Wystawa otwarta została w sierpniu w salach muzeum w charakterystycznym budynku przy ul. Kościuszki w Malborku.
– Podstawowym jej tematem jest ów tytułowy stalag. W jaki sposób powstał, kto w nim przebywał, jacy to byli ludzie. Przecież osadzono w nim jeńców różnych narodowości. Pracowali w całej okolicy. W styczniu 1945 roku stalag został ewakuowany, czego wielu jeńców nie przetrzymało – opowiada Dorota Raczkowska, dyrektorka Muzeum Miasta Malborka. – Nigdy w jednym miejscu i czasie nie zgromadzono tak wielu oryginalnych przedmiotów i dokumentów dotyczących tego okresu oraz konkretnie tego miejsca.
Jak podaje muzeum w zaproszeniu do obejrzenia wystawy:
– Obóz jeniecki Stalag XXB Marienburg-Willenberg funkcjonował do 1945 r. w miejscu, które dziś jest dzielnicą Malborka. Tytułowa „historia nieopowiedziana” rzeczywiście taką jest. Dotychczas nie powstała bowiem żadna monografia Stalagu XXB i nikt nie podjął tego tematu na taką skalę. Do organizacji wystawy Muzeum zaprosiło naukowców, pasjonatów i instytucje, które merytorycznie związane są z tematyką wojennych obozów jenieckich. Na wystawie można zobaczyć niepublikowane dotąd fotografie – głównie ze zbiorów prywatnych rodzin jeńców brytyjskich, francuskich i włoskich, pamiątki osobiste, korespondencję, fragmenty pamiętników pisanych przez jeńców w czasie pobytu w Stalagu XXB, podczas Długiego Marszu i po powrocie do domu.
Jednym z najcenniejszych eksponatów na wystawie jest unikalny mural. Nie przypomina w niczym dzieł tego rodzaju malowanych przez współczesnych twórców. Powstał w czasie wojny i cudem wręcz ocalał. Kilkanaście lat temu na ścianie jednego z budynków gospodarskich w Nowym Stawie, gdzie pracowali jeńcy Stalagu XXB, odnaleziono to malowidło. Przedstawia fotel, w którym siedzi człowiek czytający gazetę, obok stoi herbata, w kominku pali się ogień. Angielski napis nad tym malowidłem głosił, że dom to jedyna rzecz, na którą warto czekać.
– Członkowie Fundacji Mater Dei, znanej z dzieła odbudowy posągu Madonny na malborskim zamku, podjęli się identyfikacji tego muralu. Ustalili, że autorami malowidła byli członkowie jednego z komand roboczych, w którym znaleźli się jeńcy. Ten budynek był miejscem ich uwięzienia, przebywali w nim po pracy w gospodarstwie. Namalowali je takimi farbami, jakie mieli do dyspozycji – dodaje Dorota Raczkowska. – Od strony artystycznej to praca dość prymitywna, lecz niesie ogromny ładunek emocjonalny. Ludzie znajdujący się daleko od domu, ciężko pracujący, często głodni, namalowali na ścianie część swojego domu.
Mural ten został zdjęty ze ściany metodą „strappo”, stosowaną przy ratowaniu zabytkowych fresków, przez specjalistów z Pracowni Konserwatorskiej Jana Wiśniewskiego z Pruszcza Gdańskiego. Mówiąc dosłownie, ze ściany zdjęto warstwę tynku z malowidłem, która została umieszczona w specjalnej kasecie.
Na muralu znajduje się kilka podpisów, nie udało się jednak ustalić, kto konkretnie jest jego autorem. Historycy nie wymieniają podobnych artefaktów pozostałych po więźniach obozów jenieckich. To niesamowity zbieg okoliczności, że malowidło nie zostało przez tyle lat zamalowane lub wręcz skute razem z tynkiem.
Wystawę o Stalagu XXB z pewnością warto więc zobaczyć, będzie eksponowana w Muzeum Miasta Malborka do końca 2021 r. Podczas wizyty, warto przyjrzeć się też samemu muzeum, które powstało z inicjatywy samorządu lokalnego dla zachowania pamiątek po bogatej historii Malborka, która nie do końca jest tematem zainteresowania potężnego Muzeum Zamkowego. Nowa placówka prowadzi obecnie benedyktyńską pracę nad opracowaniem zbiorów przekazanych przez dawnych niemieckich mieszkańców Malborka, zabranych przez nich podczas ewakuacji miasta w roku 1945.
Napisz komentarz
Komentarze