Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

„Zawsze Pomorze” włącza się do akcji pomocy powodzianom

Serce rośnie, jak widzę naszą ogromną ludzką solidarność z poszkodowanymi przez powódź mieszkańcami województw z południa kraju. Słusznie rząd wprowadził stan klęski żywiołowej w wybranych gminach i powiatach województw dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego, bo obraz zniszczeń i wielkość strat są ogromne. W tych ciężkich chwilach, łączymy się z wszystkimi poszkodowanymi tragedią.

Znakomicie, że także Pomorzanie – w tym samorządowcy, strażacy, instytucje, firmy, organizacje, stowarzyszenia – tak licznie i chętnie solidaryzują się z powodzianami, szybko organizują niezbędną pomoc, dostarczają żywność, wodę butelkową, leki, środki medyczne i oferują schronienie. Ale równie ważne jest wsparcie w odbudowie zalanych domów, udrożnieniu zniszczonych dróg, uprzątnięciu chodników ze zwałów błota i kamieni.

Dlatego bez chwili namysłu zdecydowaliśmy się jako redakcja „Zawsze Pomorze” patronować spontanicznemu wyjazdowi grupy wrażliwych na nieszczęście ochotników, strażaków z gmin Żukowo i Przodkowo do Wilkanowa w gminie Bystrzyca Kłodzka (powiat kłodzki). Wielka sprawa. 

Chcą oni pomóc tym mieszkańcom w usuwaniu skutków katastrofy. Wyjazd zaplanowano na piątek 20, a powrót w niedzielę, 22 września. Można jeszcze zgłaszać chęć dołączenia do grupy pomocowej. To piękna inicjatywa, niezwykły gest solidarności: dać swój czas, ręce do pracy i nadzieję na powrót do normalności. Wspaniały sygnał do wszystkich poszkodowanych w powodzi, że nie są sami ze swoim nieszczęściem.

Kolejne miejscowości szykują się na nadejście fali powodziowej, ale tam gdzie woda opada dopiero widać ogromną skalę zniszczeń! Dopiero teraz można zacząć szacować skalę zniszczeń i usuwać skutki powodzi. Bądźmy razem w takich chwilach. Nie dajmy się podzielić i wciągnąć w obrzydliwą pyskówkę polityków, którzy próbują na tym nieszczęściu zbić kapitał polityczny.

Na ocenę systemu ostrzegania, przygotowania państwa i skuteczności działań ratowniczych przyjdzie jeszcze czas. Choć jest to niezbędne, by wyciągnąć odpowiednie wnioski, wpisać je do ustawy o ochronie ludności i jeszcze lepiej przygotować na ewentualną kolejną katastrofę klimatyczną w przyszłości. Niestety. 

Bo ewidentnie klimat się zmienia. Jesteśmy świadkami tego, że Europa jednocześnie tonie i płonie. Zanim nadeszły gwałtowne opady deszczu i powodzie, które teraz dewastują południe Polski, nękały nas dokuczliwe upały powodujące suszę. To nowa rzeczywistość z którą musimy sobie poradzić!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama