Biały wilk na Pomorzu? To byłaby sensacja! Leśnicy pokazali nagranie

Biały wilk na Pomorzu? Na co dzień mieszkają w Kanadzie i na Grenlandii

Nagranie pochodzi z leśnictwa Białogóra i zostało wykonane w niedzielę, 26 marca. Samotny wilk o bardzo jasnym futrze ciągnie po ziemi upolowaną zdobycz, potem zabiera się za konsumpcję.

- Nieczęsto udaje się nam zarejestrować takie osobniki. Zastanawiające też jest dlaczego był sam - czytamy na stronie Nadleśnictwa Choczewo na FB. - "Samotny biały wilk" to dobry tytuł na książkę.

Na świecie żyje zaledwie 50 tysięcy białych wilków polarnych. Zwierzęta te, ważące do 80 kilogramów, zamieszkują głównie północne tereny Kanady oraz Grenlandię z okolicznymi wyspami. Polują głównie na renifery, zające i inną zwierzynę, w tym duże ssaki, takie jak  łoś, jeleń, bizon.  

W jaki sposób dziki, biały wilk mógłby trafić z Ameryki Północnej do północnej Polski? - Całkiem biały wilk w Polsce to by była sensacja, ale jak dla mnie ten wilk z nagrania... nie jest biały - wyjaśnia dr Maciej Szewczyk z Katedry Ekologii i Zoologii Kręgowców Uniwersytetu Gdańskiego, członek Stowarzyszenia dla Natury "Wilk". - Owszem jest dosyć jasny, ale proszę zwrócić uwagę, że  przede wszystkim tam jest dziwne światło. Na tym nagraniu również pnie sosen są także dużo jaśniejsze, niż w rzeczywistości.

Rafał Skowronek, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Choczewo przyznaje, że od momentu pojawienia  się filmu z "białym wilkiem" na FB, urywają się telefony od dziennikarzy z całej Polski.

- Legenda rośnie - mówi z uśmiechem Rafał Skowronek. - Jednak rzeczywiście wilk nie jest biały, tylko bardzo jasnoszary. Poza tym kamera też przekłamuje.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wilki w okolicach Borska zaobserwowane podczas siesty

Na terenie Nadleśnictwa Choczewo od lat żyje jedna wilcza rodzina. W 2022 roku na świat przyszły trzy małe wilczki, obecnie wataha liczy 5-6 osobników.

Czy kamera uchwyciła  samotnie polującego wilka, czy też członka zadomowionej w choczewskich lasach watahy?

-  Nie wiem, czy ten konkretny osobnik do niej należy, ale to, że jest sam, o niczym nie świadczy - tłumaczy dr Szewczyk. - Członkowie grupy często się rozpraszają, a wataha nie spędza całego czasu razem.