Drużyna Lechii pojechała do Małopolski na dwa mecze. Pierwszy, czwartkowy był pucharowym pojedynkiem z Wisłą w Krakowie, którego stawką był awans do II rundy Fortuny Pucharu Polski. Drugi mecz, jest zaplanowany na niedzielę w Niecieczy, a ligowym rywalem Lechii będzie Bruk-Bet Termalica.
Biało-zieloni może nie byli faworytem meczu z Wisłą, bo wiadomo, że na stadionie przy Reymonta w Krakowie przyjezdnym gra się ciężko. Patrząc jednak na dotychczasowe wyniki w Fortunie 1 Lidze, mogli do tego meczu przystąpić bez kompleksów. Trener Lechii Szymon Grabowski postanowił, że na murawę stadionu Wisły wybiegnie kilku zawodników, którzy do tej pory nie wychodzili w pierwszym składzie, lub robili to dawno. W bramce Lechii stanął Antoni Mikułko, w pomocy zadebiutował Australijczyk Louis D’Ariggo. W pierwszej jedenastce wystąpił też Jakub Sypek a w roli kapitana zagrał napastnik Łukasz Zjawiński.
Te zmiany były zrozumiałe w sytuacji, gdy trzy dni później Lechia musiała grać o punkty w Niecieczy. Pierwsza połowa w jej wykonaniu była jednak słaba. Drużyna nie oddała żadnego celnego strzału na bramkę Wisły. W 21. minucie obrona Lechii zostawiła Dawidowi Olejarce zbyt dużo miejsca, by ten nie skorzystał z okazji. Strzelił przy słupku na tyle precyzyjnie, że pokonał Mikułkę i to gospodarze na drugą połowę wychodzili z przewagą jednego gola.
W drugiej odsłonie do 60 minuty nic godnego uwagi się nie działo, ale od wejścia trzech nowych zawodników Lechii: Conrado, Tomasa Bobceka i Luisa Fernandeza, biało-zieloni grali lepiej, bo byli szybsi i bardziej pomysłowi. Im było bliżej końca meczu, tym większe były emocje. W końcówce Lechia miała aż dwa rzuty karne! Najpierw Luis Fernandez strzelił źle i bramkarz Wisły Kamil Broda obronił jego uderzenie, ale w 7 minucie doliczonego czasu hiszpański napastnik po raz drugi podszedł do jedenastki i tym razem pokonał golkipera „Białej Gwiazdy”. Chwilę potem sędzia zakończył regulaminowy czas meczu i zarządził dogrywkę. Tuż przed końcem jej pierwszej części Wisła odzyskała prowadzenie i już do końca go nie oddała.
Wisła Kraków – Lechia Gdańsk 2:1 (1:1, 1:0).
Bramki: Dawid Olejarka (21), Angel Bana Perez (105) – Luis Fernandez (90+7, karny)
Napisz komentarz
Komentarze