Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

W Muzeum Stutthof znaleziono cegły z nazwiskami wyrytymi przez więźniów

Teren dawnego obozu koncentracyjnego Stutthof mimo upływu 80 lat od zakończenia II wojny światowej wciąż nie jest do końca zbadany i przynosi znaleziska. Są wśród nich niezwykłe przedmioty, świadczące o tragicznych losach ludzi osadzonych przez hitlerowców w obozie. Muzeum Stutthof opublikowało informację o odnalezieniu cegieł - na pierwszy rzut oka typowych, wręcz zwyczajnych, lecz znajdują się na nich napisy wyryte przez więźniów kacetu.
Muzeum Stutthof w Sztutowie
Jedna z cegieł, które świadczą o tragicznej historii KL Stutthof

Autor: Muzeum Stutthof w Sztutowie

Cegły z nazwiskami więźniów odkryte w Muzeum Stutthof

Jak podaje Muzeum Stutthof, udało się ustalić nazwiska kobiet, które wydrapały je na powierzchni cegieł. Wszystkie należą do kobiet węgierskich pochodzenia żydowskiego, które osadzono w obozach koncentracyjnych do wyniszczenia. Na jednej z cegieł odczytano napis - Marta Joszefne Müller. Według źródeł archiwalnych urodziła się w roku 1931 roku w miejscowości Bonyhad. Razem z matką trafiła w jednym z transportów Żydów węgierskich do obozu koncentracyjnego Auschwitz. Jej matka podała datę urodzenia córki zawyżoną o 4 lata, najprawdopodobniej by zwiększyć szansę przeżycia córki. 16 sierpnia 1944 Marta została przetransportowana do KL Stutthof i udało się jej przetrwać wojnę.

Reklama
CZYTAJ TEŻ: Sztutowo: Rocznica oswobodzenia obozu Stutthof

Inne nazwiska to Berger Sandorne i Eva Csepel, więźniarki pochodzenia żydowskiego, które 25 sierpnia 1944 r. pozostawiły napisy na cegłach. Udało się też odcyfrować nazwiska Maudi Janosa i Magda Moskovics, datowane na sierpień 1944. 

Muzeum: To coś więcej niż przedmiot

- Te cegły to zdecydowanie więcej niż przedmiot. Są wyrazem bólu, tęsknoty, ale przede wszystkim pragnieniem pozostawienia po sobie śladu w historii. Każdy ryt na cegle można odebrać, jako wołanie o pamięć, o zachowanie godności i tożsamości. Pamiętajmy o tych ludziach, których życie i los były naznaczone okrutnym czasem zagłady. Zachowajmy ich imiona w naszej pamięci. Być może właśnie to było ich największym marzeniem – by nie zniknąć w otchłani historii, lecz pozostać w niej jako świadectwo - informuje Muzeum Stutthof.

Warto pamiętać, że teren obozu koncentracyjnego Stutthof był bardzo rozległy, w grudniu 1944 roku obejmował 120 hektarów. To znacznie więcej niż granice obecnego muzeum, dlatego w otaczającym lesie często odkrywane są przedmioty należące niegdyś do więźniów i stanowiące dowód historii tego miejsca. 

Reklama
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama