Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Tajna broń polityka. Żony kandydatów na prezydenta wychodzą z cienia

Jedna z kandydatek na pierwszą damę pokonała niedawno nowotwór piersi i chce walczyć o prawa kobiet. Druga, jak opowiada, biega z bronią i walczy z... gangsterami, trzecia jest oficerem Wojska Polskiego i pilotuje samoloty MiG-29, a czwarta sama próbowała sił w polityce, chociaż bez sukcesu. Łączy je to, że są tajną bronią swoich mężów, jawnie starając się im pomóc w kampanii prezydenckiej.
Małgorzata Trzaskowska, Marta Nawrocka, Urszula Brzezińska-Hołownia, Agnieszka Mentzen
Małgorzata Trzaskowska, Marta Nawrocka, Urszula Brzezińska-Hołownia, Agnieszka Mentzen. Są tajną bronią swoich mężów, wspierając ich w kampanii prezydenckiej

Autor: Facebook | Instagram | Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Żony kandydatów na prezydenta, które wyszły z cienia

Małgorzata Trzaskowska jest już zaprawiona w kampaniach męża nie tylko na prezydenta RP, ale także Warszawy. Chociaż tak naprawdę to pierwsza kampania, w którą mocno się zaangażowała.

- Małgosia nie będzie milczącą pierwszą damą, słyszę od polityków PO. - Ma własne zdanie na wiele ważnych tematów, w tym dotyczących praw kobiet - dodają.

Reklama
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kampania wyborcza Rafała Trzaskowskiego na Pomorzu rozpoczęta

Żona kandydata KO na prezydenta Polski pochodzi z Rybnika. Jest absolwentką Akademii Ekonomicznej w Krakowie.

Rafała Trzaskowskiego poznała w 1997 r. w wieku 19 lat.

- Mój brat studiował w Warszawie, na jednym roku z Rafałem. Na zakończenie jego studiów pojechałam na imprezę, jako przedstawicielka rodziny. I tam przetańczyliśmy całą noc. Później zaczął przyjeżdżać na Śląsk - wspomina.

W tegorocznej kampanii, z okazji Dnia Kobiet, spotkała się z mieszkankami Rybnika. Podczas tej wizyty zdobyła się na dość odważne wyznania, w których opowiedziała o walce z rakiem piersi, a którą wygrała dzięki szybkiej diagnozie. Mówiła, jak ta choroba wywróciła jej życie do góry nogami. Apelowała o regularną profilaktykę, która może uratować życie. Podzieliła się też innym, osobistym dramatem, czyli o dwukrotnej utracie ciąży.

- Gdyby w tamtym czasie obowiązywałyby obecne przepisy, nie zdecydowałabym się na kolejną próbę. Kobiety muszą czuć się bezpieczne, wiedzieć, że ich zdrowie i życie są chronione - stwierdziła.

W latach 2007-2019 Małgorzata Trzaskowska pracowała w Urzędzie Miasta Stołecznego Warszawy, zajmując się m.in. promocją stolicy. Była także zatrudniona w Biurze Rozwoju Gospodarczego. Z pracy w urzędzie zrezygnowała po tym, jak jej mąż Rafał Trzaskowski został prezydentem Warszawy.

W kwietniu 2024 roku szerokim echem w mediach społecznościowych odbiło się nagranie z jej udziałem. Na filmie widać było Rafała Trzaskowskiego, który siedzi przy stole. W kadrze znalazła się też jego żona, krzątająca się przy kuchennym blacie. Po tym nagraniu pojawiła się fala krytyki, dotycząca podziału ról. Kilka godzin później nagranie zostało usunięte, a Rafał Trzaskowski zamieścił kolejny wpis. "W biegu - i tym kampanijnym, i przedświątecznych przygotowań - czasami popełnia się błędy. Jest błąd, będzie pokuta. O jednym zapewniam - na pewno przez całe Święta nie będę siedział rozparty za stołem" - zaznaczył we wpisie Rafał Trzaskowski.

Małgorzata Trzaskowska jest aktywna w mediach społecznościowych. Na Facebooku śledzi ją ponad 141 tys. osób, a na Instagramie ma ponad 117 tys. obserwujących.

"Dumna Ślązaczka i oddana Warszawianka. Rodzinna, niezależna, aktywna. Zaangażowana społecznie, szczególnie w prawa kobiet, edukację i wyrównywanie szans" - napisała o sobie w mediach społecznościowych.

Ociepla schładzany aferami wizerunek męża

Marta Nawrocka na czas kampanii "zawiesiła swoje życie zawodowe, żeby wspierać męża w drodze" -  co sama we wpisie w mediach społecznościowych oznajmiła.

- Dobrze mieć przy sobie wspaniałą żonę. Nawet w takich codziennych sprawach pomoże - skomentował to jej mąż i kandydat na prezydenta RP Karol Nawrocki.

Nie jest tajemnicą, że żona kandydata popieranego przez PiS zaczęła wspierać go najpierw w Internecie, kiedy wokół jej męża wybuchła afera z bezpłatnym korzystaniem z apartamentu w Muzeum II Wojny Światowej za czasów jego szefowania tą instytucją.

ZOBACZ TAKŻE: Prokuratura wszczyna śledztwo ws. apartamentów Karola Nawrockiego

Życie zawodowe kandydatki na pierwszą damę wzbudza duże zainteresowanie także dlatego, że do niedawna prawie nic o niej nie wiedziano. Aż do momentu, kiedy sama postanowiła wejść do gry, żeby ocieplić, schładzany wyciąganymi aferami i znajomościami, wizerunek męża.

38-letnia Marta Nawrocka jest absolwentką Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego.

Jak na żonę „obywatelskiego" kandydata przystało, pierwszego, dużego wywiadu udzieliła prawicowemu pismu "Sieci", bliskiemu Prawu i Sprawiedliwości. I to tu opowiadała, jak jej mąż kocha Polskę, a ona męża, zdradzała nie tylko tajniki swojej pracy, a także to, co myśli o „statku miłości" w muzealnym apartamencie.

O swojej pracy opowiada tak: „Od 18 lat pracuję jako funkcjonariusz celny na stanowisku młodszego eksperta celnego. Naszym celem jest walka z nielegalnym hazardem, a także kontrola tego legalnego np. kasyn czy zakładów wzajemnych. Moja codzienność to nie jest siedzenie za biurkiem, czasem przeżywam sceny jak filmu sensacyjnego . Pracujemy w grupie , która zajmuje się tzw. realizacją, czyli mówiąc wprost wchodzimy z bronią do miejsc, w których mogą znajdować się nielegalne automaty. Czasem wiąże się to z wyważaniem drzwi, czasem trzeba kogoś obezwładnić i zatrzymać siłą. Takimi przestępstwami zajmują się niebezpieczne grupy mafijne…" - tłumaczy. I dodaje, że aby być skuteczną musi dużo ćwiczyć i zachować sprawność fizyczną. Często bywa na strzelnicy, bo umiejętność posługiwania się bronią jest bezwzględnie wymagana w jej pracy.

W tym wywiadzie wystawia jednak przede wszystkim laurkę mężowi, twierdząc: „Karol nie lubi łatwych spraw, idzie pod prąd i doprowadza zadania do końca. Widzę, jak twardo stąpa po ziemi i myślę, że nie ma problemu z poczuciem własnej wartości, choć nie epatuje sobą. Jest silny, ale taktowny. Pewny siebie, ale nie zuchwały".

Wspomina jak się poznali.

- To był przypadek, miałam przyjaciółkę, którą odwiedzałam w gdańskich Siedlcach. Minęłam się kiedyś w przejściu na schodach z chłopakiem, spotkaliśmy się wzrokiem. Zaskoczyło mnie, że tak mnie przeszył, poczułam coś niesamowitego - opowiada. - Poszłam do koleżanki i zaczęłam o nim opowiadać. Jak był ubrany, że był z psem. No i ona mówi, że to pewnie Karol, nasz kolega z osiedla, trenuje boks. Jej chłopak go znał. I tak się zaczęła nasza znajomość. Ujął mnie tym, że nie było dla niego żadną przeszkodą to, że mam 19 lat i dwuletniego synka - mówi Nawrocka.

Pytana - jak to określiły „Sieci" - o ataki na kandydata wspieranego przez PiS i publikacje, które próbują wyciągać haki z przeszłości, odpowiedziała, że to niestworzone historie. „Gangster, sutener, jakiś „statek miłości" w apartamencie w muzeum… A przecież wiem, jaka jest prawda, że te pokoje były wynajmowane w czasie COVID-19 na potrzeby odbycia kwarantanny albo dla gości muzeum. Jeśli ktoś miał na celu zasiać jakąś wątpliwość w mojej relacji z mężem, to mam jeden przekaz - nie udało się" - stwierdziła.

Nie wypowiada się na temat aktualnej polityki, a jej Instagram na którym prezentuje zdjęcia prywatne obserwuje 4300 osób.

Specjalistka od wysokich lotów

Urszula Brzezińska-Hołownia - jak mówią jej fani - to specjalistka od wysokich lotów, skromności i zakręcania kurków…  Męża, obecnego marszałka Sejmu i kandydata w wyborach prezydenckich, poznała dzięki programowi TVN. Ich pierwsze spotkanie miało miejsce w 2014 roku, ślub zaś w styczniu 2016 roku. Od tamtej pory doczekali się narodzin dwóch córek

„Imponuje mi, budzi mój podziw. To najlepszy doradca, niedościgły wzór spokojnej pewności, w żartach - mistrzyni zwięzłej pointy. Ale przede wszystkim - to moja kochana, piękna Ula. Wspaniała mama Mani (i bez wątpienia - miłość życia zapatrzonego w nią jak w obraz innego z naszych domowników, Grafita) - zachwalał żonę Szymon Hołownia jeszcze w 2020 roku, przed narodzinami drugiej córki Elżbiety.

Major Brzezińska-Hołownia jest absolwentką Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie, gdzie przez instruktorów zapamiętana została jako zawsze doskonale przygotowana do zajęć. W późniejszej wojskowej karierze Brzezińskiej-Hołowni nie brakowało momentów pełnych emocji. Raz podczas podejścia do lądowania zgasły jej silniki, pilotka zachowała jednak zimną krew i uratowała samolot, za co została później nagrodzona przez dowódcę generalnego rodzajów sił zbrojnych.

Urszula Brzezińska-Hołownia i Szymon Hołownia w Gdyni w 2020 roku (fot. Karol Makurat | Zawsze Pomorze)

Dla Urszuli Brzezińskiej-Hołowni, to druga kampania prezydencka. W poprzedniej wzbudzała ogromną ciekawość ze względu na zawód jaki wykonuje - czyli pilotki MiG 29. W obecnej kampanii częściej zabiera głos. - Oboje przysięgaliśmy. Dzięki temu nasza perspektywa jest pewnie trochę inna, niż pozostałych kandydatów - zaznaczyła podczas jednego ze spotkań wyborczych, towarzysząc mężowi. Na innym padło do niej pytanie z sali od nastolatki - czy ja też będę kiedyś mogła zostać pilotem i żołnierzem?

- Odpowiem tak, jak często odpowiadam swoim córkom: jesteś wspaniała i wyjątkowa i możesz robić, co tylko zechcesz. A my jesteśmy z tatą od tego, żeby cię wspierać. A po drugie zawsze powtarzam dziewczynkom, że aby wiedziały, co chcą robić w życiu, to muszą znać nie tylko blaski tego zawodu, ale też cienie... - mówiła.

Dobra, cierpliwa "konserwatywka"

Najmniej wiemy o Agnieszce Mentzen. A właściwie tyle o niej wiemy, ile opowie jej mąż Sławomir Mentzen. Co prawda kandydatka na pierwszą damę umieszcza sporo zdjęć na Instagramie, ale nie można z nich wiele wyczytać. Ot, fotki jak z rodzinnego albumu, zdjęcia z wyjazdów i spotkań z przyjaciółmi. Często można na nich zobaczyć także męża i trójkę ich dzieci: Franciszka, Helenę i Alicję.

Agnieszka Mentzen ma 37 lat i sama siebie nazywa „konserwatywką".

- Politycznie o tyle się różnimy, że ona jeszcze bardziej PiS nie lubi ode mnie. Jest jeszcze bardziej antypisowska, niż ja - opowiadał Sławomir Menzen w wywiadzie. Co ciekawe, Agnieszka Mentzen sama chciała wejść do polityki w 2018 roku tylko do samorządowej. Startowała do sejmiku wojewódzkiego kujawsko-pomorskiego, bez sukcesu jednak. Zdobyła 321 głosów.

Obecnie kandydatka na pierwszą damę pracuje w kancelarii Mentzen, czyli u męża, w której zajmuje się m.in. sprawami administracyjnymi.

Ich dziesiątą rocznicę ślubu kandydat Konfederacji skomentował tak: - Mam bardzo dobrą i cierpliwą żonę, skoro tyle ze mną wytrzymała i z wyrozumiałością podchodzi do tego, że ciągle nie ma mnie w domu.

Temat żony Mentzena pojawił się też w czasie jednego z wywiadów w Radiu Zet. Kandydat pytany o kampanię prezydencką i wydatki na nią, przyznał, że wraz z małżonką ma rozdzielność majątkową. Nie chciał przyznać, ile poszło na kampanię, by nie straszyć żony! - Jest piękną, inteligentną kobietą, która jednak jak rano usłyszy jakąś kwotę ode mnie, to potem będę miał taką dyskusję w domu, której pragnę uniknąć. __Więc panie redaktorze, proszę mi tego oszczędzić  - wykręcił się w odpowiedzi.

Agnieszka Mentzen przyjęła zasadę, że o polityce się nie wypowiada, przynajmniej publicznie. Nie dowiemy się więc na przykład tego, co myśli, kiedy jej mąż poród po gwałcie nazywa „nieprzyjemnością" i czy też chciałaby, żeby rodziły się dzieci z gwałtu.

Pierwsza dama milcząca czy nie?

Dr Mirosław Oczkoś, specjalista od wizerunku i marketingu politycznego oraz wykładowca w SGH w Warszawie mówi, że żona kandydata na prezydenta w kampanii wyborczej może być przede wszystkim atutem.

- Szczególnie teraz, kiedy jeszcze niewiele się wie o potencjalnych kandydatkach na pierwszą damę, ale wyborcy zaczynają je już pozycjonować i zastanawiać się, jaka to mogłaby być ta pierwsza dama. Milcząca czy nie, reprezentująca nas godnie, czy nie - tłumaczy.

Zdaniem dr Oczkosia, do tej pory mieliśmy dość prosty schemat w wydaniu pierwszych dam. Najpierw była matka Polka - czyli Danuta Wałęsa, potem pierwsza dama aktywnie i charytatywnie działająca - Jolanta Kwaśniewska. Mieliśmy też towarzyszki prezydenta - Marię Kaczyńską i Annę Komorowską i wreszcie milczącą halucynację - czyli Agatę Dudę.

Jak tłumaczy specjalista od wizerunku, największe doświadczenie w kampanii ma Małgorzata Trzaskowska, która stała przy mężu nie tylko pięć lat temu w kampanii prezydenckiej, ale „przetarła się" w jego kampaniach na prezydenta Warszawy.

- W ten sposób dała się już wyborcom poznać jako kobieta niezależna i twarda. Co może się podobać młodym Polkom i Polakom. Jej udział w kampanii może dodać Rafałowi Trzaskowskiemu kilka punktów procentowych. Nawet wtedy, kiedy wsiada na traktor (podobno ma prawo jazdy na jego prowadzenie). To folklor kampanijny, ale wyborcy go lubią.

- Co do Agnieszki Mentzen - byłbym zdziwiony, gdyby stała się aktywniejsza w kampanii. Jej mąż przewodzi partii, w której uważa się, że miejsce kobiety jest przy domowym ognisku, a kilka kobiet na listach wyborczych zmiany poglądu nie czyni - uważa dr Oczkoś.

Jego zdaniem, inna kandydatka na pierwszą damę - Marta Nawrocka musi w tej kampanii wziąć na siebie duży ciężar niewyjaśnionych do końca spraw męża, a to dotyczących tzw. „statku miłości", znajomości z półświatka czy wyjazdów zagranicznych za pieniądze IPN oraz Muzeum II Wojny Światowej.

- Żona Karola Nawrockiego ma naprawdę dużo pracy jeśli chodzi o ocieplenie wizerunku męża. W zasadzie musi ocieplać od fundamentów. I zanim dojdzie do dachu, to już będzie po kampanii wyborczej - twierdzi dr Oczkoś.

I wreszcie żona marszałka Szymona Hołowni, dla której to też nie jest debiut w prezydenckiej kampanii.

- W tym przypadku nie ma jednak pomysłu na to, jak można wykorzystać wielki atut pani Hołowni, czyli to, że jest kobietą pilotem. Szkoda, bo mógłby to być wyborczy wabik - puentuje specjalista od wizerunku politycznego.

Reklama
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

mądrzej jest zachować milczenie... 07.04.2025 09:39
Niż się odezwać i rozwiać wątpliwości...

Reklama
Reklama
ReklamaPomorskie dla Ciebie - czytaj pomorskie EU
Reklama Ziaja włosy rosinna pielęgnacja