Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Słupszczanin zabił nożem swojego kuzyna. Zadał 240 ciosów. Sprawa w Sądzie Apelacyjnym

22 maja przed sądem w Gdańsku na wokandę miała wejść pierwsza sprawa w trybie apelacyjnym przeciw 67-letniemu Leszkowi Ł. ze Słupska oskarżonemu o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyzna miał zadać swojej ofierze – kuzynowi około 240 ciosów nożem i widelcem. Sprawa nie weszła na wokandę – termin rozprawy został odwołany ze względu na chorobę sędziego referenta.
Słupszczanin zabił nożem swojego kuzyna. Zadał 240 ciosów. Sprawa w Sądzie Apelacyjnym

Autor: pixabay

- W sprawie II AKa 66/24 (sprawa rozpoznana w Sądzie Okręgowym w Słupsku pod sygn. akt II K 32/22) termin rozprawy wyznaczony na 22 maja 2024 r. został odwołany – poinformowała Zawsze Pomorze Anna Kanabaj-Michniewicz, koordynator ds. kontaktów sądu ze środkami masowego przekazu w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku. - Jest o związane z chorobą sędziego referenta.

Przypomnijmy, sprawa Leszka Ł. trafiła na wokandę Sądu Okręgowego w Słupsku 15 lutego 2022 roku. 67-letni Leszek Ł. oskarżony został o czyn z art. 148 § 2 pkt 1 k.k. (zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem). Mężczyzna został skazany wyrokiem Sądu Okręgowego w Słupsku za czyn z art. 148 § 4 k.k. czyli za zabójstwo pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, na karę 7 lat pozbawienia wolności. 

CZYTAJ TAKŻE: Śmierć harcerek na obozie w Suszku. Sprawa skierowana do ponownego rozpoznania

- Nadto, Sąd Okręgowy zasądził od oskarżonego na rzecz matki pokrzywdzonego kwotę 100 tys. zł tytułem zadośćuczynienia - dodaje rzeczniczka. - Apelacje od wyroku wywiedli obrońca i prokurator. Obrońca wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu w oparciu o działanie w ramach obrony koniecznej na podstawie art. 25 par. 1 k.k. Zaś prokurator wnosił o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. 

Oskarżyciel publiczny zarzucał, m.in. rażącą niewspółmierność kary 7 lat pozbawienia wolności, przede wszystkim na skutek błędnego przyjęcia, że oskarżony dopuścił się czynu z art. 148 par. 4 k.k., a nie czynu z art. 148 par. 2 pkt. 1 k.k.

Przypomnijmy, Prokuratura Okręgowa w Słupsku oskarżyła 66-letniego Leszka Ł. o to, że 7 kwietnia 2020 roku w bloku przy ul. Sobieskiego w Słupsku zabił Jerzego K. ze szczególnym okrucieństwem.

- Zadał swojemu kuzynowi Jerzemu K. nie mniej niż 240 ciosów nożem, powodując w ten sposób liczne rany głowy, szyi, pleców, pośladków oraz rąk i nóg, przy czym 61 z nich były ranami ciętymi, a 179 ranami kłutymi. W następstwie ran kłutych zadanych w okolice pleców Jerzy K. doznał obrażeń wewnętrznych w postaci dziesięciokrotnego przebicia płuc, co z kolei w wyniku masywnego krwotoku wewnętrznego oraz zewnętrznego doprowadziło do jego śmierci – odczytamy w akcie oskarżenia.

Oskarżony najpierw twierdził, że jest niewinny. Zapytany, czy przyznaje się do winy twierdził, że nie pamięta żeby zabił, czuje się niewinny. Jego tłumaczenie było niespójne. Mówił o zabójstwie, że było to nieumyślnie i nieświadomie dokonane. "Poza kontrolą i świadomością - wyjaśniał Leszek Ł. i dodawał zaraz - Ale to nie był dobry człowiek. Alkoholik. Nachodził mnie, a ja rzadko piję alkohol i nie chciałem go przyjąć."

CZYTAJ TAKŻE: Tragiczny pożar w Tczewskich Łąkach. Nie żyją kobieta i dziecko

Leszek Ł. Wpuścił kuzyna do domu, po tym jak jego kuzyn najpierw awanturował się z sąsiadką, a potem kopał w drzwi. Podczas spotkania doszło do awantury między kuzynami. Jak zeznawał słupszczanin Jerzy K., który był od niego większy i którego się bał, zaatakował go uzbrojony w nóż. Doszło do szarpaniny i – jak zeznał oskarżony - nic więcej nie pamięta z tego zdarzenia. 

Warto przypomnieć, że sąd powołał aż trzy zespoły biegłych, które diagnozowały oskarżonego. Co więcej, wydano trzy skrajnie różne opinie. Jedna z nich zakładała całkowitą niepoczytalność spowodowaną stanem krótkotrwałej psychozy w chwili popełniania zbrodni. Druga – wskazywała na działanie w stanie silnego wzburzenia, zaś trzeci zespół biegłych uznał, że oskarżony był poczytalny, tylko po prostu pijany. Także ofiara znajdowała się pod wpływem alkoholu. Pośmiertne badania wykazały 4 promile alkoholu. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama