Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Przez brak podpisów Joanna Senyszyn nie wystartuje jednak do Senatu?

Państwowa Komisja Wyborcza zakwestionowała ponad tysiąc podpisów poparcia dla Joanny Senyszyn. – Będę się odwoływać albo pojadę do Australii i Nowej Zelandii – zapowiada posłanka
Joanna Senyszyn
Joanna Senyszyn

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Państwowa Komisja Wyborcza odmówiła rejestracji kandydatury Joanny Senyszyn w wyborach do Senatu. Według PKW posłanka złożyła tylko 1699 prawidłowych podpisów, a powinno być co najmniej 2 tysiące. Joanna Senyszyn zapowiada, że będzie się dowoływać od tej decyzji i nadal myśli o kandydowaniu do Senatu.

Joanna Senyszyn po tym jak nie otrzymała zadowalającego ją miejsca z list Nowej Lewicy do Sejmu, postanowiła sama zawalczyć w tych wyborach i zgłosić swoją kandydaturę do Senatu. Wybrała okręg nr 45, znajdujący się na terenie Warszawy (dzielnice Bemowo, Ochota, Ursus, Włochy i Wola).

W tym okręgu w ramach paktu senackiego kandyduje posłanka Razem (a właściwie Nowej Lewicy) Magdalena Biejat. Natomiast z PiS na senatora w tym okręgu startuje Michał Grodzki – radny województwa mazowieckiego.

Czytaj też: Wybory parlamentarne 2023. Pomorska Lewica niezadowolona po ogłoszeniu „jedynek”

Będę się odwoływać od tej krzywdzącej decyzji, gdyż sami zbieraliśmy podpisy i pytaliśmy wszystkich o stałe zameldowanie, a wielu sprawdzało nr PESEL w dowodzie osobistym. Trudno uznać, że częściej niż co trzeci podał złe dane

Joanna Senyszyn

W rozmowie z nami prof. Joanna Senyszyn powiedziała, że złożyła 2740 podpisów wyborców popierających jej kandydaturę do Senatu w okręgu 45 w Warszawie. PKW odrzuciła aż 1041, czyli 38 procent.

To szokujące, bo w innych okręgach w Polsce (poza Warszawą) jest odrzucanych maksymalnie 10-15 proc. Będę się odwoływać od tej krzywdzącej decyzji, gdyż sami zbieraliśmy podpisy i pytaliśmy wszystkich o stałe zameldowanie, a wielu sprawdzało nr PESEL w dowodzie osobistym. Podpisujący wyrażali ogromną radość, że będą mieli na kogo głosować i przypominali moje ostre, sejmowe wystąpienia, w których krytykuję PiS. Trudno uznać, że częściej niż co trzeci podał złe dane” – napisała w swoim oświadczeniu. – Jeśli odwołanie nie zostanie pozytywnie rozpatrzone, zapewne wystartuję w wiosennych wyborach samorządowych lub europejskich, a pewnie będą też przedterminowe wybory parlamentarne, bo żadna partia nie będzie miała większości. Zajęć mi nie brakuje. Piszę książkę o sobie i od 19 lat dwa felietony tygodniowo. Może na przełomie roku zrealizuję wreszcie marzenie o wyprawie do Australii i Nowej Zelandii, a wiosną do Ameryki Południowej. Do tej pory nie miałam na to czasu – zakończyła.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama