Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Gmina Chojnice chce pomagać uchodźcom na granicy

Radni z gminy Chojnice podjęli decyzję o przekazaniu – w formie pomocy publicznej – kwoty 50 tys. zł dla gminy Białowieża. Środki te miały być przeznaczone na pomoc niesioną dla uchodźców i imigrantów na granicy z Białorusią. O takie wsparcie zaapelował do radnych wójt gminy Chojnice Zbigniew Szczepański. Jednak Regionalna Izba Obrachunkowa w Białymstoku podważyła tę uchwałę i pomoc na linii gmina – gmina z przeznaczeniem „dla uchodźców” nie jest możliwa. Wójt znalazł jednak inne rozwiązanie.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne (foto: pixabay.com)

Nasz rząd problem z uchodźcami i imigrantami na granicy politycznie rozwiązuje dobrze, ale humanitarnie robi to bardzo źle. Już nawet Papież zaapelował do naszych władz o pomoc humanitarną – mówi wójt gminy Chojnice Zbigniew Szczepański.

Stąd jego niedawny apel do radnych gminy Chojnice, by wspomóc finansowo gminie Białowieża, która wspiera, jak może, potrzebujących ludzi na granicy z Białorusią. Środki zaoferowane przez gminę Chojnice miały być przeznaczone m.in. na zakup koców, środków energetycznych i innych niezbędnych rzeczy do niesienia pomocy humanitarnej. Decyzja radnych była jednogłośna – czternastu było za, a jeden wstrzymał się od głosu.

Jednak Regionalna Izba Obrachunkowa w Białymstoku zwróciła uwagę na uchwałę radnych z gminy Chojnice i pomoc na linii gmina – gmina z przeznaczeniem „dla uchodźców”. - Prawdą jest, że w ustawie o samorządzie gminnym nie ma takiego punktu jak pomoc uchodźcom. To jest zadanie państwa. Mam jednak 31-letnie doświadczenia w samorządzie, więc znam rozwiązanie prawne dla tej sytuacji – mówi wójt gminy Chojnice Zbigniew Szczepański. - Ustaliłem z wójtem gminy Białowieża, że na najbliższej sesji gmina Chojnice udzieli pomocy publicznej strażakom OSP z Białowieży. Oni również mocno angażują się w pomoc uchodźcom, którzy przy samej granicy pokonują kilka kilometrów przez niebezpieczne bagna.

Wójt Szczepański wrócił też pamięcią do 2017 roku, kiedy to po tragicznej nawałnicy wiele samorządów z całego kraju wspierało materialnie i finansowo gminę Chojnice – również strażaków - ochotników.

- Rozmawiałem z wójtem gminy Białowieża Albertem Litwinowiczem, który osobiście spotkał się z uchodźcami i przyznał, że łzy same ronią się w oczach podczas takiego spotkania. Wiem od niego, że uszczelnienie granicy, która jest dziurawa jak durszlak, to bardzo ważna sprawa. Jeśli granica nie będzie uszczelniona, to za tymi tysiącami uchodźców przyjdą kolejne miliony, bo każdy chce mieć lepsze życie na tej ziemi – uważa Zbigniew Szczepański, wójt gminy Chojnice. - Jednak niemniej ważne jest humanitarne, ludzkie podejście do cierpiących i umierających na granicy imigrantów. Powtarzam, za wójtem gminy Białowieża, że tak samo ważne jest np. budowanie specjalnych domów czy ośrodków dla uchodźców, którzy proszą o azyl w Polsce.

Zdaniem wójta Szczepańskiego w Polsce i tak zostałoby góra 5 proc. wszystkich uchodźców, bo z reguły traktują oni nasz kraj jako „tranzytowy” i podążają dalej na zachód. Dlatego jego zdaniem problem imigrantów i uchodźców to powinna być również „sprawa Brukseli”. - Ale w Brukseli tego nie widzą i nie chcą dać ani złotówki na mur czy płot. Może inaczej by mówili, gdyby ci uchodźcy przejechali przez Polskę i pukali do bram Berlina czy Brukseli – mówi Szczepański i dodaje: - Szkoda, że nie pamiętamy już, jak wielu Polaków jeździło na zachód w celach zarobkowych i za chlebem.

W sobotę 6 listopada o godz. 19.00 gmina Chojnice przyłączyła się do ogólnopolskiej akcji grupy „Matki na granicy” i w obiektach użyteczności publicznej na terenie gminy w oknach pojawiły się zielone światła. - To na znak solidarności z biednymi uchodźcami, którzy są ofiarami pseudoturystyki ekonomicznej reżimu Łukaszenki – dodaje wójt Szczepański.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama