Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Nie żyje Roman Zwiercan. Chciał walczyć w Afganistanie, podłożył bombę pod komitetem PZPR

Zmarł Roman Zwiercan, działacz Solidarności Walczącej. To on w lutym 1987 zdetonował ładunek wybuchowy pod gmachem Komitetu Miejskiego PZPR w Gdyni.
Nie żyje Roman Zwiercan. Chciał walczyć w Afganistanie, podłożył bombę pod komitetem PZPR

Autor: Facebook Małgorzaty Zwiercan

Roman Zwiercan, urodził się w 1962 w Gdańsku. W listopadzie 1981, jako został zatrzymany na terenie Czechosłowacji, podczas próby nielegalnego przedostania się pociągiem na Zachód, skąd zamierzał dotrzeć do Afganistanu, by walczyć po stronie mudżahedinów przeciw Sowietom. Przekazany stronie polskiej, został skazany na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu. W lipcu 1982 ponownie zatrzymany, tym razem przez polskie Wojska Ochrony Pogranicza, na pokładzie statku Norwid, którym nielegalnie próbował przekroczyć granicę morską kraju. Sąd Marynarki Wojennej w Gdyni skazał go za to na 1,5 roku pozbawienia wolności. 

Od 1984 jako członek Solidarności Walczącej Oddział Trójmiasto, organizował druk i kolportaż podziemnych pism. W 1985 był szefem grupy malującej hasła wzywające do bojkotu wyborów do Sejmu PRL, a także rozlepiającej i rozrzucającej ulotki w pociągach SKM.

W tym samym roku, po próbie wywołania strajku na stoczni, gdzie pracował, został zwolniony. Razem z drugim współorganizatorem strajku, Adamem Borowskim, rozpoczęli głodówkę na kominie elektrociepłowni. Przerwali ją po obietnicy przywrócenia do pracy, ale władze ich oszukały i umieściły w szpitalu psychiatrycznym na Srebrzysku. Zwolniony po miesiącu został w drodze do domu ciężko pobity przez „nieznanych sprawców”.

28 lutego 1987 z inspiracji Andrzeja Kołodzieja przygotował (w przerobionej na laboratorium łazience koleżanki) ładunek wybuchowy, który zdetonował pod gmachem Komitetu Miejskiego PZPR w Gdyni. Chodziło o zastraszenie władz partyjnych i utwierdzenie ich w przekonaniu, że Solidarność Walcząca gotowa jest podjąć z nimi rzeczywistą walkę. Na skutek wybuchu – przeprowadzonego w godzinach nocnych, by nikt nie ucierpiał – wypadły szyby z drzwi wejściowych oraz kilku okien.

Miesiąc później aresztowano go pod fałszywym zarzutem kradzieży samochodu i posiadania fałszywych dokumentów. Służba Bezpieczeństwa była przekonana, że to on detonował ładunek, ale nie miała na to dowodów. W areszcie spędził półtora roku, a sprawę ostatecznie umorzono dopiero w 1991.

Od 1990 był współwłaścicielem prywatnego wydawnictwa. Od 2003 wiceprezesem Fundacji Podaruj Dzieciom Nowe Życie, od 2010 wiceprezesem Fundacji Pomorska Inicjatywa Historyczna.

Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności oraz Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Jego żona, Małgorzata Zwiercan, w kadencji 2015-19 była posłanką na Sejm z ramienia Kukiz ‘15, a następnie koła Wolni i Solidarni, a po jego rozpadzie – PiS.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama