I znów zabiera pan publiczność w teren! To już piąty muzyczny szlak rowerowy. Grochówka będzie?
(śmiech) Każda wyprawa to też, oczywiście, aspekt kulinarny. Zresztą strawa, na którą zapraszamy uczestników rajdu to nie tylko posiłek regeneracyjny po tych kilometrach pedałowania. To przede wszystkim integracja z lokalną społecznością. Poczęstunek zwykle jest przygotowywany przez niezwykle gościnnych mieszkańców okolicy, na przykład panie z kół gospodyń wiejskich. Oczywiście, objadamy się smakołykami, ale też rozmawiamy, poznajemy się, to są wspaniałe chwile tych wypraw, których główną ideą jest połączenie muzyki i turystyki rowerowej, ale też spotkania z mieszkańcami położonych na naszej trasie miejscowości i zwiedzanie okolicy.
Dokąd tym razem?
Jedziemy na Kaszuby. Nasza trasa to: Gdańsk Matemblewo - Pępowo - Żukowo - Rutki – Żukowo. Razem - około 40 km, wliczając powrót do Gdańska. Piękna okolica, ale z sentymentem wracam do pierwszej wyprawy. To tzw. szlak motławski, częściowo droga Menonitów, zwana też szlakiem domów podcieniowych. Wspaniała trasa, ogrom zabytków! Pamiętam jak odwiedziliśmy Wróblewo, gdzie znajduje się XVI - wieczny malutki kościółek, tam odbył się nasz pierwszy – na szlaku - koncert, po drodze zaśpiewaliśmy też w kościele w Krzywym Kole, a na finał wyprawy - w Steblewie, w malowniczych ruinach XIV-wiecznego kościoła. To była bajkowa sceneria! Choć pogoda nie zawsze dopisała.
Zresztą strawa, na którą zapraszamy uczestników rajdu to nie tylko posiłek regeneracyjny po tych kilometrach pedałowania. To przede wszystkim integracja z lokalną społecznością. Poczęstunek zwykle jest przygotowywany przez niezwykle gościnnych mieszkańców okolicy, na przykład panie z kół gospodyń wiejskich. Oczywiście, objadamy się smakołykami, ale też rozmawiamy, poznajemy się, to są wspaniałe chwile tych wypraw, których główną ideą jest połączenie muzyki i turystyki rowerowej, ale też spotkania z mieszkańcami położonych na naszej trasie miejscowości i zwiedzanie okolicy.
Karol Kisiel / Simultaneo
Jednak założeniem jest, że występujecie bez względu na pogodę.
Jak do tej pory nie było tak źle, burza z piorunami nas nie dopadła, jedynie niewielki deszcz, ale byliśmy na to przygotowani, i muzycy, i publiczność. Chętnych zawsze przestrzegamy, by mieli na uwadze zmienną aurę. Poza tym zdarzało się już tak, że wyruszaliśmy w deszczu, a podczas koncertu wychodziło słońce. W nagrodę za determinację. (śmiech) W tym roku mamy w programie coś, czego jeszcze nasi melomani - rowerzyści nie doświadczyli. Odwiedzimy muzeum zabytkowych samochodów w Pępowie, ale i Muzeum Norbertanek Żukowskich. W Żukowie wystąpimy w pięknym zabytkowym spichlerzu. Przygotowaliśmy utwory kompozytorów pochodzących z krajów nadbałtyckich, tę część występu przygotowała dyrygentka Ksenia Sawczenko. Pod moją batutą wykonamy kompozycje renesansowe i utwory z XX wieku, wszystkie to jedna forma zwana chanson.
Ulubiony gatunek wędrownych muzykantów, ale i chórów francuskich kościołów. Pasuje jak ulał...
To pieśń, która wywodzi się ze średniowiecza, ale okresem rozkwitu chanson był renesans. Chanson to zwykle tematyka miłosna. Zaprezentujemy też wokalne dzieła Francisa Poulenca. Układając repertuar na te rowerowe wyprawy staramy się pokazać, że muzyka wokalna to nie tylko propozycja dla wyrobionego słuchacza. Tutaj muzykę poważną niejako zdejmujemy z piedestału. Ma być ukojeniem po wysiłku włożonym w jazdę rowerem, odpoczynkiem, czystą przyjemnością.
W tym roku mamy w programie coś, czego jeszcze nasi melomani - rowerzyści nie doświadczyli. Odwiedzimy muzeum zabytkowych samochodów w Pępowie, ale i Muzeum Norbertanek Żukowskich. W Żukowie wystąpimy w pięknym zabytkowym spichlerzu. Przygotowaliśmy utwory kompozytorów pochodzących z krajów nadbałtyckich, tę część występu przygotowała dyrygentka Ksenia Sawczenko.
Karol Kisiel / Simultaneo
Ktoś mógłby spytać, czym się różni koncert w tradycyjnych warunkach od tego w warunkach turystycznych?
Te nasze wyjazdowe występy to przede wszystkim niepowtarzalna atmosfera. To przygoda, to niespodzianki, to wspólna zabawa i artystyczne przeżycia już od samego początku naszej wspólnej z publicznością podróży.
Peleton prowadzi dyrygent! To nie zdarza się często...
Wyrusza też z nami kilku muzyków, choć nie wszyscy decydują się na taki wysiłek przed koncertem i dołączają na występ samochodami. Co ciekawe, okazuje się że wśród rowerzystów jest wielu melomanów, ludzi, którzy nie tylko kochają muzykę, ale i chcących o niej rozmawiać. Rozmowy zaczynają się już w czasie jazdy. Bardzo miłą chwilą, najlepszym czasem na takie dyskusje jest jednak wspólne ognisko, ono wieńczy nasz muzyczny szlak. Ta relacja, która nawiązuje się w czasie tej wspólnej podróży jest wyjątkowa. Rodzi się niezwykła więź, przyjaźnie. Zresztą uczestnicy rajdu wracają do nas, gdy występujemy w salach koncertowych, mamy już naszą stałą, wrażliwą, wyrobioną publiczność.
Na rower wsiądzie pan w koncertowym fraku?
(śmiech) Będę chyba kiedyś musiał spróbować. Jak na razie dominuje jednak strój sportowy, od publiczności też nie wymagamy wieczorowych kreacji…
***
Współorganizatorem wydarzenia jest OKiS w Żukowie, którego dyrektorem jest Aleksandra Rogalewska.
Muzyczny Szlak Rowerowy Kaszuby: 19 sierpnia. Szczegóły i bezpłatne bilety: https://app.evenea.pl/event/kaszuby5msr/
Napisz komentarz
Komentarze