- Informujemy, że Hevelianum wraz z firmą Lumina odstąpiło od realizacji parku iluminacji na terenie Góry Gradowej i okolic. Presja społeczna ma sens! Doceniamy wycofanie się przez instytucję z tej lokalizacji, dziękujemy wszystkim specjalistom za wsparcie nas w procesie, a zaangażowanym mieszkańcom składamy wyrazy szacunku za ogrom uruchomionej energii społecznej. Pozostały jeszcze kwestie doprowadzenia terenu do stanu "sprzed" i pytanie, jaka nauka z tego na przyszłość, ale to już temat na kolejny wpis - poinformowała Rada Dzielnicy Aniołki w mediach społecznościowych.
CZYTAJ TEŻ: Lumina Park w Gdańsku. Będzie przejście dla mieszkańców Aniołków
Przypomnijmy, że 25 października swoje działanie miał rozpocząć Lumina Park, w którym miało znaleźć się dwieście iluminacji. Nie spodobało się to jednak mieszkańcom pobliskich Aniołków, którzy postulowali o odstąpienie od tego pomysłu.
Początkowo ani Hevelianum, ani Lumina nie brali tego rozwiązania pod uwagę, zaznaczając, że wszystko jest przygotowane zgodnie z wymogami. Jednak podczas pierwszego spotkania z mieszkańcami, które odbyło się 8 października, zostali przyparci do muru i zasypani dokumentami oraz ekspertyzami fachowców (m.in. od środowiska).
We wtorek, 15 października, miało miejsce kolejne spotkanie i organizatorzy nie mieli wyjścia - nie byli w stanie spełnić wszystkich wymogów i postulatów, tym samym odstąpili od stworzenia Lumina Parku. Mieszkańcy dopięli swego.
Protestujący zwracali uwagę przede wszystkim na:
- ograniczenia dostępu do parkowych ścieżek, którymi mieszkańcy poruszają się na co dzień w kierunku śródmieścia Gdańska
- spodziewanego zalewu samochodów, którymi przyjadą odwiedzający
- ingerencji w środowisko naturalne, które zdaniem mieszkańców mogą być zagrożeniem dla bytujących tu nietoperzy
I mimo że park miał działać tylko w określonych dniach i godzinach, a organizatorzy wytyczyli alternatywne szlaki, które - według informacji przez nich przekazanych - miały spowodować nadrobienie dotychczasowej trasy o kilkadziesiąt metrów, mieszkańcy wskazywali, że tak naprawdę trzeba obejść cały teren parku, nadrabiając tych metrów kilkaset.
Do tego sprawy środowiskowe, brak odpowiednich pozwoleń, niszczenie jeżowiska, zagrożenie dla nietoperzy i ogólna degradacja parku. Nie pomogły nawet zapewnienia, że 140 tys. zł za dzierżawę zostanie przeznaczone na pielęgnację terenu. Mieszkańcy kategorycznie sprzeciwili się takiej instalacji i ostatecznie wygrali.
Na ten moment spółka Lumina uprzątnie teren w parku, a następnie zastanowi się, gdzie stworzyć swoją instalację świetlną. Mówi się o terenach postoczniowych lub okolicach nadmorskich. Obecnie jednak nie wiadomo, kiedy park może wystartować.
Napisz komentarz
Komentarze