Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Wilki w okolicach Borska zaobserwowane podczas siesty

„Poobiedni” odpoczynek wilków zaobserwował na terenie Nadleśnictwa Kościerzyna leśniczy Zdobysław Czarnowski. Jak się okazuje, ta rodzina wilków mieszka na tym terenie od około 12 lat. Jednak aby uwiecznić watahę, leśniczy musiał tropić ją przez kilka kilometrów.
Wilki w okolicach Borska zaobserwowane podczas siesty
„Poobiedni” odpoczynek wilków zaobserwował na terenie Nadleśnictwa Kościerzyna leśniczy Zdobysław Czarnowski

Autor: Zdobysław Czarnowski

Zaobserwowana przez leśniczego Zdobysława Czarnowskiego wilcza rodzina przebywała na terenie Leśnictwa Podrąbiona niedaleko znanej turystycznej miejscowości Borsk. Leśniczy przyznaje, że tego dnia, kiedy uwiecznił watahę, były dobre warunki do tropienia.

- Ten dzień był wyjątkowo sprzyjający, ponieważ w nocy i nad ranem padał śnieg. Była więc pewność, że te tropy, które znalazłem są jeszcze „ciepłe" Mimo to, wilki spotkałem dopiero po około pięciu kilometrach. Tuż przed ich spotkaniem domyślałem się, że są na polowaniu, ponieważ rozdzieliły się i znalazłem trop biegnącej sarny. W momencie gdy je zobaczyłem sarna była już martwa, a wilki leżały przy truchle ofiary. Chwilę wcześniej musiały skończyć jeść. Gdy mnie zauważyły, pozbierały to, co zostało z sarny i zniknęły w młodniku – opowiada leśniczy Zdobysław Czarnowski.

Jak się okazuje, ta właśnie wilcza rodzina jest mu dobrze znana, gdyż przebywa i pomieszkuje w „jego” leśnictwie od ok. 12 lat.

- Na początku była to para, która po mniej więcej 3-4 latach dochowała się potomstwa. Stan tej watahy jest mniej więc stały i liczy od czterech do sześciu osobników. Aktualnie to jest pięć wilków – dodaje leśniczy. I dodaje, że nie powinniśmy obawiać się wilków podczas naszych wędrówek po lesie, bo wbrew pozorom i niektórym komentarzom, wilki nie są groźne dla ludzi.


- Wilki w większości przypadków unikają kontaktu z człowiekiem. Może się zdarzyć, że młode osobniki zaciekawione obiektem poruszającym się po lesie zbliżą się do nas. Jednak nie jest to wstęp do ataku, a jedynie zainteresowanie. Wilki nie czyhają na skraju lasu, aby napaść na grzybiarza, spacerowicza czy biegacza. Nie jest to także pluszowy piesek. Niezależnie od tego czy jest to wilk, sarna, lis wiewiórka nie powinniśmy nigdy próbować łapać tych zwierząt czy dotykać. Nawet miła wiewiórka może nas podrapać czy nawet ugryźć. Raz, że nie jest to przyjemne, a po drugie takie zwierzę może nam niechcący "sprzedać" jakieś pasożyty.

Zaobserwowana wataha przemierza głównie cztery południowe leśnictwa Nadleśnictwa Kościerzyna oraz kilka sąsiednich leśnictw z Nadleśnictwa Kaliska.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama