Ma dwie pasje – żeglarstwo i druk 3D. Nie ma natomiast miejsca do przechowywania dużej łodzi, postanowił więc zdobyć coś mniejszego, co będzie można transportować niedużym samochodem. Inż. Maciej Karnowski, absolwent oceanotechniki na Wydziale Inżynierii Mechanicznej i Okrętownictwa Politechniki Gdańskiej obronił właśnie pracę inżynierską pt. „Zastosowanie druku 3D w prototypowaniu kajaka”.
Na potrzeby tej pracy i swojej pasji wydrukował kajak w domu. Ma on 2,3 m długości i 80 cm szerokości. Jest – jak zaznacza Karnowski - znacznie mniejszy niż standardowa łódź tego typu, która zwykle mierzy około trzech metrów
– Wydrukowanie kajaka zajęło mi to łącznie 400 godzin – mówi młody inżynier. – Każdego dnia drukarka pracowała około sześciu godzin.
Wyglądem kajak przypomina raczej canoe w rodzaju „kanadyjki”. Modułowa konstrukcja kadłuba umożliwia jej rozbudowę i ewentualny montaż silnika, masztu i steru.
Kajak powstał z polilaktydu – biodegradowalnego materiału pozyskanego z kwasu mlekowego kukurydzy. – To materiał ogólnodostępny, jeśli chodzi o druk 3D. Do tego jest również tani, cena za kilogram wynosi około 40 złotych, a cała łódź waży 12 kg – mówił Maciej Karnowski.
Głównym celem pracy inżynierskiej było zbadanie możliwości drukarek 3D przy prototypowaniu dużych obiektów złożonych, przekraczających maksymalne wymiary drukarki. Standardowa drukarka 3D ma wymiary 20x20x20 cm, kajak powstawał w mniejszych częściach, później łączonych śrubami. To w sumie ponad 1200 elementów.
Oprócz łodzi gdańskiego inżyniera, na świecie powstały cztery jednostki pływające wykonane za pomocą druku 3D: 3Dirigo, Mambo, Trimech Kayak oraz 3D System Jim Smith Kayak.
Opiekunem pracy inżynierskiej „Zastosowanie druku 3D w prototypowaniu kajaka” był dr inż. Artur Karczewski.
Napisz komentarz
Komentarze