Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Tczewianie z sercem dla pacjentów hospicjum. Zebrano około 47 tys. zł

Około 47 tys. zł to wymierny efekt kwesty oraz aukcji przeprowadzonej podczas akcji charytatywnej „Ogród Nadziei” w Tczewie. Stowarzyszenie „Ogród Nadziei” oraz Szpitale Tczewskie zbierały środki na rzecz tczewskiego hospicjum. Wydarzenie odbywało się już po raz 15.
Tczewianie z sercem dla pacjentów hospicjum. Zebrano około 47 tys. zł

Autor: Krystyna Paszkowska I Zawsze Pomorze

Przy pięknej, słonecznej pogodzie, około 150 wolontariuszy kwestowało na rzecz pacjentów tczewskiego hospicjum – tak wyglądała 15. edycja akcji charytatywnej „Ogród Nadziei” w Tczewie.

– To nie są ostateczne wyniki, ale już wiadomo, że z kwesty i aukcji udało się zebrać około 47 tys. zł – cieszy się Teresa Sychmeler, pielęgniarka w hospicjum. – Do tego trzeba by doliczyć jeszcze 4800 zł od darczyńców. To były prywatne wpłaty oraz od firm z dopiskiem, że to na rzecz hospicjum.

Na akcję wpłynęło mnóstwo obrazów, maskotek i innych wartościowych przedmiotów. Zostały one wylicytowane przez uczestników wydarzenia.– Najwyższą kwotę wylicytowano za dużego misia – mówi pani Teresa. – Maskotkę ofiarowało 3,5-roczne dziecko. Maluszek już się nie bawił tym misiem i podzielił się nim z uczestnikami „Ogrodu Nadziei”. Konto naszej akcji wzbogaciło się za niego o 600 zł.

Organizatorzy są bardzo zadowoleni. Jak podkreślają, dopisała pogoda.

– Przede wszystkim jednak to fakt, że dopisali darczyńcy – ofiarodawcy, dopisali wolontariusze, dopisały także osoby, które licznie odwiedzały nasz „Ogród”, czyli wszyscy, którzy „dotknęli" troszkę nasze hospicjum – zaznaczyli organizatorzy.

Na wydarzenia tczewianie przychodzili całymi rodzinami. Kamil Bielski pojawił się z 1,5-roczną córeczką Leną.

- Jesteśmy tu by kibicować synowi, który zaraz będzie występował z dziećmi z Przedszkola Niepublicznego „Jarzębinka” w Tczewie – mówi pan Kamil. – Przede wszystkim jednak, to chciałem pomóc hospicjum.

Do „Ogrodu Nadziei” dotarły także panie Dorota i Marcelina, tczewskie strażniczki miejskie. Obie panie od czterech lat w służą w Straży Miejskiej. Jak zapewniły, gdyby nie miały akurat służby, to też przyszłyby na to wydarzenie.

– Fajnie, że pandemia się skończyła i można znowu takie wydarzenia organizować – stwierdziły strażniczki. – Takie akcje są potrzebne i to bardzo. Jesteśmy za tym. Nawet więcej ich powinno być, chociaż jeszcze jedna w roku. Każdy pieniądz na tak szczytny cel się przyda – dodały.

Udało się także porozmawiać z jedną z wolontariuszek. Teresa Romanowska jest wolontariuszką w tczewskim hospicjum od czterech lat. Pani Teresa pokazała, jak piękne rzeczy powstają tutaj podczas terapii zajęciowej.
– Wspólnie z pacjentami robimy takie cudeńka – mówi Teresa Romanowska. – Pacjenci chętnie włączają się do takich działań.

Zapytana o to co zdecydowało, że została wolontariuszką w hospicjum, pani Teresa stwierdziła krótko: – Trzeba coś w życiu dobrego robić, pomagać innym. A w domu na emeryturze, to co miałabym robić? Jedynie bym się nudziła, a tak moje życie nabrało sensu.

Pracownica hospicjum dodała, że prace jakie powstają w ramach terapii zajęciowej, sprawiają przyjemność pacjentom.

– Czują, że są jeszcze do czegoś potrzebni – mówi pani Jolanta.

W „Ogród Nadziei” jako wolontariusze włączyli się: uczniowie tczewskich szkół, którzy bezinteresownie wspierają Akcję oraz około 30-osobowa grupa Wolontariatu Hospicyjnego. Wszyscy zaangażowani w pomoc prowadzili zbiórkę pieniędzy do skarbonek kwestorskich.

Obecnie w hospicyjnym przebywa 13 pacjentów. Maksymalnie w tym samym czasie na naszym oddziale może przebywać 15 chorych. Sytuacja potrafi bardzo szybko się zmieniać. Bardzo rzadko zdarza się, aby były wolne miejsca. Czasem kolejka oczekujących robi się naprawdę długa.

Chorymi na oddziale hospicyjnym opiekuje się 13 pielęgniarek oraz opiekunka. Dużą pomocą służą także panie sprzątające. Każda osoba tu pracująca, to pewnego rodzaju łańcuszek – ogniwa, które tworzą bardzo istotną dla dobrej opieki nad chorymi hospicyjnymi atmosferę, wsparcie, ulgę w cierpieniu. Jak sami podkreślają, fizjoterapeutki, lekarz, wspólnie tworzą zgraną, empatyczną ekipę.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama