanie dodatkowych prac, uzupełnienie wyposażenia. Dlatego słowa premiera Morawieckiego o "zdolności operacyjnej" nie były ścisłe, dopiero teraz jednostka jest włączona do systemu obronnego NATO. 

Baza tarczy antyrakietowej w Redzikowe gotowa do akcji

Czym jest baza tarczy antyrakietowej? Od 2016 roku pracuje taka jednostka NATO, zlokalizowana w rumuńskim Devesel. Nie obejmowała swoim zasięgiem całej wschodniej flanki NATO, konieczne było więc zbudowanie podobnej bazy, dogodną lokalizację znaleziono właśnie w Redzikowie. "Sercem" jednostki jest system radarowy Aegis, powstały na potrzeby amerykańskiej floty wojennej, lecz przydatny również na lądzie. To nie tradycyjny radiolokator z obrotową anteną - ten radar wyposażony jest w cztery anteny zwane ścianowymi, ponieważ na okrętach instalowano je na czterech ścianach nadbudówek. W Devesel i w Redzikowie powstały obiekty przypominające architekturę okrętową, na których znajdują się właśnie anteny ścianowe. System posiada ogromne możliwości wykrywania wszelkich obiektów w przestrzeni powietrznej, od samolotów po pociski rakietowe. W razie wykrycia takiego obiektu informacja natychmiast przekazywana jest dowództwu NATO, które podejmuje dalsze decyzje co do reakcji na potencjalne zagrożenie. Może to być poderwanie samolotów myśliwskich, może nadejść rozkaz odpalenia specjalnych pocisków antyrakietowych, zdolnych do zwalczania nawet rakiet balistycznych. Takie pociski RIM-161 Standard o zasięgu ponad 500 km mogą być wystrzelone właśnie z Redzikowa. 

CZYTAJ TEŻ: Baza rakietowa w Redzikowie przejęta przez marynarkę wojenną USA

Dodać warto, że na Morzu Bałtyckim często operują okręty NATO wyposażone w system radarowy Aegis. Urządzenia radiolokacyjne są stale rozwijane i otoczone ścisłą tajemnicą. Na sprzedaż systemu innym państwom zgodę musi wydać Kongres USA. W przypadku bazy w Redzikowie to jednostka paktu NATO. Służbę pełni tu stale około 300 osób. Na terenie jednostki mają nawet boisko do gry w baseball.

Skąd pomysł na ulokowanie bazy tarczy antyrakietowej akurat w Redzikowie? Tutejszy system radarowy wspólnie z bazą w Rumunii zapewnia "pokrycie" całej wschodniej flanki NATO. Do wykorzystania była też znajdująca się już na miejscu infrastruktura. W Redzikowie już od roku 1916 istnieje lotnisko, użytkowane najpierw przez lotnictwo niemieckie, po II wojnie światowej zaś operowały stąd zarówno samoloty cywilne jak i wojskowe. W roku 1999 rozformowano stacjonujący tu 28 Pułk Lotnictwa Myśliwskiego, zaś Redzikowo pozostało tylko lotniskiem rezerwowym dla myśliwców bazujących na stałe w Królewie Malborskim.

Baza Aegis Ashore w Redzikowie powstawała "w bólach". Przyznał to jeszcze w roku 2021 amerykański kontradmirał Tom Druggan, dyrektor wykonawczy projektu Aegis Ballistic Missile Defence: – Bez wątpienia jesteśmy opóźnieni w stosunku do pierwotnego harmonogramu. Dobra wiadomość jest taka, że otrzymujemy jakość, jakiej oczekujemy od obiektu, który będzie tam stał nawet 50-75 lat, mamy teraz odpowiednie kierownictwo, które jest w stanie dotrzymać terminu.(…) System z Redzikowa jest obecnie naszym najbardziej zmodernizowanym systemem i jest gotowy do zamontowania.

Pierwszą umowę o rozmieszczeniu w Redzikowie elementów tarczy antyrakietowej podpisał jeszcze w sierpniu 2008 roku rząd Donalda Tuska. Rok później prezydent USA Barack Obama podjął decyzję o wstrzymaniu inwestycji, wtedy Amerykanie rozważali inne sposoby obrony antyrakietowej. Kolejna zmiana zaszła w maju 2016 roku, kiedy odbyło się oficjalne rozpoczęcie budowy w Polsce. Prace nie przebiegały sprawnie. Termin ukończenia ustalony był początkowo na rok 2018, jak widać opóźnienie jest kilkuletnie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama