Niestety, wciąż nie uporaliśmy się z pandemią koronawirusa i wywołanym przez nią kryzysem gospodarczym. Kolejny rok odczuwaliśmy skutki zdrowotne, społeczne, polityczne i gospodarcze Covid-19. Jednak najbardziej bolesne, przerażające i niepotrzebne są tysiące zgonów wśród Polaków zarażonych śmiercionośnym wirusem. Na początku roku akcja szczepień przebiegała naprawdę sprawnie i w efekcie udało się zaszczepić w pełni ponad 21 milionów Polaków.
Ale brak jasnej i stanowczej polityki covidowej sprawił, że z czasem proces szczepień mocno wyhamował. Mącący w głowach Polaków i rosnący w siłę ruch antyszczepionkowy sprawił, że u wielu wytworzył się brak przekonania do ratującego życie efektu szczepień. Skutek jest taki, że szpitale znowu zapełniają się chorymi na skalę większą niż przed rokiem. To może rozwalić system opieki zdrowotnej. Zwłaszcza, że teraz wpadliśmy w kolejną tzw. falę covidową. Oby jak najszybciej wyhamowała i pozwoliła nam cieszyć się życiem.
Z kolei kwestia naszego bezpieczeństwa obywatelskiego została wystawiona na wielką próbę. Mam na myśli hybrydową agresję Białorusi na Polskę i Unię Europejską. Aby temu zaradzić rząd wprowadził na części granicy z Białorusią stan wyjątkowy. I to pewnie uchroniło nas przed chaosem i destabilizacją. Ale zabrakło odruchu ludzkiego humanitaryzmu wobec potrzebujących. Apelowały o to organizacje pozarządowe, społecznicy i Kościół katolicki. Bo jedno drugiego nie wyklucza. Do tego wszystkiego doszły nam często irracjonalne spory polskiego rządu z Brukselą, czyli Komisją Europejską, a ostatnio nawet z USA. Skutki tego pewnie będziemy odczuwać w nowym roku.
Mącący w głowach Polaków i rosnący w siłę ruch antyszczepionkowy sprawił, że u wielu wytworzył się brak przekonania do ratującego życie efektu szczepień. Skutek jest taki, że szpitale znowu zapełniają się chorymi na skalę większą niż przed rokiem. To może rozwalić system opieki zdrowotnej. Zwłaszcza, że teraz wpadliśmy w kolejną tzw. falę covidową. Oby jak najszybciej wyhamowała i pozwoliła nam cieszyć się życiem.
Mariusz Szmidka / redaktor naczelny "Zawsze Pomorze"
Na szczęście wolność mediów została obroniona, a głosy ludzi protestujących w obronie TVN oraz zobowiązania wynikające z umów międzynarodowych – zwłaszcza traktatu o ochronie wzajemnych inwestycji z USA – sprawiły, że prezydent RP ostatecznie zawetował ustawę medialną. To pokazuje, że siła państwa nie jest w ustawach, ale w obywatelach. I bardzo dobrze, że Andrzej Duda uwzględnił ich opinię i oczekiwania.
Wydarzeń, które ogniskowały nasze zainteresowanie było multum. Jak choćby Euro 2020, spis powszechny, protesty w obronie praworządności i wolności mediów, uchwalenie Polskiego Ładu, uruchomienie tarcz finansowych dla firm, podwyżki stóp procentowych NBP, spór Polski i Czech ws. Turowa. Czy głośna i bulwersująca kwestia inwigilacji polityków opozycji z użyciem systemu Pegasus. Wszystkim nam należy się dogłębne zbadanie i wnikliwe wyjaśnienie tej szokującej sprawy – najprawdopodobniej nielegalnych - podsłuchów. A jeśli zostało złamane prawo to też ukarania winnych, by nigdy więcej takie pomysły nie przychodziły nikomu do głowy. Ta sprawa pokazuje, jak nieobliczalny, wyniszczający i deprawujący może być spór polityczny. I jak głębokie są polsko-polskie podziały. Niestety. Ale wciąż mam nadzieję na lepszy czas. Że nie stracimy z pola widzenia tego, co najistotniejsze – demokratycznego porządku prawnego, wolności obywatelskich i wartości wyniesionych z rodzinnego domu. Że zaczniemy dostrzegać dobro w drugim człowieku, darzyć go szacunkiem i czuć się dobrze w swoim kraju. I mieć poczucie przynależności, ale też identyfikacji z miejscem zamieszkania, regionem i krajem.
Napisz komentarz
Komentarze