Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

FPFF w Gdyni świętuje 50-lecie! Ważne filmy, wybitni twórcy, pokazy w wielu miastach

Na początku mieliśmy „Potop”, a potem „Gorączka” walczyła z „Dreszczami”. Po drodze było „Wesele”, a po nim przyszedł „Komornik”. Był także czas "Bogów" i "Zimnej wojny". Andrzej Wajda „wyciął” Kalinę i nagrodził Kukiza, a "Bandyta" wygrał z "Kilerem". Tak mogłaby w wielkim skrócie wyglądać historia gdyńskiego festiwalu filmowego.
Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni

Autor: FPFF w Gdyni | materiał prasowy

Ale te obchody to nie będzie skrót. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni obchodzi w tym roku 50-lecie. A przy takim jubileuszu skrótu być nie może. Zwłaszcza, że 50. edycja festiwalu to doskonały moment, aby popatrzeć wstecz. Wszak historia FPFF to historia polskiej kinematografii! 

Dlatego organizatorzy festiwalu w ramach obchodów jubileuszowych przygotowali m.in. całoroczny, ogólnopolski projekt „50 na 50”, w którym przywołane zostaną przełomowe wydarzenia, ważne filmy i wybitni twórcy oraz twórczynie – co pokaże, że ścieżek opowiadania o festiwalu jest nieskończenie wiele. 

CZYTAJ TEŻ: Artystka z Gdańska Hania Rani podbija filmowy świat! Zrobi muzykę dla norweskiego reżysera

Joanna Łapińska, dyrektorka artystyczna FPFF mówi, że już dziś zaprasza wszystkich na 50. urodziny Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. 

- Postanowiliśmy je obchodzić przez cały rok i nie tylko w Gdyni, bo to przecież nasze wspólne święto. Jestem bardzo dumna z programu „50 na 50”, tak różnorodnego i wielowymiarowego. Dziękuję naszym ważnym partnerom: domom kultury, DKF-om, kinom, festiwalom i szkołom filmowym. To dzięki nim pojawimy się w Polsce w aż tylu miejscach, od Sejn po Suchą Beskidzką – mówi. 

W ramach projektu „50 na 50” w 34 miastach aż 57 instytucji zorganizowany zostanie przegląd filmów, skupiających się wokół wybranego fragmentu historii FPFF. Pokazom towarzyszyć będą spotkania z gośćmi, którzy opowiedzą o prezentowanych filmach i podzielą się festiwalowymi wspomnieniami. Dzięki temu poznamy historię FPFF przez pryzmat wybitnych filmowców i filmowczyń, takich jak Andrzej Wajda, Krzysztof Kieślowski, Paweł Pawlikowski, Jerzy Stuhr, Agnieszka Holland, Janusz Zaorski, Marek Koterski, Małgorzata Szumowska czy Daniel Olbrychski. 

Nie zabraknie głosu młodszego pokolenia: m.in. Agnieszki Smoczyńskiej, Jana P. Matuszyńskiego, Korka Bojanowskiego, Piotra Domalewskiego i Marii Zbąskiej. Niektóre z wydarzeń skupią się wokół kina gatunkowego czy filmów dla młodych widzów, inne zaś będą dotyczyć przełomowych wydarzeń, takich jak pierwsze festiwale organizowane w Gdańsku, nagrodzenie „Człowieka z marmuru” symboliczną cegłą czy pandemiczna 45. edycja zorganizowana w całości online. Wśród poruszanych tematów pojawią się bunt, siła kobiet, kwestie różnorodności, inności i dialogu. Nie zabraknie klasyki i kanonicznych tytułów, jak i laureatów Złotych Lwów czy Don Kichota.

Wydarzenia z cyklu „50 na 50” będą odbywać się od marca do grudnia 2025 roku

Projekt zainauguruje przegląd „Festiwalowe biografie. Przywrócone historie”, organizowany przez Gdyńskie Centrum Filmowe. Już w sobotę, 8 marca odbędzie się pierwszy akord obchodów - projekcja filmu „Mistrz” w reżyserii Macieja Barczewskiego, a seans uświetni spotkanie z reżyserem Maciejem Barczewskim oraz aktorem Piotrem Głowackim. 

Tytułowy "Mistrz" to Tadeusz Pietrzykowski, postać autentyczna – pięściarz, który zdobył tytuł Mistrza Wszechwag obozu koncentracyjnego Auschwitz i który pięściami wywalczył sobie życie.

ZOBACZ TAKŻE: Na te seriale z Pomorzem w tle czekają widzowie! „Krew z krwi” i nie tylko

Dla świata Tadeusz Pietrzykowski, zwany "Teddym", jest przede wszystkim bokserem i pierwszym, szeregowym więźniem, który stoczył walkę na terenie obozu koncentracyjnego KL Auschwitz. Boksował dla rozrywki esesmanów i dla chleba. Za wygrany pojedynek dostawał jedzenie, którym dzielił się z innymi. Jego zwycięstwa dawały jednak coś więcej – przynosiły otuchę pozbawionym nadziei, wycieńczonym współwięźniom, którzy mogli zobaczyć, jak „Polak pokonuje Niemca”. W miejscu zagłady stał się symbolem nadziei na zwycięstwo.

W tę rolę wcielił się brawurowo Piotr Głowacki, a film reżyserował Maciej Barczewski, mieszkający w Trójmieście.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama