W telegraficznym i chronologicznym skrócie. W grudniu 2021 roku Danuta Karaśkiewicz – za pomocą Rady Nadzorczej – odwołała ze stanowiska prezesa szpitala w Miastku Renatę Kiempę i powołała w jej miejsce Alicję Łyżwińską. To nie spodobało się części mieszkańców oraz radnych. 3 kwietnia w Miastku odbyło się referendum, w trakcie którego odwołano burmistrz Karaśkiewicz. Kilka dni później - na wniosek rządzących z PiS - wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha (a nieoficjalnie mówi się, że na wniosek pochodzącego z Miastka wicewojewody Mariusza Łuczyka) na komisarza Miastka powołana została... Renata Kiempa, która tym samym objęła nadzór nad placówką, którą przez wiele lat była szefową i nad swoją następczynią, która w międzyczasie złożyła na nią kilka zawiadomień do prokuratury. Z biegiem czasu komisarz Kiempa odwołała Radzę Nadzorczą szpitala, a ta następnie odwołała prezes Łyżwińską. Szefową szpitala została Iwona Ściślewska, która z komisarz występowała wspólnie na konferencjach prasowych.
W niedzielę, 3 lipca w Miastku odbędą się wybory. Wystartuje w nich Renata Kiempa oraz Przemysław Pakuła, Aleksander Szopa, Anna Świca-Nieścierowicz oraz Witold Zajst.
Witold Zajst jest radnym Miastka i był głównym inicjatorem referendum w Miastku po odwołaniu Kiempy z funkcji prezeski szpitala. Teraz oboje staną w szranki o fotel burmistrza. Również radnym miejskim jest Przemysław Pakuła, który swoich sił w wyborach na burmistrza próbował już w 2018 roku. Aleksander Szopa jest natomiast radnym powiatowym, a piastuje funkcję prezesa Miasteckiego Towarzystwa Gospodarczego. Natomiast Anna Świca-Nieścierowicz jest prokurentem oraz naczelną pielęgniarką w miasteckim szpitalu.
Powiedzmy sobie szczerze, że za większość tych długów odpowiada pani Kiempa, jako ówczesna prezes szpitala, która z politycznego nadania PiS-u pełni teraz funkcję właściciela placówki i co nie mieści się w głowie, ma bezpośredni lub pośredni wpływ na decyzje w nim podejmowane. Mam nadzieję, że to ostatni moment pani Renaty Kiempy na stanowisku w Miastku
Dariusz Zabrocki / radny Miastka
Na ostatniej przed wyborami sesji Rady Miejskiej doszło do ostrej wymiany zdań. Przyczynkiem była emisja materiału w gdańskiej „Panoramie”. Dariusz Zabrocki był wzburzony po obejrzeniu materiału w regionalnym kanale Telewizji Publicznej i zarzucił komisarz Renacie Kiempie, że był to materiał „na zamówienie”, gdyż o złej sytuacji szpitala wypowiedziała się tylko ona, jako obecna komisarz i była prezes, a nie zaprezentowano „drugiej strony” całego tego konfliktu. Na prośbę radnego materiał wyemitowano podczas sesji. Komisarz Kiempa mówiła w nim o złej sytuacji szpitala i całą winą obarczyła swoją następczynię Alicję Łyżwińską, a obecna prezes Iwona Ściślewska stwierdziła, że przekazane niedawno przed radnych 2 mln zł to kropla w morzu potrzeb i tak niska kwota tylko... przedłuży agonię miasteckiego szpitala, a ten bez kolejnego wsparcia radnych w przeciągu kilku miesięcy upadnie.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Radni wspomagają szpital w Miastku. Przekazali 2 mln zł
- Pani komisarz robi dokładnie wszystko, aby odium sytuacji finansowej szpitala spadło na panią Łyżwińską. Jednak obraz długów nie jawi się tak jednoznacznie, że to tylko jedna osoba zawiniła i powiedzmy sobie szczerze, że za większość tych długów odpowiada pani Kiempa, jako ówczesna prezes szpitala, która z politycznego nadania PiS-u pełni teraz funkcję właściciela placówki i co nie mieści się w głowie, ma bezpośredni lub pośredni wpływ na decyzje w nim podejmowane. Mam nadzieję, że to ostatni moment pani Renaty Kiempy na stanowisku w Miastku – mówił podczas sesji Dariusz Zabrocki, który zaapelował też do obecnej prezes szpitala, aby nie ta wpisywała się w polityczne gierki i aby takimi publicznymi wypowiedziami nie robiła czarnego PR-u placówce.
- Ja nie zapraszałam telewizji, nic nie wiedziałam o tej wizycie i prosiłam dziennikarzy również o kontakt z przewodniczącym Rady Nadzorczej szpitala. W moim wystąpieniu nie było jednak żadnego przekłamania. To radny Zabrocki manipuluje faktami, nie zauważając, skąd powstał ten dług, bo na pewno nie powstał z moich działań. Wygenerowanie przez panią Łyżwińską dodatkowo ponad 4 mln zł zobowiązań wymagalnych w tak krótkim okresie to jest mistrzostwo świata i celowe działanie – broniła się komisarz Renata Kiempa.
- Ten program w telewizji to gwóźdź do trumny, czyli upadłości szpitala. Dzięki takim informacjom w telewizji będzie bardzo trudno rozmawiać z wierzycielami – podkreślała radna Mirosława Szopa.
W moim wystąpieniu nie było jednak żadnego przekłamania. To radny Zabrocki manipuluje faktami, nie zauważając, skąd powstał ten dług, bo na pewno nie powstał z moich działań. Wygenerowanie przez panią Łyżwińską dodatkowo ponad 4 mln zł zobowiązań wymagalnych w tak krótkim okresie to jest mistrzostwo świata i celowe działanie
Renata Kiempa / komisarz Miastka
- Moim zdaniem skandaliczne jest to, co się teraz dzieje i jak zachowują się niektóre osoby. To jest żenujące, że zamiast patrzeć wspólnie w przyszłość, to cztery pączusie atakują jedno jabłko (w znaczeniu, że czterej kandydaci na burmistrza atakują obecną komisarz – dop. redakcja). To, co się dzieje w tej chwili w gminie i ten zmasowany atak części radnych jest żałosny i niedopuszczalny. Robicie wszystko, aby pewne przekręctwa z czterech-pięciu miesięcy nie ujrzały światło dziennego i nie zostały nagłośnione – grzmiał radny Tomasz Śmietana, który ma też żal do radnych, kandydatów Witolda Zajsta i Aleksandra Szopy, że najpierw wspierali komisarz Kiempę, a teraz ją zdradzili i są jej przeciwni.
Radny Zajst wypowiedź radnego Śmietany nazwał natomiast manipulacjami ze słabymi argumentami oraz próbą skłócenia radnych i pompowaniem emocji.
Komisarz Renata Kiempa próbowała w pewnym momencie zaapelować do radnych, by ci przerwali, jak się wyraziła „lincz na jej osobie” i zaproponowała, by radni przeszli do ważnych tematów z obrad sesji, a ją „linczowali” na kolejnej sesji, którą mogą zwołać jeszcze przed wyborami. Radni odrzucili też wniosek formalny radnego Szymona Należytego o zakończenie dyskusji na temat szpitala, która jego zdaniem jest tylko kampanią wyborczą.
Radni dyskutowali też o raporcie o stanie gminy, ale tak naprawdę raport ten dotyczył 2021 roku, a wtedy gminą rządziła Danuta Karaśkiewicz. Radni nie udzielili wotum zaufania byłej burmistrz Karaśkiewicz. Za był tylko jeden radny, a pięcioro wstrzymało się od głosu, natomiast dziewięcioro radnych było przeciw. Natomiast w sprawie udzielenia absolutorium za 2021 rok wszyscy radni byli za.
Pikieta w obronie szpitala
W piąek, 1 lipca o godz. 13, przed Urzędem Miasta i Gminy Miastko ma się odbyć pikieta w obronie szpitala
- Pracownicy lecznicy oraz mieszkańcy Miastka nie zgadzają się z polityką prowadzoną przez aktualną prezes Panią Iwonę Ściślewską, która została mianowana na stanowisko przez komisarz Renatę Kiempę. Wypowiadane są lekarzom warunki pracy i płacy. Obawiamy się upadku szpitala. Informujemy, że na dzień dzisiejszy już niektóre zabiegi zaplanowane na lipiec br. zostały odwołane. Istnieje realne zagrożenie, że z powodu braku personelu dochodzić będzie do zamykania oddziałów - czytamy w mailu wysłanym do naszej redakcji.
Inicjatorzy pikiety zaznczają również, że nominacja Kiempy na komisarza była dla nich niezrozumiała.
- Taka decyzja władz centralnych jest dla nas niezrozumiała. Osoba, która nie sprawdziła się jako prezes szpitala zarządza teraz gminą, czyli jest niejako "sędzią w swojej sprawie".
Napisz komentarz
Komentarze