- W wyniku transakcji zawartej 28 grudnia 2018 roku gmina Chojnice otrzymała łącznie z dwóch źródeł ponad 100 mln zł. W ciągu dwóch tygodni od podpisania aktu notarialnego do gminy trafiło 12 mln zł od czynności cywilno-prawnych, a następnie po roku otrzymaliśmy w ramach podatku dochodowego 84 mln zł – przypomina wójt Zbigniew Szczepański.
Przypomnijmy, chodzi o słynną transakcję sprzedaży działającej w strefie przemysłowej w Topoli w gminie Chojnice firmy Polcom Group. Ten niespodziewany wówczas zastrzyk pieniędzy spowodował, iż w 2021 roku (podatki wpłynęły do gminy w 2019 i 2020 roku) gmina Chojnice została uznana – według wskaźników – najbogatszą gminą w Polsce. Oczywiście był to tytuł tylko jednorazowy, gdyż rok później gmina z podatku dochodowego od mieszkańców otrzymała już „tylko” 14 mln zł.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Podwyżka dla urzędników. Nie tylko tych z najniższą krajową
I teraz, gdy wójt Zbigniew Szczepański powoli kończy inwestować otrzymane w 2020 roku miliony, tuż przed świętami dostał, jak to nazywa, przykry prezent.
- Amerykańska firma odwołała się do kilku różnych instancji, uważając, że zapłaciła wtedy nieprawnie podatek w wysokości 12 mln zł za czynności cywilno-prawne, gdyż jej zdaniem 80 proc. wartości zakupionego wówczas Polcomu stanowiła wartość dodana, niematerialna czyli know-how. Amerykanie chcieli zapłacić podatek, ale tylko od ok. 20 proc. wartości materialnej firmy – wyjaśnia wójt Zbigniew Szczepański.
Dwie instancje odrzuciły te żądania, jednak ostatecznie firma dopięła swego. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku, powołując się na jednoznaczną interpretację przepisów przez siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie stwierdził, że podatek od wartości dodanej know-how za markę nie obowiązuje. - W naszej sytuacji oznacza to więc, że w ciągu trzech lat musimy oddać 1 proc. od około 1 mld zł, czyli 10 mln zł – dodaje wójt Szczepański.
Wójt Szczepański potwierdza, że gmina będzie jeszcze w tej sprawie interweniować w Ministerstwie Finansów.
Napisz komentarz
Komentarze