Napad na jubilera w Malborku
4 lutego, krótko po godzinie 8 przed salonem jubilerskim w Malborku pojawiła się kobieta ubrana w strój jednej z firm kurierskich. Kiedy pracownica otworzyła drzwi, do wnętrza wtargnęło dwóch mężczyzn w kominiarkach, którzy sterroryzowali personel, zrabowali wiele wyrobów jubilerskich, po czym zbiegli. Podjęte natychmiast śledztwo nie przyniosło jak dotąd ujęcia sprawców.
CZYTAJ TEŻ: Salon jubilerski w Malborku obrabowany! Właściciel oferuje nagrodę za pomoc
Właściciel salonu oferuje nagrodę za pomoc
Jeszcze tego samego dnia właściciel salonu w mediach społecznościowych obiecał nagrodę 20 tysięcy złotych za pomoc w ujęciu sprawców napadu. Jak oświadczył, salon był ubezpieczony, nie chodzi więc o straty materialne, lecz o to, że ktoś mógł w podobny sposób potraktować jego pracowników. Ponieważ sprawców nadal nie wykryto, kilkanaście dni później wysokość nagrody wzrosła do 40 tysięcy złotych, natomiast w piątek, 28 lutego jubiler zadeklarował podwojenie tej sumy, do 80 tysięcy złotych, za pomoc w ujęciu sprawców, ale przede wszystkim zleceniodawcy napadu.
- Nie odpuszczę, podnoszę nagrodę do 80 tysięcy - oświadczył właściciel salonu w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych. - Nasze prywatne śledztwo wykazało kilka wątków, ale jeszcze nie mamy twardych dowodów.
Jubiler stwierdził, że nie ma wiedzy nt. czynności prowadzonych przez policję. Z kolei malborska komenda ogranicza się do potwierdzenia, że intensywne śledztwo nadal trwa, szczegóły nie mogą być ujawnione.
Napisz komentarz
Komentarze