34. Chojnicki Batalion Radiotechniczny w Nieżychowicach obserwuje przestrzeń powietrzną Polski w ramach Narodowego Systemu Obrony Powietrznej i Zintegrowanego Systemu Obrony Powietrznej i Przeciwrakietowej NATO.
Prezydent Andrzej Duda w batalionie radiotechnicznym w Nieżychowicach
– Chciałem przed szczytem NATO odwiedzić tę jednostkę, która tak trochę cicho służy na zapleczu tego, co mamy na pierwszej linii. Nie byłoby możliwości wykonania pracy przez nasze wojska powietrzne i wojska specjalne, gdyby nie codzienna i bardzo odpowiedzialna służba żołnierzy tej jednostki. Można śmiało powiedzieć, że są to cisi aniołowie stróżowie, którzy 24 godziny na dobę odpowiadają za nasze bezpieczeństwo. Będziemy o tym rozmawiali na szczycie NATO, bo m.in. wzmocnienie obrony powietrznej – przeciwlotniczej i przeciwrakietowej – będzie jednym z poruszanych tam tematów – powiedział w Nieżychowicach prezydent Andrzej Duda.
Przyznał, że nie wszystkie stacje radarowe w Nieżychowicach są najnowszej generacji, ale podkreślał, że pochodzą z rodzimej myśli technicznej i produkcji. 34. batalion radiotechniczny jest stopniowo doposażany w nowe urządzenia, ale, jak dodał prezydent Duda, to dopiero początek bardzo ważnych inwestycji.
Takie jednostki, jak ta, potrzebują stałego ogromnego doinwestowania, bo technologia rozwija się w bardzo szybkim tempie. Cieszę się ogromnie, że w ostatnim czasie w naszym kraju jest tak wysoki poziom wydatków na wojsko, bo ponad 4 proc. Nie mam wątpliwości, że jeśli mamy realizować modernizację polskiej armii i zapewnić bezpieczeństwo naszym obywatelom, musi to zostać utrzymane. Mam nadzieję, że rząd będzie się tu zachowywał odpowiedzialnie i obronność, z uwagi na rosyjski imperializm, nadal będzie tematem numer jeden.
Andrzej Duda / prezydent RP
Waldemar Duda na spotkaniu z Andrzejem Dudą
Na drodze prowadzącej do jednostki wojskowej, w której gościł prezydent, spotkaliśmy chojniczanina, a mianowicie Waldemara... Dudę. Zbieżność nazwisk okazała się przypadkowa, ale, jak zdradził nam pan Waldemar, z prezydentem łączy go również... dzień urodzin, bo obaj urodzili się 16 maja.
– Pan prezydent ma bardzo miłą, sympatyczną i wykształconą mamę Janeczkę, a ja mam małżonkę Janeczkę. Ponadto dziadek pana prezydenta był AK-owcem, a mój ojciec miał duży oddział Armii Krajowej – powiedział nam Waldemar Duda.
Dlaczego pofatygował się na drogę, którą przejeżdżał prezydent?
– Chciałbym zobaczyć pana prezydenta, oddać mu szacunek i honory, bo w ostatnim czasie spotyka go wiele przykrości, a tak nie powinno być, bo jest naszą głową państwa. Jeśli chcemy, by szanowały nas inne państwa, sami szanujmy swojego prezydenta – powiedział Waldemar Duda.
Napisz komentarz
Komentarze