Szczególnie w okolicach Kątów Rybackich i Sztutowa zobaczyć można kormorany, ponieważ w pobliskim lesie Mierzei Wiślanej znajduje się ich rezerwat gniazdowania. Nic więc dziwnego, że często przelatują nad plażami, pływają w morzu i wychodzą na brzeg.
- W związku z licznymi zgłoszeniami dotyczącymi kormoranów na plaży informujemy, że widok kormorana przebywającego na plaży jest czymś naturalnym i należy pozostawić go w spokoju - informuje samorząd gminy Sztutowo. - Kormorany zwykle odpoczywają po nurkowaniu, bardzo często w specyficznej pozycji z rozłożonymi skrzydłami, ponieważ osuszają je przed wzbiciem się do lotu. Nadmierne zainteresowanie ze strony ludzi jest dla niego bardzo stresujące. W sytuacji zagrożenia kormoran może zaatakować człowieka swoim ostrym, zakrzywionym dziobem, nie powinno się więc dla dobra własnego i ptaka podchodzić do niego zbyt blisko. Ze względu na specyficzną budowę nóg kormoran chodzący na lądzie sprawia wrażenie nieporadnego – może wydawać się wówczas, iż ma uszkodzone nogi. Tak jednak nie jest - podają samorządowcy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Atak wilków na owce w Zwartówku. Czy trop prowadzi do Wąglikowic?
Sygnały o konieczności pomocy zwierzętom nie są oczywiście ignorowane, tymczasem ptaki w rzeczywistości bardzo rzadko znajdują się w rzeczywistej potrzebie. Gmina apeluje także, by nie niepokoić ptaków na terenie rezerwatu kormorana czarnego i czapli siwej w okolicy Kątów Rybackich. Rezerwat istnieje od września 1957 roku, został utworzony z powodu groźnego spadku liczebności kormoranów, którym groziło wyginięcie. Ptaki były tępione jako szkodniki łowisk rybackich.
Kormorany zwykle odpoczywają po nurkowaniu, bardzo często w specyficznej pozycji z rozłożonymi skrzydłami, ponieważ osuszają je przed wzbiciem się do lotu. Nadmierne zainteresowanie ze strony ludzi jest dla niego bardzo stresujące. W sytuacji zagrożenia kormoran może zaatakować człowieka swoim ostrym, zakrzywionym dziobem
Dlaczego rezerwat powstał akurat w tym miejscu? Już w II połowie XIX wieku istniała kolonia kormoranów w okolicy Przebrna, lecz została celowo zniszczona. Wtedy ptaki przeniosły się w pobliże Kątów Rybackich, jednak i tam były tępione przez ludzi. Wszak mieszkańcy miejscowości na Mierzei Wiślanej w dużej części utrzymywali się z rybołówstwa morskiego i zalewowego, kormorany traktowali jak szkodniki.
Pod koniec lat 40-tych poprzedniego stulecia w miejscu dzisiejszego rezerwatu pojawiły się najpierw czaple siwe, potem gnieździły się też kormorany. W 1959 roku gniazdowało tam 117 par tych ptaków, w roku 2015 liczebność kolonii szacowano na 6500 par lęgowych. Rezerwat miał początkowo powierzchnię blisko 11 ha, obecnie to 102 ha z leśną otuliną. Drzewa, na których znajdują się gniazda, sprawiają nieco upiorne wrażenie, ponieważ ptasie odchody powodują ich obumieranie.
Napisz komentarz
Komentarze