Podróże Karola Nawrockiego
We wtorek, 11 lutego, informowaliśmy o podróżach Karola Nawrockiego – kandydata na prezydenta RP w czasie kiedy był dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, które kosztowały podatnika ponad 400 tysięcy złotych. Okazało się, że przez trzy lata dyrektorowania odbył on ponad 20 wyjazdów służbowych, m.in. do tak egzotycznych krajów jak: Nowa Zelandia i Australia czy Chiny oraz Japonia. Jeździł także dwa razy do Stanów Zjednoczonych. To były nie tylko kosztowne pobyty, ale też i długie. Nie podróżował sam. Zabierał w podróż swoich zaufanych pracowników.
CZYTAJ TEŻ: Podróże małe i duże Karola Nawrockiego. Gdzie wyjeżdżał jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku?
Powołując się na ustawę o dostępie do informacji publicznej, kilkanaście dni temu zwróciliśmy się do Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku o szczegółowy wykaz delegacji zagranicznych Karola Nawrockiego w czasie, kiedy był dyrektorem tej instytucji. Wykaz podróży, który otrzymaliśmy, jest długi, a miejsca przez Karola Nawrockiego odwiedzane - często egzotyczne. Za to cel pobytu nierzadko mglisty.
Dwie podróże za ponad 200 tysięcy złotych
Z informacji nadesłanych przez biuro prasowe muzeum wynika, że te delegacje w czasach dyrektorowania Karola Nawrockiego kosztowały nas, podatników ponad 400 tysięcy złotych. Tylko dwie wizyty - do Chin i Japonii oraz do Nowej Zelandii i Australii „wyciągnęły” z kasy muzeum ponad 200 tysięcy złotych.
Przed publikacją tekstu o podróżach małych i dużych Karola Nawrockiego, zwróciliśmy się 10 lutego do rzeczniczki kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego z prośbą o komentarz do tej podróżniczej żyłki byłego dyrektora. Pytaliśmy o cel tych wyjazdów i o to, co z nich wynikało.
ZOBACZ TAKŻE: Agnieszka Pomaska: Nie bagatelizuję Karola Nawrockiego
"Każdy wyjazd to sukces"
Odpowiedź otrzymaliśmy dwa dni później. Udzieliła jej Emilia Wierzbicka, rzeczniczka kampanii Karola Nawrockiego. Poniżej pełna treść komentarza.
„W czasie gdy dr Karol Nawrocki przejął zarządzanie Muzeum MIIWŚ, ustępująca dyrekcja wysłała do wszystkich dotychczasowych partnerów fałszywe informacje dotyczące nowej dyrekcji, polskiego rządu etc. - uniemożliwiając bądź utrudniając kontakty zagraniczne. W ciągu kilku lat dr Karol Nawrocki zbudował stabilne relacje międzynarodowe tej instytucji. Stworzył m.in. międzynarodowe Forum Muzeów Pól Bitewnych (2 edycje) z udziałem szefów instytucji kultury z całego świata (m.in. USA - Pearl Harbor, Hawaje, Gettysburg, Darwin - Australia, Muzea Chińskie, Europejskie). To jedyna taka inicjatywa na świecie. Karol Nawrocki rozpoczął też budowę Muzeum Westerplatte, wykorzystując kontakty i udział doświadczonych zagranicznych partnerów ( Westerplatte/Pearl Harbor podobna symbolika, Twierdza Wan Ping - Chiny i Darwin - Australia). Każdy wyjazd składał się więc na szereg konkretnych, zdeponowanych w wydarzeniach i w publikacjach sukcesów" – pisze Emilia Wierzbicki, rzeczniczka kampanii Karola Nawrockiego.
Żyłka do podróżowania
Kilka dni temu „Gazeta Wyborcza” ujawniła, że również tę żyłkę do podróży Karol Nawrocki przeniósł do Instytutu Pamięci Narodowej, który był dla niego „niczym darmowe biuro podróży” – pisze gazeta. Włochy, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Zimbabwe czy Meksyk to tylko kilka z miejsc, które kandydat PiS na prezydenta odwiedził w ramach delegacji. Polacy zapłacili za to łącznie ponad 326 tys. zł.
Napisz komentarz
Komentarze