Kierownik zmiany Służby Ochrony Lotniska zaalarmował Straż Graniczną o pozostawionym przed terminalem T2 bagażu. Do zdarzenia doszło we wtorek, 21 lutego. Po przybyciu na miejsce pirotechników została wyznaczona wstępna strefa bezpieczeństwa. Czarny plecak był zamknięty i bez widocznych przewieszek.
Wymitowano komunikaty o niepozostawianiu bagażu bez opieki, ale właściciel plecaka się nie pojawił, dlatego dyżurny operacyjny Portu Lotniczego podjął decyzję o ewakuacji podróżnych. Łącznie terminal musiało opuścić 600 osób.
- Straż Graniczna przeprowadziła działania minersko-pirotechniczne. Bagaż był bezpieczny, zawierał rzeczy osobiste. W związku z koniecznością przeprowadzenia tych czynności opóźnione zostały trzy rejsy - informuje Morski Oddział Straży Granicznej w Gdańsku.
Były to już trzecie w tym roku na gdańskim lotnisku tego typu zdarzenie.
Napisz komentarz
Komentarze