Nowy patrolowiec dla Straży Granicznej już w Gdańsku, a pozew w sądzie

Największy patrolowiec dla Straży Granicznej, czyli SG-301. Zadania

Prawie 70 m długości, 11,5 m szerokości oraz zanurzenie na około 4,5 m – to podstawowe dane pełnomorskiej jednostki patrolowej OPV [Offshore Patrol Vessel] o numerze burtowym SG-301, która przypłynęła już do Gdańska i wkrótce trafi na wyposażenie funkcjonariuszy Morskiego Oddziału Straży Granicznej.

PRZECZYTAJ TEŻ: Nowoczesny patrolowiec Straży Granicznej jest już w trakcie wyposażania

Według oficjalnych informacji, patrolowiec będzie mógł wykonywać zadania bez zawijania do portu minimum przez 12 dni z 35 osobami (w tym 20 członkami stałej załogi). Zostały na nim zamontowane dwa kontenery z wyposażeniem ratowniczym, a na burtach – dwa szybkie pontony silnikowe służące do działań interwencyjnych. Na pokładzie dziobowym powstała platforma dla śmigłowca lub operowania dronem, a w części rufowej przewidziano miejsce dla w sumie 250 rozbitków, którzy będą mogli tam przebywać do 24 godzin.

PRZECZYTAJ TEŻ: Dwóch słupszczan zatrzymanych z narkotykami za 350 tysięcy złotych

Jednostka ma mieć „nieograniczony rejon żeglugi” oraz wykonywać zadania „w ochronie morskich granic Polski oraz zewnętrznych morskich granic Unii Europejskie – głównie na akwenach Morza Bałtyckiego i Morza Śródziemnego”. Służyć ma m.in. do:

• ujawniania prób przekroczenia morskich granic UE wbrew przepisom,
• przeciwdziałania nielegalnej migracji
• oraz transportowania przez morskie granice odpadów i szkodliwych substancji chemicznych,
•  a w razie konieczności może także uczestniczyć w akcjach ratowniczych i humanitarnych.

Nowy patrolowiec dla Straży Granicznej. Konflikt o kwotę kontraktu

Zamówienie SG-301 w systemie „zaprojektuj i zbuduj” za blisko 111 milionów złotych (w 90 procentach pochodzących z unijnego Funduszu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a w pozostałych 10 proc. z polskiego budżetu państwa) realizował francuski wykonawca. Okazuje się, że to właśnie kwota, na jaką opiewa kontrakt, stała się przedmiotem sporu z Francuzami.

PRZECZYTAJ TEŻ: Awantura na pokładzie samolotu. Interweniowała Straż Graniczna

Właściciel stoczni w Boulogne-sur-mer, gdzie zbudowano SG-301, zdecydował się skierować do gdańskiego sądu pozew przeciwko Straży Granicznej, w którym domaga się, obok zapłaty ceny zawartej w umowie, około 5 milionów euro, o czym poinformowało Money.pl. Dziennikarze portalu ustalili, że Polskę na wokandzie reprezentować będzie Prokuratoria Generalna, a tak wysoka kwota dodatkowa, żądana przez wykonawcę, wynika m.in. z „drastycznych podwyżek dostaw materiałów i urządzeń” [w toku trwających od 2020 r. prac]. Na razie sąd dał polskiej stronie konfliktu 2 miesiące na odpowiedź na pozew.

PRZECZYTAJ TEŻ: Elektroniczna bariera na granicy z Rosją „niemal ukończona”, lecz już pracuje skutecznie

Głos w mediach po publikacji na temat pozwu zabierała Straż Graniczna, dlatego poprosiliśmy, by oficjalnie ustosunkowała się do sprawy.

– Straż Graniczna jako jednostka sektora finansów publicznych jest zobowiązana do zapewnienia transparentności procesu wydatkowania środków finansowych, zwłaszcza w zakresie wydatków wykraczających poza umowę. Stąd w toku są czynności weryfikacyjne, które mają wyjaśnić i usunąć wszelkie wątpliwości co do roszczeń wykonawcy, a jest nimi kwota 4 mln zł, a nie jak błędnie podaje Money.pl – 5 mln euro – poinformowała w przesłanym stanowisku por. Straży Granicznej Anna Michalska, rzeczniczka prasowa Komendanta Głównego SG.