Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Bez nich nie byłoby festiwalu. Boscy Wolontariusze 49. FPFF

Do Gdyni przyjeżdżają z całej Polski. Niektórzy kończą liceum, inni studiują, pracują albo są już na emeryturze. Łączą ich pasja do filmu i… festiwalowe skarpetki.
wolontariusze 49. FPFF
Na 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni pracuje 198 wolontariuszy

Autor: Anna Rezulak

Tegoroczni wolontariusze są dobrze widoczni, bo większość nosi turkusowe koszulki. Działają jednak też tam, gdzie uczestnicy festiwalu nie sięgają wzrokiem. To oni odbierają gości zagranicznych z lotniska, obsługują biuro prasowe czy saloniki twórców, gdzie ekipy czekają na swoje spotkania. Każdy musi być gotowy na wyzwania i ciągle zmieniający się plan działania.

Wolontariusze 49. FPFF. Są niezbędni na festiwalu

– Przede wszystkim oczekujemy, że nasi wolontariusze będą chętni do pracy. Elastyczni – mówi Sandra Czerwińska, koordynatorka wolontariuszy. – Większość z nich to są osoby otwarte, uśmiechnięte, które nie boją się kontaktu z ludźmi. Bo jednak większość ze stanowisk wolontariuszy polega na tym, żeby mieć kontakt z ludźmi. Wielu z nich pracuje w obsłudze widza albo na helpdeskach, gdzie jednak ludzie podchodzą, zadają pytania. Więc jakaś tam łatwość musi być.

Żeby z łatwością odpowiedzieć na każde pytanie widzów, wolontariusze dostają mailowo paczki informacji. Jeszcze przed festiwalem odbywają się internetowe spotkania przygotowujące, a każda wątpliwość jest rozwiewana przez koordynatorki. Na samym festiwalu to one dbają o to, żeby wolontariusze byli zadowoleni i chętni do pracy.

– Ja się staram ze swojej strony na tyle, na ile mogę zawsze negocjować z kierowniczką biura, z dyrekcją, żeby dla wolontariuszy było jak najwięcej, że tak powiem, udogodnień, fantów – wspomina Czerwińska. – Parę lat temu udało mi się wynegocjować zupki, także wolontariusze dostają ciepły posiłek każdego dnia. W tym roku dostali 15 punktów na akredytacji, czyli o 3 więcej niż w latach poprzednich, także mogą obejrzeć 15 filmów w czasie festiwalu. Dodatkowo częstujemy ich jabłuszkami albo jakimiś słodyczami. Tutaj zajmuje się tym Asia Weber, moja prawa ręka. Jak tylko się da i jesteśmy w stanie cokolwiek wynegocjować od naszych sponsorów, współorganizatorów, to zawsze staramy się pamiętać o wolontariuszach i jakieś niespodzianki dla nich zorganizować. W tym roku razem z pakietem wolontariusza dostali, na przykład, festiwalowe skarpetki. Bardzo się z tego cieszyli.

Jak zostać wolontariuszem 49. FPFF?

Żeby zostać wolontariuszem, trzeba wypełnić formularz na stronie festiwalu i przejść proces weryfikacji. W tym roku zgłosiło się około 300 osób, przyjętych zostało 198. Niektórzy jeżdżą od lat, pozostali doświadczenia nabierali na innych wydarzeniach.

– Jestem drugi raz, chociaż ogólnie na festiwalu trzeci – mówi Asia Pielas, wolontariuszka z Radomia. – Kiedyś udało mi się wygrać akredytację w konkursie i to była wersja pandemiczna, więc to było akurat online. Festiwal w Gdyni zawsze był dla mnie taką legendą. Już od prawie 50 lat ten się tutaj odbywa. I tak naprawdę, moim zdaniem i zdaniem wielu osób, to jest jeden z najważniejszych festiwali filmowych w Polsce. Plus znajduje się nad morzem, które po prostu kocham, więc to jest dla mnie idealne połączenie, kino i morze. No i chciałam czegoś innego spróbować, bo u mnie w rodzinnym mieście też jest festiwal filmowy, na którym też jestem co roku, też jako wolontariusz. To jest troszeczkę inny świat, inny kaliber tutaj, jeżeli chodzi o aktorów, twórców, którzy przyjeżdżają. Także to jest ciekawe – spotkanie ich na żywo.

Przygoda wolontariuszy zaczynia się w weekend przed festiwalem i kończy w weekend po filmowej imprezie. W międzyczasie gaszą oni metaforyczne pożary i przede wszystkim cieszą się ze wspólnie spędzonego czasu.

– Wolontariusze ratują dzień każdego dnia – stwierdza Czerwińska. – Nasz kierownik biura i dyrektorka turystyczna, jak tutaj w sobotę przyszliśmy i wolontariusze przyszli tłumnie na przygotowania, no to od tego zaczęły? Że my bez wolontariuszy to byśmy tego festiwalu w ogóle nie zrobili.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama