Patrolowiec o numerze burtowym SG-301 będzie służyć ochronie zewnętrznych morskich granic Unii Europejskiej, głównie na akwenach Morza Bałtyckiego i Śródziemnego. Jednostka ma zresztą nieograniczony zasięg żeglugi. Jest przeznaczona m.in. do udziału w połączonych wielozadaniowych operacjach morskich koordynowanych przez Europejską Agencję Straży Granicznej i Przybrzeżnej (Frontex).
Patrolowiec do wielu zadań
Może to być ujawnianie prób przekroczenia morskich granic UE, przeciwdziałanie nielegalnej migracji oraz transportowania przez morskie granice odpadów i szkodliwych substancji chemicznych, środków odurzających i substancji psychotropowych, materiałów niebezpiecznych, broni, amunicji i materiałów wybuchowych oraz towarów objętych podatkiem akcyzowym bez wymaganych zezwoleń.
Jednostka dzięki swemu wyposażeniu będzie mogła być kierowana do akcji ratowniczych, ratowniczych i humanitarnych, także do usuwania zanieczyszczeń środowiska. Dochodzi do tego oczywiście pełny zakres zadań Straży Granicznej - sprawowanie nadzoru nad obszarami morskimi i egzekwowanie przestrzegania przez statki obowiązujących przepisów.
Miejsce dla rozbitków
Będzie to największa jednostka Straży Granicznej RP, o długości blisko 70 m, szerokości 11,5, zanurzeniu 4,5 m. Tzw. autonomiczność, czyli zdolność wykonywania zadań bez ponownego zawijania do portu wynosi co najmniej 12 dni przy 35 osobach na pokładzie (stała załoga to 20 osób). Ponieważ patrolowiec może być kierowany też do ratowania rozbitków, w części rufowej znajdzie się miejsce do przebywania 250 osób w czasie do 24 godzin. Z kolei na pokładzie dziobowym przygotowana będzie płaszczyzna do współpracy ze śmigłowcem (ewakuacja medyczna), która będzie wykorzystywana również jako platforma do operowania dronem.
Patrolowiec będzie mieć bardzo uniwersalny charakter. Będzie mógł uczestniczyć w akcjach ratowniczych, dzięki zainstalowaniu dwóch kontenerów ze specjalistycznym wyposażeniem. Do tego dwie armatki wodne dla likwidacji pożarów na innych jednostkach z zasięgiem strumienia wody co najmniej 50 m. Ponadto dwie łodzie motorowe - jedna z nich to łódź kabinowa służąca do interwencji i abordażu, druga z pokładem otwartym do działań interwencyjno-ratowniczych. Pierwsza o możliwości rozwinięcia 35 węzłów, druga do 30 węzłów, z możliwością podjęcia 10 rozbitków.
PRZECZYTAJ TEŻ Kolejny niszczyciel min dla Marynarki Wojennej
Budowa jednostki rozpoczęła się w czerwcu ubiegłego roku, kiedy przy nabrzeżu spółki Marine Stal w Gdańsku położono stępkę kadłuba. Cięcie blach wykonano już wcześniej w stoczni Crist w Gdyni. Gotowy kadłub z częściowym wyposażeniem zwodowano poprzez napełnienie doku i przeholowano do francuskiej stoczni Socarenam w Calais. Trwają tam intensywne prace przy montażu wewnętrznych instalacji i rurociągów. Jeszcze w tym miesiącu zainstalowane być mają elementy napędu.
Patrolowiec powstaje w systemie "zaprojektuj i zbuduj" kosztem ok. 111 milionów złotych. W 90 procentach budowę jednostki finansuje Fundusz Bezpieczeństwa Wewnętrznego Unii Europejskiej, pozostałe koszty pokryje budżet państwa.
Napisz komentarz
Komentarze