Karol Nawrocki kandydatem PiS na prezydenta? PiS dementuje
Karol Nawrocki ma zostać kandydatem PiS w wyborach prezydenckich w 2025 rok. A jego oficjalne przedstawienie może się odbyć w niedzielę 24 listopada w Krakowie. Tak podała prawicowa, blisko związana z PiS, TV Republika. Ale tuż po tej informacji głos zabrał rzecznik partii Rafał Bochenek, który złożył dementi.
Bochenek na portalu X napisał, że "nie zapadła żadna decyzja" dotycząca tego, kto będzie kandydatem jego partii w wyborach prezydenckich.
„W związku z wieloma pytaniami dotyczącymi naszego kandydata w nadchodzących wyborach prezydenckich, a także licznymi publikacjami medialnymi pragnę przekazać, iż nie zapadła w tej sprawie żadna decyzja. O tym, kto będzie kandydatem kierownictwo formacji poinformuje w najbliższych dniach – czytamy w jego wpisie.
Wcześniej pisaliśmy o karuzeli z nazwiskami kandydatów na kandydatów. Na dość długiej liście PiS znaleźli się m.in.: Przemysław Czarnek, Tobiasz Bocheński, Mariusz Błaszczak. Swoje ambicje w tym względzie zgłaszał też były premier Mateusz Morawiecki.
Karol Nawrocki. Kim jest?
Karol Nawrocki to gdańszczanin. Ma 41 lat. Historyk z tytułem doktora. Zanim trafił na stanowisko szefa IPN w 2021 roku, wcześniej był dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
ZOBACZ TEŻ: Mówią o nim polski Frank Underwood. Kim jest Karol Nawrocki? „Jestem gotowy, by służyć Polsce”
Jak mówią politolodzy, przeciwko tej kandydaturze może przemawiać słaba rozpoznawalność (w ostatnim sondażu Opinia24 dla Radia Zet Nawrocki znalazł się na ostatnim miejscu z wynikiem 39 proc.) oraz to – jak wskazują w kuluarach sami politycy PiS – że podczas kampanii wyborczej będą ograniczone środki na promocję ze względu na trudną sytuację finansową partii. Poza słabą rozpoznawalnością jego wadą może być też to, że nigdy wcześniej nie przetarł się w politycznym boju i nie ma żadnego kapitału politycznego.
Ale zaletą ma być z kolei brak negatywnego elektoratu, którym z kolei dysponują po latach rządów np. Przemysław Czarnek czy Mariusz Błaszczak. Nawrocki jest więc czystą kartą do zapisania (chociaż media wyciągały mu różne grzeszki z przeszłości). Ma też mniejsze doświadczenie polityczne, a to może dla prezesa oznaczać, że będzie mniej niezależny i bardziej posłuszny kierownictwu partii.
Polski Frank Underwood, mistrz autoreklamy
Karol Nawrocki od kilku miesięcy jest języczkiem u wagi mediów.
Polski Frank Underwood z „House of Cards”, mistrz autoreklamy, który potrafi zjednywać sobie ludzi. Tak opisują go ci, którzy go dobrze znają.
Apolityczny w stylu PiS. Czyli do partii nie należy, ale od lat wiadomo, że jego pojęcie patriotyzmu jest bliskie tego patriotyzmu jaki wyznaje Jarosław Kaczyński.
Większość Polaków o Karolu Nawrockim usłyszała po raz pierwszy w 2017 roku, kiedy Prawo i Sprawiedliwość przeforsowało jego kandydaturę na stanowisko dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Karol „Odnowiciel”, jak o nim mówiono, miał zmienić politykę historyczną w tej placówce na modłę PiS. I to robił. Zresztą, jeszcze jako pracownik IPN przed objęciem dyrektorskiego fotela w muzeum, też dał się poznać jako zwolennik PiS-owskiej narracji historycznej.
Jeszcze inne rozwiązanie podaje portal prawicowy, wPolityce.pl. Otóż informuje, że Karol Nawrocki będzie kandydatem obywatelskim! A następnie może uzyskać poparcie Prawa i Sprawiedliwości. https://www.zawszepomorze.pl/artykul/15254,karol-nawrocki-kandydatem-na-prezydenta-rp-okazaly-kandydat-pis-poszukiwany
Napisz komentarz
Komentarze