Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Sprawa Iwony Wieczorek. Kaucja dla Pawła P. podtrzymana przez sąd

Wpłatę 50 tysięcy złotych poręczenia majątkowego nakazał prokurator Pawłowi P., zatrzymanemu przez policję w grudniu 2022 roku. Mężczyzna bawił się razem z Iwoną Wieczorek w noc jej zaginięcia. W poniedziałek,6 marca sąd nie zgodził się uwzględnić zażalenia na tę „kaucję”, które złożył jego adwokat.
Sprawa Iwony Wieczorek. Kaucja dla Pawła P. podtrzymana przez sąd

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

- Na polecenie prokuratora Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie zatrzymano dwie osoby, w tym Pawła P. Po doprowadzeniu do prokuratury usłyszą one zarzuty. Z uwagi na dobro prowadzonego postępowania na obecnym etapie nie udzielamy bliższych informacji, co do zakresu wykonywanych i planowanych czynności procesowych poinformował w połowie grudnia 2022 roku Dział Prasowy Prokuratury Krajowej.

Później okazało się, że Pawłowi P. i jego partnerce przedstawiono zarzut posiadania narkotyku, a mężczyźnie również – co w innym komunikacie potwierdzili śledczy z PK - zarzuty dotyczące „utrudniania postępowania karnego poprzez usuwanie śladów i dowodów, zacieranie śladów przestępstwa, a także podawanie nieprawdziwych informacji w sprawie dotyczącej Iwony Wieczorek”.

W kolejnych dniach, dowiedzieliśmy się, że wkrótce po zniknięciu Iwony Wieczorek, jej kolega, z którym spędzała w sopockim klubie noc z 16 na 17 lipca [kiedy widziana była po raz ostatni], miał bez pozwolenia wejść do jej domu i usuwać nieokreślone pliki z jej komputera oraz domagać się odsunięcia od sprawy jednego z policjantów, co uznano za matactwo. Według – Fakt.pl – także wysyłać na komunikatorze wiadomości sugerujące, że Iwona Wieczorek jest w domu publicznym za granicą oraz podawać się za zaginioną.

– Ciekawi mnie, dlaczego po 12 latach stawia się zarzut nielegalnego wejścia do mieszkania, kiedy te okoliczności są znane i były badane od momentu zaginięcia, czyli od 2010 roku. Ta sytuacja była przecież przedmiotem rozważań i analiz, ale zaskakuje mnie, że nagle zauważono w niej utrudnianie postępowania – wskazywał wówczas adwokat Krzysztof Woliński, obrońca mężczyzny.

Prokurator zastosował wobec Pawła P. dozór policji oraz zakazu opuszczania kraju, połączonego z zatrzymaniem paszportu, a także poręczenie majątkowe w wysokości 50 tysięcy złotych. Jednak mec. Krzysztof Woliński złożył zażalenie w sprawie „kaucji”, którego – jak poinformował w poniedziałek 6 marca 2023 roku - nie uwzględnił sąd.

Poręczenie, które wpłacić będzie musiał teraz 35-latek lub jego bliscy ma być gwarancją, że pozostanie on w dyspozycji śledczych i sądu (nie będzie ukrywać się ani uciekać).

Kim jest Paweł P.?

Wspomniany mężczyzna nie pierwszy raz znajduje się na orbicie zainteresowań śledczych. Chłopak jednak miał alibi, dziadkowie twierdzili, że nocował w ich domu, a przeszukania samochodu, działki oraz mieszkań rodziców i dziadków mężczyzny nie dały efektów.

Paweł P. w momencie zaginięcia Iwony Wieczorek miał 22 lata, dziś – około 35. Dość dobrze znał maturzystkę, a ich relacja była tematem medialnych spekulacji.

Wieczór poprzedzający wyjście do sopockiego klubu, podczas powrotu z którego zaginęła 19-latka, oboje – wspólnie ze znajomymi – spędzili na sopockiej działce należącej do rodziny chłopaka. Przygotowując się do imprezy, młodzi ludzie wspólnie mieli spożywać alkohol – m.in. whisky oraz wódkę. Jeszcze na działce doszło do kłótni między Pawłem a Iwoną. Jej podłoże do dziś pozostaje zagadką, podobnie jak tło kolejnej kłótni, do której kilka godzin później, już w klubie, doszło w grupie znajomych składającej się z Iwony, Pawła, dwóch innych mężczyzn oraz młodej koleżanki - Adrii. Samotny, pieszy powrót maturzystki z Sopotu do Gdańska był skutkiem drugiego z konfliktów.

- Najpierw zjawili się u nas w lutym tego roku. Było po godz. 21, dziecko już spało. Byli w cywilu, przyjechali z Warszawy. Chcieli wejść do środka, ale w drzwiach powiedziałem im, że nie mogę ich wpuścić. Wtedy jeden z nich, taki z brodą, powiedział mi, że jak mi przyj***e, to wpadnę do środka – mówił w październiku 2022 r. Paweł P. portalowi Onet.pl, do którego zgłosił się ze skargą na działania policjantów: m.in. groźby i sposób przeprowadzenia przeszukania domu, w którym mieszkał z partnerką i wspólnym dzieckiem. Zabezpieczony wówczas został sprzęt elektroniczny: telefony komórkowe, kamerki, karty pamięci, nagrania oraz dokumenty i zdjęcia.

Tuż po zaginięciu Iwony Wieczorek, Paweł P. miał być jedną z osób najaktywniej zaangażowanych w poszukiwania. Najpierw, już w porannych godzinach 17 lipca 2022 r. [dzień, gdy ok. godz. 4 rano po raz ostatni kamera monitoringu zarejestrowała postać maturzystki] wspólnie z kolegami objeżdżał tereny zielone w okolicach miejsca zaginięcia, a później także bardziej odległe miejsca oraz rozwieszał plakaty i ulotki z apelem o kontakt do osób, które miały informacje na temat zdarzenia.

Zobacz: Śledczy skrupulatnie przeszukują teren wokół Zatoki Sztuki. Szukają Iwony Wieczorek?


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama