Piątek to kolejny, gorący dzień na Pomorzu, podczas którego temperatura w cieniu ma w niektórych częściach województwa przekroczyć 30 st. C. Takich dni ma być coraz więcej. Czy organizm człowieka jest przyzwyczajony do tak wysokich temperatur?
Żaden organizm narażony na prawie 40 st. C w słońcu nie jest do tego przyzwyczajony. Osoby mieszkające w krajach tropikalnych są już przyzwyczajone, jak w takich warunkach mają postępować. Wiadomo, że trzeba unikać ekspozycji na pełne słońce. Człowiek ma temperaturę 36,6 st C i w wyższej temperaturze nie jest w stanie się ochłodzić. Dlatego pożądane jest przebywanie w cieniu, najlepiej w klimatyzowanych pomieszczeniach i unikanie przede wszystkim jakiegokolwiek większego wysiłku fizycznego. Nawet osoby, które lubią nordic walking, jazdę na rowerze czy inne sporty, powinny ich zaniechać.
Dlaczego jest to takie groźne?
Nawet w spoczynku, przy wysokiej temperaturze nasze serce pracuje dwa razy szybciej, czyli jest bardziej przeciążone. Jeśli dołożymy do tego nawet niewielki wysiłek fizyczny, jeszcze bardziej obciążymy układ krążenia. Jest to bardzo niebezpieczne zwłaszcza dla osób starszych, które w ramach rehabilitacji starają się częściej poruszać. W okresie upałów powinny się powstrzymać.
ZOBACZ TEŻ: Uwaga! Na Pomorzu ulewne deszcze z gradem, burze i silny wiatr
Niektórzy, nawet podczas upałów, muszą pracować fizycznie. Chociażby drogowcy, budowlańcy...
W moim przekonaniu przy tak wysokich temperaturach powinno być ograniczenie czasu pracy. Ponadto, co zresztą jest już określone przepisami, osoby pracujące nie tylko na zewnątrz muszą być odpowiednio zabezpieczone w płyny. Musimy pamiętać, że nawet jeden dzień pracy w tak wysokiej temperaturze bez żadnej ochrony może spowodować kłopoty zdrowotne.
Globalne ocieplenie dopiero nadciąga, a już naukowcy donoszą, że z powodu wysokich temperatur rocznie na świecie umiera 5 milionów osób.
Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa. Niezależnie od wysokiej temperatury każdy zachowuje się tak, jak do tej pory.Tymczasem podniesienie temperatury otoczenia powoduje znaczne obciążenie układu krążenia. Serce przyspiesza, by obniżyć temperaturę przez parowanie. Jeśli nie dołożymy znacznej ilości płynów, krew staje się znacznie gęstsza i sercu jest znacznie trudniej ją tłoczyć. Osoby, które w czasie upałów zwiększają wysiłek fizyczny i mało piją często trafiają do szpitala. A już dla pacjentów z obciążeniem chorobami kardiologicznymi może się to skończyć tragicznie.
Jak się chłodzić? Nie każdy ma dostęp do basenu lub jeziora i klimatyzację w domu.
Najlepiej korzystać z dobrze zacienionych, wietrzonych pomieszczeń. W mieszkaniu powinniśmy mieć otwarte okna, a pomieszczenia powinny być dobrze nawilżone, bo wówczas chłodzi się nasz organizm. Jeśli nie mamy takich urządzeń, wystarczy rozwiesić w domu namoczone i dobrze wykręcone ręczniki. Przez parowanie zwiększa się wilgotność powietrza i będzie nam się trochę lżej oddychało. Wychodząc na zewnątrz bezwzględnie nakładamy nakrycie głowy i odpowiednie, przewiewne ubrania - podkoszulki, krótkie spodenki, lekkie sukienki. Na nogi - sandały lub klapki. W takie dni zabudowane sportowe buty nie wchodzą w rachubę. Każdy centymetr naszego ciała powinien być chłodzony.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Trzy osoby utonęły w ostatnich dniach na Pomorzu! Bądźmy ostrożni nad wodą
Na południu Europy rozważa się nawet - w razie długotrwałych upałów - ewakuację na noc do klimatyzowanych hal. W polskich domach już teraz nietrudno wytrzymać niektórym mieszkańcom dużych miast.
Jest to gigantyczny problem. Kto mieszka na wsi, wie, że wprawdzie w ciągu dnia jest bardzo ciężko, ale lasy i łąki nie nagrzewają się w ten sposób i po zachodzie słońca jest znacznie przyjemniejsze powietrze. Najtrudniejsza sytuacja jest w aglomeracjach miejskich. Wysoka temperatura nagrzewa budynki betonowe, ulice, które wieczorem działają jak piec, oddając ciepło. I trzymając wysoką temperaturę do samego rana, utrudniając sen. W tej sytuacji mogą nieco pomóc klimatyzatory, ale nie wszystkich na nie stać. Perspektywicznie włodarze miast powinni rozważyć znacznie większe nasadzenia drzew. Dają one cień, chroniąc beton przed większym nagrzaniem, ułatwiają spacery ulicami miast. To naturalna klimatyzacja.
Naukowcy pozbawiają nas złudzeń - z roku na rok liczba gorących dni będzie rosła. Czy gatunek ludzki ostatecznie dostosuje się do zmian klimatycznych?
Raczej nie. Jesteśmy istotami o ustabilizowanej fizjologii. Możemy się tylko dostosować jedynie poprzez działania ochronne, czyli używanie odpowiedniego ubioru, picie dużej ilości wody, unikania bezpośredniej ekspozycji na słońce, co ochroni nas przed nowotworami i oparzeniami słonecznymi. Nie mamy szans, by dorównać niektórym zwierzętom, chociażby wielbłądom, które doskonale sobie radzą w warunkach pustynnych i potrafią z tłuszczu tworzyć wodę. U ludzi nie ma fizjologicznie takiej możliwości i wzrost temperatury Ziemi nie jest sytuacją, do której człowiek potrafi się dostosować.
Napisz komentarz
Komentarze