- Uzyskaliśmy potwierdzenie, że między innymi w spółce Orlen jest łamana ustawa kominowa i członkowie zarządu na czele z prezesem Obajtkiem otrzymują zawyżone wynagrodzenia - wyjaśnia posłanka Agnieszka Pomaska.
Według informacji, podanych kilka dni temu przez „Gazetę Wyborczą” prezes Orlenu Daniel Obajtek mógł w latach 2018-2022 pobrać niesłusznie 991 tys. złotych wynagrodzenia, a ogółem koncern paliwowy miał bezpodstawnie wydać na płace dla kierownictwa około 8 mln zł. Tak na początku lutego 2023 roku stwierdzili parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej i zawiadomili prokuraturę, powołując się przy tym na analizy doktora Dariusza Wieczorka z Uniwersytetu Gdańskiego.
ZOBACZ TEŻ: Nielegalne wynagrodzenia w Orlenie? Prokuratury przerzucają sprawę
- W prokuraturze jest już nasze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez ministra Sasina oraz członków Rady Nadzorczej Orlenu – mówi Pomaska. - Okazuje się, że to zawiadomienie wędruje od prokuratury do prokuratury. Jest już w czwartej prokuraturze. Czekamy na efekty bo prawo ewidentnie zostało złamane.
Agnieszka Pomaska, w czwartek 30 marca razem z posłami Tadeuszem Aziewiczem i Cezarym Tomczykiem odbyli kontrolę poselską w Ministerstwie Aktywów Państwowych: by uzyskać dostęp do dokumentów, materiałów i informacji dotyczących kształtowania wynagrodzeń członków organów zarządzających spółkami Skarbu Państwa. Zadali m.in. pytanie o to, czy podstawa wymiaru wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami uległa jakiejkolwiek zmianie na przestrzeni ostatnich 5 lat oraz ile wynosi miesięcznie maksymalne wynagrodzenie, które Rada Nadzorcza spółki może przyznać członkowi Zarządu.
Po kontroli w MAP w zw. z nielegalnymi wynagrodzeniami w Orlenie. W ministerstwie już wiedzą o nieprzestrzeganiu ustawy kominowej przez spółkę Orlen i udają, że to nie ich sprawa. Czekamy na efekty pracy prokuratury i zarzuty dla Sasina i członków rady nadz. @CTomczyk @TAziewicz pic.twitter.com/HHv8wjD6it
— Agnieszka Pomaska (@pomaska) March 30, 2023
- Nasza wizyta w Ministerstwie Aktywów Państwowych to doświadczenie bezsilności ministerstwa w kontekście wykonywania konstytucyjnych obowiązków, jakie spoczywają na ministrze aktywów państwowych – mówi poseł Tadeusz Aziewicz. - Minister Sasin uzyskał bardzo poważne i wiarygodne informacje o wysoce prawdopodobnym złamaniu ustawy kominowej i nie podejmuje żadnych decyzji
Kontrola poselska: pytania o sprzęt od Lotosu
Posłowie pytali także o zakup przez Grupę Lotos niespełniających norm środków ochronnych, które 14 kwietnia 2020 roku przybyły do Polski na pokładzie samolotu Antonow An-225. Zapowiadali zajęcie się tą kwestia już kilka dni wcześniej, bowiem: - Premier Morawicki i minister Sasin wiedzieli, że sprzęt ochronny sprowadzony przez Grupę Lotos na potrzeby szpitali na początku pandemii jest wadliwy, ale nie poinformowali o tym opinii publicznej – twierdzą Agnieszka Pomaska i Tadeusz Aziewicz. Chodzi o kombinezony i przyłbice dla pracowników służby zdrowia, które firma sprowadziła do Polski na początku pandemii za dziesiątki milionów złotych. Informacje o tym, że sprzęt – choć nie spełniał norm bezpieczeństwa – trafił do placówek służby zdrowia, pojawiły się dopiero kilkanaście dni temu.
PRZECZYTAJ TEŻ: Miliony złotych z Lotosu na nieskuteczną ochronę przed COVID-19
Teraz posłowie podczas poselskiej kontroli pytają m.in.:
- Kiedy minister Jacek Sasin otrzymał informację, że zamówione przez Grupę Lotos S.A. środki ochronne nie spełniają norm?
- Ile łącznie kosztowały zakupione przez Lotos niespełniające norm środki ochronne?
- Jakie ilości niespełniających norm środków ochronnych trafiły do podmiotów wykonujących działalność w zakresie ochrony zdrowia?
- Jakie działania podjął minister, gdy okazało się, że zamówione przez Lotos środki ochronne nie spełniają norm?
- Co się stało z niespełniającymi norm środkami ochronnymi?
- Czy złożono w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury?
Kontrola poselska: pakiety wyborcze z wyborów kopertowych
Pomaska, Aziewicz i Tomczyk przy okazji tej kontroli poselskiej postanowili tez zapytać o to, co dzieje się w kwestii pakietów wyborczych, pozostałych po odwołanych prezydenckich tzw. wyborach kopertowych. W mediach pojawiła się bowiem informacja o tym, że pakiety wyborcze, od 2020 r. składowane w magazynie na peryferiach Łodzi pakiety wyborcze wywieziono i zutylizowano – nie wiadomo jednak gdzie ani za ile.
Posłowie pytają więc, gdzie obecnie znajdują się pakiety wyborcze, przygotowane na prezydenckie wybory kopertowe w 2020 roku oraz czy rzeczywiście zostały zniszczone. A jeśli tak – to kto to zrobił, za ile i na czyje polecenie oraz czy koszty utylizacji pakietów wyborczych zwrócił Skarb Państwa.
Napisz komentarz
Komentarze