Piotr Dudek z Gdyni najstarszym windsurfrem na świecie

- Udowadnia Pan, że nie ma wieku, który uniemożliwia realizowanie niecodziennych pomysłów. Wszyscy inspirujemy się tym wyczynem i czekamy na kolejne pomysły. Pokazał Pan, że nikt na świecie nie potrafi się tak mierzyć z falami morskimi - powiedział Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni. 

By wpisać się do księgi, Dudek, zwany przez przyjaciół "Małolatem", musiał minimum raz w kolejnych trzech miesiącach wypłynąć na desce. Pierwsze udokumentowane wyjście na wodę odbyło się 18 lutego, drugie zaś 10 marca. Wtorkowy trening był wisienką na torcie. 

- Czuję satysfakcję, że mam to już za sobą, że wykonałem to ostatnie wyjście na wodę wymagane do wpisania do księgi rekordów Guinnessa. Pływało się dobrze, chociaż musiałem się zmagać lekkim wiaterkiem, który chciał mnie oszukać, ale byłem czujny i nie dałem się zrzucić do wody - mówi Piotr Dudek.

Dudek pochodzi z Łęcznej, gdzie urodził się w 1934 roku. Do Trójmiasta przyjechał ze Szczecina, gdy statek, na którym pracował, został sprzedany mającym siedzibę w Gdyni Polskim Liniom Oceanicznym. Na morze trafił, gdy miał 19 lat. Dotarł m.in. do Indonezji, Chin czy Japonii. Obecnie jest emerytem, od 2000 roku na stałe mieszkającym w Gdyni. Na desce pływa od 40 lat, a od 30 jest morsem. Był w gronie 16 założycieli Stowarzyszenia Morsy Gdyńskie im. Jana Bobczyka.

Co ciekawe, o "Małolacie" powstaje film dokumentalny, autorstwa Wojciecha Szustera i Grażyny Jakubowskiej - studentów Gdyńskiej Szkoły Filmowej. Premiera planowana jest na drugą połowę roku.