Widok czarnych kormoranów na brzegu morza nie jest niczym wyjątkowym, raczej normalnością. Szczególnie na plażach Mierzei Wiślanej, gdzie w okolicach Kątów Rybackich, w lesie wyznaczono nawet rezerwat kormoranów, gdzie ptaki mogą spokojnie budować gniazda i wyprowadzać lęgi. Ten rezerwat sprawia nieco upiorne wrażenie, bowiem drzewa obumierają pod wpływem ptasich odchodów i pozbawione są liści oraz młodych gałązek.
Ptaki szukają pożywienia tam, gdzie najbliżej od rezerwatu. Nawet przebywając na plaży można dostrzec w pewnej odległości od brzegu gromady czarnych kormoranów pływające na powierzchni wody, potem nurkujące w poszukiwaniu ryb. Co pewien czas muszą wysuszyć skrzydła i upierzenie, wtedy szukają miejsca na plażach. No i następują spotkania z ludźmi.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Są piękne, ale mogą być groźne! Nie próbujcie pomagać kormoranom. Mogą zaatakować
Samorząd gminy Sztutowo (na jej terenie znajduje się wspomniany rezerwat) opublikował na portalach społecznościowych apel o pozostawienie kormoranów przebywających na plażach w spokoju. Widok ptaków w takich miejscach jest bowiem czymś naturalnym, a mimo to gmina odbiera wiele sygnałów z prośbą o pomoc dla ptaków.
- Kormorany zwykle odpoczywają po nurkowaniu, bardzo często w specyficznej pozycji z rozłożonymi skrzydłami, ponieważ osuszają je przed wzbiciem się do lotu - czytamy w informacji gminy Sztutowo. - Nadmierne zainteresowanie ze strony ludzi jest dla niego bardzo stresujące. W sytuacji zagrożenia kormoran może zaatakować człowieka swoim ostrym, zakrzywionym dziobem, nie powinno się więc dla dobra własnego i ptaka podchodzić do niego zbyt blisko. Ze względu na specyficzną budowę nóg kormoran chodzący na lądzie sprawia wrażenie nieporadnego – może wydawać się wówczas, iż ma uszkodzone nogi. Tak jednak nie jest.
Warto zastosować się do tego apelu, dla dobra ptaków jak też odpoczywających na plażach.
Napisz komentarz
Komentarze