Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Były kłopoty z Mevo, teraz z Falą. System nie ruszy w lipcu

InnoBaltica wstrzymała odbiór kluczowego etapu systemu Fala i zdecydowała o jego przetestowaniu w Lęborku przez ekspertów spółki. Wymusza to przesunięcia w harmonogramie projektu, które nie wpłyną jednak negatywnie na rozliczenie dofinansowania unijnego - zapewniają przedstawiciele InnoBaltiki. Nowy plan stopniowego wdrażania Fali na Pomorzu ma zostać ogłoszony w lipcu br. Zmieni się też skład zarządu firmy.
Były kłopoty z Mevo, teraz z Falą. System nie ruszy w lipcu

Autor: materiał prasowy

System, który w marcu dostarczyła firma Asseco Data Systems, został zweryfikowany. Przenalizowano kilkaset jego funkcjonalności. Oprócz narzędzi służących pasażerom, jak aplikacja, portal pasażera czy falomaty i czytniki, konieczne jest uruchomienie m.in. systemu kontroli biletów i oprogramowania do Punktów Obsługi Klienta, Dyspozytorni czy Centrum Personalizacji Kart Fala.

- Stan przygotowań jest zaawansowany, choć nie w pełni satysfakcjonujący - mówi Radomir Matczak, członek zarządu InnoBaltiki. – Dysponujemy niemal wszystkimi elementami systemu. Nie dokonaliśmy jednak ostatecznego odbioru jednego z kluczowych etapów kontraktu. Oznacza to wstrzymanie kolejnej transzy wynagrodzenia dla ADS, czyli ponad 20 mln zł. Będzie ją można odblokować dopiero po bezwarunkowym odbiorze tego etapu. Wcześniej w praktycznych testach chcemy potwierdzić gotowość Fali do sprawnego działania. W konsekwencji oznacza to przesunięcie terminu uruchomienia systemu dla pasażerów. Niezmiennie oczekujemy od ADS maksymalnego zaangażowania. Priorytetem jest przygotowanie systemu na najwyższym poziomie. Jeśli nie nastąpi bezwarunkowy odbiór prac to naliczymy ADS wielomilionowe kary – dodaje Radomir Matczak.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: FALA od lipca. Bilety droższe, ale mniej niż zapowiadano

O ile falomaty i czytniki są zainstalowane niemal we wszystkich tramwajach, autobusach i trolejbusach (blisko 900 pojazdów), to sytuacja z montażem urządzeń na stacjach i przystankach kolejowych jest już zróżnicowana. W ramach infrastruktury, która należy do PKM, zrealizowane jest już 100 proc., a SKM 91 proc. zadania. Najbardziej czasochłonne okazały się uzgodnienia techniczne z partnerami z PKP PLK, które obejmują aż 175 lokalizacji w całym województwie.

- Stan prac administracyjnych jest zaawansowany w 66 proc. Dobra wiadomość jest taka, że lada moment pełną parą ruszą pierwsze montaże urządzeń na stacjach PLK. To będzie kolejny kamień milowy. Niezbędne jest jeszcze kilka miesięcy, aby sfinalizować to zadanie – mówi Paweł Kondzielewski, dyrektor projektu w InnoBaltice. W związku z tym spółka zwróciła się też do Centrum Unijnych Projektów Transportowych o zgodę na przedłużenie okresu na rozliczenie dofinansowania do końca bieżącego roku.

InnoBaltica zdecydowała o przetestowaniu systemu w Lęborku przez ekspertów spółki. Ma to pomóc w poszukiwaniu słabych punktów. Władze spółki podkreślają, że projekt jest bardzo skomplikowany. Integruje całe województwo, obejmuje blisko 100, bardzo odmiennych taryf gminnych i kolejowych określanych przez wielu organizatorów transportu.

Stan przygotowań jest zaawansowany, choć nie w pełni satysfakcjonujący. Dysponujemy niemal wszystkimi elementami systemu. Nie dokonaliśmy jednak ostatecznego odbioru jednego z kluczowych etapów kontraktu. (...) w praktycznych testach chcemy potwierdzić gotowość Fali do sprawnego działania. W konsekwencji oznacza to przesunięcie terminu uruchomienia systemu dla pasażerów

Radomir Matczak / Innobaltica

- Wraz z ADS stawiamy kolejne kroki, choć w niezadowalającym nas tempie. Jest to pierwszy tego rodzaju regionalny projekt w Polsce. Okazał się on znacznie bardziej czasochłonny niż zakładaliśmy. Rozumiemy mieszkańców województwa, którzy po części mogą czuć się zniecierpliwieni, a po części zaniepokojeni. Jesteśmy przekonani, że Fala będzie dobrze im służyła, ułatwiając podróżowanie. Jednak najpierw musimy mieć pewność, że system jest niezawodny i w pełni gotowy do uruchomienia – wyjaśnia Radomir Matczak. – Warto tu przypomnieć, że zaczęliśmy realizację projektu rok później niż pierwotnie planowaliśmy, z powodu procesów odwoławczych w przetargu. Wszystkie te okoliczności powodują, że start systemu Fala nie będzie możliwy w lipcu 2023 r.

Po czerwcowych testach zarząd InnoBaltiki zaktualizuje harmonogram stopniowego wdrażania Fali. Będzie on zaprezentowany do końca lipca br.

- Jesteśmy zdeterminowani, aby projekt, przynajmniej w zasadniczych elementach, wystartował jeszcze w tym roku – podkreśla Radomir Matczak.

Poza tym, zgodnie z decyzją Rady Nadzorczej, w nowej kadencji zarząd InnoBaltiki będzie pracował w zmienionym składzie. Szczegóły będą znane pod koniec czerwca. Rada Nadzorcza reprezentująca właścicieli spółki oczekuje zdecydowanego zdynamizowania prac oraz szerszego wyjścia z komunikacją stanu projektu do opinii publicznej.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama