Nikt w ciągu ostatnich ośmiu lat nie wystraszył Jarosława Kaczyńskiego tak, jak polskie kobiety, które jesienią 2020 roku wyszły wściekłe na ulice setek polskich miast i miasteczek.
Bodaj Marian Brandys zauważył, że w PRL ciężko było kupić dżem śliwkowy, truskawkowy czy wiśniowy. A to dlatego, że półki uspołecznionych placówek handlowych najczęściej zastawione były słoikami z „dżemem wieloowocowym”. Jak bowiem słusznie zauważył autor „Końca świata szwoleżerów” komuna źle znosiła czyste smaki, bo trudniej je było zafałszować.
Państwowa Komisja Wyborcza zakwestionowała ponad tysiąc podpisów poparcia dla Joanny Senyszyn. – Będę się odwoływać albo pojadę do Australii i Nowej Zelandii – zapowiada posłanka
Bezpartyjni Samorządowcy zarejestrowali listy wyborcze w całej Polsce. W okręgu gdańskim starują od nich: Kaczyński, Drelich i Plotzke, ale nie Dariusz Męczykowski, który startuje z włanego komitetu.
Ponad 14 tysięcy podpisów pod każdą z dwóch pomorskich list kandydatów do Sejmu oraz ponad 22 tys. łącznie w pięciu okręgach senackich zebrała Koalicja Obywatelska. Na zwołanym z okazji zarejestrowania list briefingu wybrani kandydaci mówili o swoich programach. Nieco zaszokował Bogdan Borusewicz, który wystąpił z postulatem by rozliczać PiS na podstawie prawa wprowadzonego przez PiS.
Jedną z podstawowych rzeczy, które można zrobić w miarę sprawnie, bez jakiejś wielkiej demolki budżetowej czy wielkich audytów, jest likwidacja 15 uciążliwych, ale nieistotnych jakoś specjalnie z punktu widzenia budżetu państwa, podatków – przekonywał lider „gdańskiej” listy kandydatów do parlamentu federacyjnej partii Konfederacja Wolność i Niepodległość. Ugrupowanie podało też nazwiska osób na liście wyborczej w okręgu, na który składają się Gdańsk i Sopot oraz powiaty: gdański, kwidzyński, malborski, nowodworski, starogardzki, sztumski i tczewski.
Poseł Kacper Płażyński i rzecznik prasowy rządu Piotr Muller będą otwierać listy Prawa i Sprawiedliwości w pomorskich okręgach 25 i 26. Sam Jarosław Kaczyński wystartuje ze świętokrzyskiego.
Dziś pierwszy odcinek cyklu felietonów, w których co tydzień będę tropił największe absurdy bieżącej kampanii parlamentarnej.
Znamy już komplet nazwisk na pomorskich listach Lewicy do Sejmu. W ostatniej chwili pojawiło się na nich kilka nowych nazwisk, m.in. prof. Ewa Graczyk i Piotr Ikonowicz.
Mamy prawo do szczęścia tu, w Polsce. Mamy prawo do normalności, do spokoju, do uczciwej władzy, do oszczędnej władzy, do niskich cen w sklepach, do poszanowania naszej pracy, do poszanowania waszego codziennego wysiłku, więc tu, w moim rodzinnym, ukochanym Sopocie, chcę wam powiedzieć: wygramy, zwyciężymy – zapowiedział na zakończenie wiecu na placu Przyjaciół Sopotu w niedzielne popołudnie, 27 sierpnia Donald Tusk. Lider Platformy Obywatelskiej ogłosił, że Roman Giertych znajdzie się na liście wyborczej tej partii w Świętokrzyskiem, przekonywał też, że to on odblokuje fundusze z KPO i zarzucił Jarosławowi Kaczyńskiemu tchórzostwo. Krytycznie ocenił również wysoką liczbę pozwoleń na pobyt wydawanych imigrantom przez rząd PiS.
Jacek Karnowski widzi swoją dalszą polityczną drogę w Sejmie. Dla Sopotu oznacza to nawet pół roku funkcjonowania pod rządami komisarza z nadania PiS. – Jestem przekonany, że moi zastępcy oraz niezależni radni Sopotu dadzą sobie z tym radę – mówi prezydent miasta.
Beata Maciejewska, Joanna Senyszyn, Sławomir Neumann i Artur Dziambor nie znaleźli się na listach wyborczych do Sejmu, ale nie chcą brać rozbratu z polityką i mają na nie swoje pomysły.